Leki przeciw depresji mogą przedłużać życie
Leki stosowane w terapii depresji mogą przedłużać życie, przynajmniej dorosłym robakom - wynika z najnowszych amerykańskich badań. Informację na ten temat podaje tygodnik "Nature".
Mechanizmy, które wpływają na długość życia zwierząt, w tym ludzi, pozostają w dużym stopniu nierozpoznane. Jednym z celów badań nad procesami starzenia się jest znalezienie leku, który wydłużałby życie i zwiększał siły witalne dorosłych organizmów.
Niektórzy naukowcy wykorzystują do tego techniki genetyki molekularnej - najpierw identyfikują geny zaangażowane w starzenie się, a następnie poszukują związków, które będą oddziaływać na ten gen.
Naukowcy z Instytutu Medycznego Howarda Hughesa zdecydowali się zastosować inne podejście - chemiczne. Rozpoczęli od analizy 88 tys. małych cząsteczek chemicznych oraz ich wpływu na długość życia nicieni z gatunku Caenorhabditis elegans. Robaki te stanowią doskonały model do badań nad genetycznym podłożem różnych procesów oraz schorzeń.
Z całej tej grupy 115 związków okazało się korzystnie wpływać na średnią życia nicieni. Śledząc działanie jednego z nich, badacze trafili dodatkowo na 4 inne cząsteczki, wśród których był związek zaliczany do grupy czteropierścieniowych leków przeciwdepresyjnych - mianseryna. Okazało się, że pod wpływem mianseryny długość życia robaków wzrosła o około 30%.
Badacze zaobserwowali przy tym, że mianseryna wydłuża życie w sposób podobny do działania diety o obniżonej kaloryczności, która - jak wykazały wcześniejsze doświadczenia - może opóźniać procesy starzenia i przedłużać życie różnych zwierząt, od nicieni, przez muszki, aż po ssaki.
- Stwierdziliśmy, że podanie tego leku zwierzętom na niskokalorycznej diecie, nie przedłużało dodatkowo ich życia. To sugeruje, że w obydwu przypadkach wykorzystywane są te same mechanizmy - komentuje prowadząca badania Linda B. Buck.
Na razie naukowcy nie potrafią jednak wyjaśnić w jaki dokładnie sposób mianseryna powstrzymuje efekty starzenia. Lek nie zmniejszał bowiem ilości jedzenia spożywanego przez nicienie, czyli nie powodował rzeczywistego stanu głodu.
Jak wyjaśniają autorzy pracy, mianseryna wydaje się działać u robaków na tej samej zasadzie, co u ludzi - m.in. poprzez blokowanie niektórych receptorów dla neuroprzekaźnika serotoniny. Serotonina pośredniczy w przekazywaniu informacji między komórkami nerwowymi i reguluje w ten sposób wiele funkcji organizmu - jak np. apetyt, odbiór bodźców, czy nastrój u ludzi.
Dodatkowo, okazało się, że mianseryna blokuje czynność receptora dla innego neuroprzekaźnika - oktopaminy. Z badań wynika, że oktopamina i serotonina wpływają w przeciwstawny sposób na procesy fizjologiczne nicieni, w tym procesy odżywiania się. Serotonina informuje np. o obecności pożywienia w środowisku, a oktopamina - o jego braku, czyli o głodzie. Innym przykładem jest wpływ obydwu związków na funkcje gardzieli i przełykanie pokarmów przez nicienie - serotonina inicjuje te procesy, podczas gdy oktopamina je powstrzymuje.
- W naszych badaniach zaobserwowaliśmy, że mianseryna silniej hamuje receptory dla serotoniny, niż dla oktopaminy. Możliwe jest więc, że u nicieni lek ten zmienia nieco równowagę między obydwoma neuroprzekaźnikami, na korzyść oktopaminy. A ponieważ oktopamina aktywuje procesy związane z niedoborem pożywienia, w organizmie wytwarza się stan rzekomego głodu, naśladujący efekty niskokalorycznej diety. Choć w rzeczywistości robaki nie jedzą wcale mniej - wyjaśnia Buck.
Jak twierdzi, tego typu badania mogą pomóc w identyfikacji leków wpływających na długość życia. Znajdując związki wydłużające życie, a następnie identyfikując cząsteczki, na które działają one w komórkach, możemy z kolei odkrywać geny, które pełnią ważną rolę w starzeniu się, wyjaśnia badaczka.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz