Sepsa u kobiet w ciąży to nadal problem systemowy
Choć w dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić, że ciąża i poród mogą skutkować zagrażającymi życiu powikłaniami, statystyki są zatrważające. Zwłaszcza w przypadku, w którym dochodzi do sepsy, czyli uszkodzenia narządów na skutek uogólnionego zakażenia. Gdy w dodatku ograniczeni prawem lekarze nie reagują dostatecznie szybko w sytuacjach, które mogą prowadzić do sepsy, konsekwencją może być wstrząs septyczny, który często kończy się zgonem matki. Ale sepsa nie wybiera, dlatego trzeba nie tylko szerzyć świadomość samego problemu, ale także przekonać szpitale do zwiększenia dostępu do badań mikrobiologicznych, które zwiększają szansę na przeżycie.
Według Centers for Disease Control and Prevention, sepsa jest drugą najczęstszą przyczyną zgonów związanych z ciążą. Co więcej, Światowa Organizacja Zdrowia WHO podaje, że sepsę u matki można zdiagnozować nawet do 42 dni po porodzie, dlatego edukacja w tym zakresie jest kluczowa.
Przyczyny występowania sepsy w ginekologii i położnictwie
Sepsa jest zawsze wynikiem zakażenia. Kobiety w ciąży są bardziej podatne na infekcje, ponieważ ich układ odpornościowy jest osłabiony, aby zapobiec odrzuceniu płodu przez organizm matki. Stosunkowo często występują u nich zakażenia dróg moczowych oraz infekcje bakteryjne lub grzybicze pochwy. Niektóre zakażenia mogą mieć ciężki przebieg, a nawet prowadzić do sepsy. Czynnikami zwiększającymi ryzyko zakażeń są przewlekłe choroby współistniejące, takie jak cukrzyca i otyłość. Warto więc zwrócić uwagę na objawy, mogące świadczyć o niebezpieczeństwie poważnego zakażenia, którymi są m.in:
- gorączka (powyżej 38 C) i dreszcze;
- wydzielina z pochwy lub krwawienie;
- przyspieszone bicie serca;
- duszność;
- zawroty głowy;
- zmniejszone wydalanie moczu;
- zmęczenie;
- plamista lub bardzo blada skóra.
W przypadku sepsy u kobiet w ciąży, szybka diagnoza i odpowiednie leczenie są niezwykle ważne, zwłaszcza, że niektóre objawy zakażenia mogą być mylone z objawami ciążowymi, jak choćby osłabienie czy nudności. Dlatego tak ważne jest, aby przyszłe mamy były świadome potencjalnych objawów i zgłaszały je swojemu lekarzowi jak najszybciej.
Tym bardziej, że żaden objaw sepsy nie jest dla niej w 100 proc. typowy. Rozpoznanie stawia się na podstawie całości obrazu klinicznego, a następnie pobiera się przynajmniej dwa zestawy próbek krwi na posiew, którego wyniki pozwalają określić, co jest przyczyną sepsy i wdrożyć skuteczne leczenie, które ratuje życie.
Dostęp do szybkiej diagnostyki jest kluczowy w leczeniu sepsy
W walce z sepsą niezwykle ważny jest czas. Pobrane od ciężarnej kobiety próbki, powinny trafić do badania w przeciągu kilku godzin. Realia są zgoła inne, ponieważ szpitale posiadające dostęp do całodobowego laboratorium mikrobiologicznego są w mniejszości. Wstępne wyniki sondażu, przedstawionego niedawno podczas międzynarodowego zgromadzenia European Sepsis Alliance wskazują, że całodobowa opieka mikrobiologiczna jest dostępna tylko w 11,8 proc. szpitali w Unii Europejskiej. Lekarze zwracają więc uwagę na konieczność szerzenia wiedzy w tym zakresie oraz potrzebę doposażenia szpitali w odpowiedni sprzęt, który zidentyfikuje drobnoustroje powodujące zakażenie.
- Absolutną podstawą w zakresie mikrobiologii szpitalnej jest automatyczny system do hodowli krwi. Standardem w tej chwili stają się aparaty do identyfikacji drobnoustrojów bezpośrednio z dodatniej hodowli krwi, głównie metodą spektrometrii mas (aparaty MALDI TOF) lub biologii molekularnej. Wielkie nadzieje budzą także systemy łączące biologię molekularną z technologią rezonansu magnetycznego, pozwalające wykrywać drobnoustroje bezpośrednio w krwi, bez konieczności jej posiewu – podkreśla prof. Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat, lekarz, mikrobiolog, kierownik Zakładu Mikrobiologii i Immunologii Klinicznej Instytutu „Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie.
Między innymi takie sprzęty zostały zakupione do polskich szpitali w wyniku tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co daje nadzieję na poprawę skuteczności leczenia zakażeń i zwiększenia przeżywalności chorych.
Potrzebny jest też rejestr sepsy
Sepsa obecnie nie stanowi odrębnej jednostki chorobowej, co sprawia, że zgony kobiet w ciąży z jej powodu trudno jest wiarygodnie mierzyć. Lekarze zgodnie przyznają, że jednym z pilnych działań jest uruchomienie centralnego rejestru sepsy, tak by poznać rzeczywistą skalę zjawiska i aktualną śmiertelność w przebiegu sepsy, a następnie wdrażać i monitorować skuteczność działań poprawiających przeżycie. Centralne monitorowanie wymuszałoby również optymalizację postępowania diagnostycznego. To jednak nie wystarczy.
- Aby wygrać z sepsą ważne są nie tylko rozwiązania systemowe, ale również promowanie wiedzy na temat sepsy w społeczeństwie. Im większa świadomość, tym większa jest szansa na szybsze rozpoznanie. Zwłaszcza, że blisko 70 proc. przypadków sepsy to właśnie przypadki pozaszpitalne. Na bieżąco przyglądamy się problemowi sepsy i społecznie dokładamy starań, aby Polki i Polacy byli świadomi jej zagrożeń oraz mieli dostęp do bezpośredniej pomocy – podsumowuje Magdalena Osińska-Kurzywilk, Prezes Zarządu Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz