Ustawa o świadczeniu wspierającym. Ważny krok, ale w jakim kierunku?
W marcu Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej opublikowało Projekt ustawy o świadczeniu wspierającym, który zakłada wprowadzenie równoległego systemu wsparcia, nakierowanego na osobę z niepełnosprawnością. Czy jest to rzeczywiście krok w kierunku wspierania niezależnego życia?
Projekt, przedstawiany przez rząd, jako realizację postulatów protestujących opiekunów, ale też zapisów Konwencji ONZ o Prawach Osób z Niepełnosprawnościami. Jednak został on skrytykowany m.in. przez samych protestujących opiekunów czy inicjatywę Chcemy Całego życia. O ocenę rządowej propozycji poprosiliśmy ekspertki i ekspertów zajmujących się tematyką niepełnosprawności.
Ocena pozytywna, ale są pewne zastrzeżenia
Krzysztof Kurowski, doktor nauk prawnych, absolwent Uniwersytetu Łódzkiego. Specjalista w dziedzinie prawa konstytucyjnego i praw człowieka. Naukowo, zawodowo i społecznie zajmuje się prawami osób z niepełnosprawnościami. Autor wielu publikacji z tego zakresu, w tym monografii „Wolności i prawa człowieka i obywatela z perspektywy osób z niepełnosprawnościami” – pierwszej w polskiej doktrynie pozycji poświęconej kompleksowo temu zagadnieniu. Wieloletni działacz organizacji pozarządowych. Przewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFON) i prezes Stowarzyszenia Instytut Niezależnego Życia.
- Opublikowany przez rząd projekt ustawy o świadczeniu wspierającym należy ocenić pozytywnie, zgłaszając jednak do niego pewne zastrzeżenia. Jako plusy tego projektu trzeba wskazać przyznanie osobie z niepełnosprawnością kontroli nad świadczeniem, co jest wypełnieniem listopadowych wytycznych Komitetu ONZ ds. Praw Osób z Niepełnosprawnościami, zgodnie z którymi nie może być świadczeń wynikających z niepełnosprawności, a niekontrolowanych przez osobę z niepełnosprawnością – zauważa dr Krzysztof Kurowski, przewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFON) — Nadzieję budzi również wprowadzenie ustalenia potrzeby wsparcia w skali od 0 do 100 punktów. Po pierwsze, zgodnie z Konwencją ma się ono skupić na ocenie funkcjonalnej. Po drugie, to ważna zmiana, że ocena będzie przeprowadzana od strony pozytywnej — zostanie jej poddana potrzeba wsparcia, a nie sama dysfunkcja. Po trzecie, skala stupunktowa pozwoli na łatwe modyfikacje i rozszerzanie grupy, do której będzie trafiało wsparcie – wskazuje dr Kurowski.
Jego zdaniem wprowadzenie trzech progów świadczenia jest dużym krokiem w kierunku oczekiwanej od dawna większej indywidualizacji wsparcia, jednak postulować należy zwiększenie liczby progów świadczenia, a także zmniejszenie różnic między nimi. Według przewodniczącego PFON dużym plusem jest też zachowanie możliwości opłacania składek emerytalno-rentowych dla osób zamieszkujących z osobą z niepełnosprawnością we wspólnym gospodarstwie domowym i niepodejmujących zatrudnienia z powodu wspierania tej osoby.
- Pozwoli to na uwzględnienie takich sytuacji rodzinnych, w których nawet przy rozszerzonym systemie wsparcia członkowie rodziny nie będą mogli podjąć zatrudnienia. Przeniesienie świadczenia na osobę z niepełnosprawnością pozwoli członkom rodziny podjąć zatrudnienie. Trzeba przy tym podkreślić, że to rozwiązanie będzie obejmowało nie tylko osoby, które pobierały dotychczas świadczenie pielęgnacyjne, lecz także te rodziny, których członkowie z niepełnosprawnościami przejdą do nowego systemu.
Jednak oprócz tych pochwał są jeszcze całkiem liczne zastrzeżenia.
- Niepokój budzi natomiast nieznajomość skali, na podstawie której będą przyznawane punkty. Ma ona zostać uregulowana dopiero w rozporządzeniu. Dopiero po jej poznaniu będzie można w pełni ocenić nowe rozwiązanie. Trzeba też zwrócić uwagę na wygórowane progi — w pierwszym roku świadczenie będzie dostępne wyłącznie dla osób powyżej 90 punktów, a w docelowym systemie — powyżej 70 punktów – wskazuje Krzysztof Kurowski.
Projekt wymaga głębokich zmian
Maria Libura, kierownik Zakładu Dydaktyki i Symulacji Medycznej Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Komunikacji Medycznej, członek Rady Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta, kierownik Zespołu Studiów Strategicznych Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Prywatnie mama dorosłej osoby z chorobą Pradera-Williego.
- Niestety, określenie poziomów wsparcia odbywa się na potrzeby jednego świadczenia, a nie – orzekania o niepełnosprawności — zauważa Maria Libura z Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego — Tymczasem określenie poziomu i rodzaju wsparcia powinno przede wszystkim przekładać się na dostęp do usług dopasowanych do potrzeb osoby z niepełnosprawnością. Trudno oprzeć się wrażeniu, że projekt stosuje te poziomy głównie jako zapory w uzyskaniu świadczenia pieniężnego, a przecież nie o to od lat ubiega się środowisko osób z niepełnosprawnościami i osób je wspomagających.
- Osobom tym przysługiwać będzie świadczenie wspierające w wysokości zależnej od poziomu potrzeby wsparcia (tj. w wysokości 50%, 100% lub 200% renty socjalnej). Ministerstwo szacuje, że skorzysta z niego łącznie ok. 500 tys. osób, a ze świadczenia w najwyższej wysokości - 50 tys. osób (4,5% spośród ok. 1,1 mln osób ze znacznym stopniem lub w przypadku dzieci z tzw. pkt. 7). Nie są niestety znane kryteria i narzędzia według których nastąpi to wyodrębnienie, co jest kluczowe dla tej ustawy. Wątpliwości tych nie rozwieją konsultacje społeczne, bo Ministerstwo wyłączyło ten projekt z konsultacji wbrew Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych – zauważa z kolei dr hab. Katarzyna Roszewska, prawniczka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i mama dorosłej osoby z autyzmem.
Zdaniem jej i Marii Libury, narzędzie, które będzie służyło do określania poziomów wsparcia, jest kluczowe dla oceny skutków proponowanych regulacji, a brak informacji na jego temat budzi poważny niepokój
– Na jakiej bowiem zasadzie zostały ustalone procentowe progi niezbędne do otrzymania nowego świadczenia? Czy narzędzie będzie jednolite, czy też zróżnicowane ze względu na rodzaj niepełnosprawności? – pyta Maria Libura — W dotychczasowych wypowiedziach przedstawicieli MRPiPS mocno przewijają się kryteria obejmujące niepełnosprawności motoryczne i sensoryczne, tymczasem wobec niepełnosprawności intelektualnej i zaburzeń zachowania związanych z chorobami genetycznymi i spektrum autyzmu powinny być stosowane zupełnie inne kryteria oceny potrzeb. Osoba, która np. wykazuje silne zachowania autoagresywne, może rozpoznawać, co ma na talerzu, by zacytować jedno z ujawnionych kryteriów, a zarazem wymagać intensywnej opieki 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.
Opiekunowie będą bać się dorabiać?
- Nikt nie kwestionuje konieczności uwzględnienia sytuacji osób samotnych, sytuacji rodzin z więcej niż jedną osobą niepełnosprawną, których sytuacje należało już dawno uwzględnić i które skorzystają na nowym świadczeniu. Z pewnością wesprze ono w samodzielności zwłaszcza osoby aktywne zawodowo. Na pewno odczują poprawę sytuacji materialnej osoby w rodzinach z więcej niż z 1 osobą niepełnosprawną, podobnie w rodzinach, które nie korzystają ze świadczeń opiekuńczych z racji zatrudnienia, choć te wolałyby przede wszystkim usługi pozwalające im nie wypaść z aktywności zawodowej – podkreśla z kolei Katarzyna Roszewska.
Jej zdaniem projekt nie wykonuje natomiast wyroku TK w sprawie opiekunów, częściowo czyni go bezprzedmiotowym z racji stopniowego wygaszania świadczeń opiekuńczych.
- Pod pretekstem realizacji postulatu możliwości dorabiania dokonuje zmiany przesłanki rezygnacji lub niepodejmowania zatrudnienia (która pozostawia decyzję osobie co do momentu, w którym uzna, iż nie jest w stanie godzić opieki i zatrudnienia) w kierunku pozwalającym na ocenę tej decyzji przez organy administracji. Świadczenie pielęgnacyjne będzie przysługiwać, jeżeli podjęcie zatrudnienia będzie utrudnione albo niemożliwe w związku z koniecznością sprawowania opieki. Będzie to budzić obawy przed jakimkolwiek dorabianiem – przewiduje prawniczka.
Demontaż Świadczenia pielęgnacyjnego
O wiele dalej idzie Maria Libura, której zdaniem Projekt de facto demontuje świadczenie pielęgnacyjne, radykalnie zmieniając jego charakter.
- Projekt w obecnej formie sprowadza się do powołania kolejnego podsystemu orzeczniczego. To kolejna komplikacja, wymagająca wysokich kompetencji i orientacji w systemie administracyjnym. Świadczenie kierowane do osób potrzebujących największego wsparcia powinno być proste w obsłudze, a dotyczące go przepisy – jasne i oczywiste w interpretacji, czego niestety nie można powiedzieć o projekcie – mówi.
- Najistotniejsze jednak, że świadczenie wspierające, które w myśl ustawy ma służyć częściowemu pokryciu wydatków związanych z zaspokojeniem szczególnych potrzeb życiowych, jest niezależne od dochodu np. z zatrudnienia osoby, ani od wsparcia, jakie uzyskuje jej pracodawca. Świadczenia mające zapewnić niezależne życie powinny być bowiem kierowane bezpośrednio do osoby, ale nie wyklucza to instrumentów wsparcia kierowanych do wspierających ją podmiotów, jeśli mają im zrekompensować wyższe koszty zatrudnienia. Niezrozumiałe jest więc uzależnienie świadczenia wspierającego osoby od rezygnacji z prawa do świadczenia pielęgnacyjnego wspierającego ją członka rodziny – stwierdza Katarzyna Roszewska — Przyznanie świadczenia wspierającego kosztem pozbawienia wsparcia rodziny tej osoby na pewno nie pozwoli na usamodzielnienie się osób z najgłębszymi niepełnosprawnościami, niezatrudnialnych i niesamodzielnych ekonomicznie, ani nawet nie poprawi ich sytuacji. One nie z własnego wyboru lub rodziny, ale w związku z potrzebą wsparcia 24/7, brakiem usług publicznych (asystencji, mieszkalnictwa wspomaganego) i brakiem szans na zatrudnienie pozostają w rodzinie. Większość, według szacunków Ministerstwa, otrzyma świadczenie wspierające w najniższej wysokości (50% renty socjalnej), za którą nie zrekompensują aktualnej pracy opiekuńczej osób bliskich usługami, nie wspominając o ich ograniczonej dostępności – podkreśla.Często powtarzającym się argumentem przeciw propozycji Ministerstwa jest to, że zmieniają charakter świadczenia pielęgnacyjnego i nałoży na pobierających ją opiekunów dodatkowe rygory.
- Projekt ustawy o świadczeniu wspierającym poddaje osoby z niepełnosprawnością kontroli urzędniczej w zakresie rozporządzania kwotą świadczenia, wprowadzając niejasną i nieoczywistą w interpretacji ideę marnotrawienia świadczenia poprzez wydatkowanie go „niezgodnie z celem”. Projekt, który miał upodmiotowić, osoby z niepełnosprawnością umacnia paternalizm, tyle że ze strony urzędników – stwierdza Maria Libura.
Zgadza się z nią dr Kurowski.
Artykuł 6. do wykreślenia
- Zupełnie niepotrzebny jest artykuł 6. projektu, pozwalający kierownikowi ośrodka pomocy społecznej na ocenę, czy świadczenie nie jest marnotrawione oraz na zastępowanie go formą rzeczową lub opłacaniem usług. Jest to kalka przepisów dotyczących świadczenia 500 +, nieprzystająca do świadczenia wspierającego. Wydaje się, że przepis ten nie byłby wykorzystywany poza marginalnymi sytuacjami. Jednak trzeba stwierdzić, że jest on całkowicie nieadekwatny do nowego świadczenia i budzi niepotrzebne kontrowersje – stwierdza przewodniczący PFON. Z drugiej strony dr Kurowski twierdzi, że pozytywnie należy ocenić samą możliwość dokonania przez rodzinę wyboru pomiędzy pozostaniem przy świadczeniu pielęgnacyjnym a przejściem osoby z niepełnosprawnościami do nowego systemu, przy jednoczesnym wprowadzeniu możliwości dorabiania do świadczenia pielęgnacyjnego. - Dobrymi rozwiązaniami są programy aktywizacyjne dla rodziców, którzy pobierali dotychczas świadczenie pielęgnacyjne, jak również rozszerzenie na nich przepisów dotyczących świadczeń przedemerytalnych. Warto jeszcze rozważyć, czy dla uproszczenia systemu nie włączyć do nowego świadczenia wspierającego — przy jednoczesnym jego podwyższeniu — świadczenia uzupełniającego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji oraz zasiłku pielęgnacyjnego — proponuje dr Kurowski.
- Do czasu wprowadzenia w pełnym zakresie systemowych i nieodpłatnych usług publicznych z prawem podmiotowym osoby do korzystania z nich, nadal będzie pozostawała w rodzinie, zobowiązana do pokrywania wspólnych kosztów rodziny, zależna od pracy opiekuńczej osoby bliskiej, a opiekun nadal będzie miał ustawowy obowiązek alimentacyjny sprawować opiekę, tyletyle że w założeniu Ministerstwa już nieodpłatną – stwierdza dr hab. Roszewska — Zaś nierówne traktowanie tych osób, w zakresie przysługującego jej wsparcia, niższy dochód jej rodziny pogłębią tylko wykluczenie społeczne. Rozumie to Konwencja o prawach osób z Niepełnosprawnością, która rozróżnia potrzebę finansowego wspierania osób niepełnosprawnych oraz ich rodzin. W tym zakresie projekt wymaga zmiany. Nie można rezygnować ze wspierania rodzin, które wyręczają państwo zobowiązane do świadczenia usług publicznych na rzecz tych osób (takich zwłaszcza jak mieszkalnictwo, asystencja osobista), dopóki nie zostaną one nie tylko przyjęte, ale kompleksowo wdrożone.
Czekamy na drugą ustawę
Dr hab. Paweł Kubicki - ekonomista i socjolog. Wykłada w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Specjalizuje się w projektowaniu i realizacji badań społecznych
- Oczekiwania społeczne były znacznie większe. Liczono na prostą ustawę, która rozszerzy, a przynajmniej nie zmieni obecnych uprawnień do świadczenia pielęgnacyjnego, pozwoli na dorabianie, a dodatkowo część osób otrzyma większe świadczenia pieniężne. Powstała ustawa złożona, która faktycznie rozbudowuje wsparcie, ale głównie dla niewielkiej grupy osób i z dużą liczbą niewiadomych, co do zakresu wsparcia dla pozostałych – podsumowuje dr hab. Paweł Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej — Jest to zalążek rozbicia dużej kategorii osób z niepełnosprawnością w stopniu znacznym na trzy mniejsze. Z tego najwięcej, jeśli chodzi o wsparcie finansowe, otrzyma wąska grupa około 50 tys. osób. Jest pytanie, co z osobami, które „nie załapią” się na progi świadczenia wspierającego, czy uzyskają one niefinansowe wsparcie w formie usług, o którym mowa w przygotowywanej przez rząd Ustawie o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnością – podkreśla.
Zdaniem Pawła Kubickiego przedstawiona przez rząd ustawa, znacznie lepiej wyglądałaby w towarzystwie większej koleżanki – zapowiadanej od dawna Ustawy o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnościami, która wprowadzałaby nowe, a przede wszystkim regulowałaby już istniejące, ale głównie projektowe i jednoroczne formy wsparcia – takiej jak choćby usługi asystenckie czy mieszkalnictwo wspomagane.
Jakie jest wasze zdanie na temat Ustawy o świadczeniu wspierającym, czy Waszym zdaniem poprawi ona sytuację osób z niepełnosprawnością i ich opiekunów?
Komentarze
-
Rezygnacja z pracy
26.07.2023, 23:43Zamiast uspołeczniać ON ustawa będzie wycofywać osoby z życia aktywnego. Bo aby dostać odpowiednią ilość punktów to: lepiej nie pracować, nie być aktywnym fizycznie bo raczej osoba pracującą będzie uważana za mega zasadną o osobie upeawiającej sport nie wspomnę. ON będą wybierać podwójną rentę niż prace, bo i tak większość pracuję za minimalnąodpowiedz na komentarz -
Kto wymyślą tak idiotyczne ,,rozwiązania"... Osoba niepełnosprawna, wobec której orzeczono stopień znaczny, z wszystkimi punktami (konieczność stałej opieki w związku z niemożnością samodzielnej egzystencji, karta parkingową itd) powinna otrzymać najwyższe wsparcie, i tak kolejno. Przecież orzeczenie już ma. Po co i na co kolejne komisje? Państwo będzie płacić kolejnym orzecznikom, komisjom, kolejne koszty i dręczenie osób niepełnosprawnych. Ile tych komisji? Mops, Zus, teraz jeszcze wojewodzkie. Ile można? Sprawa jest prosta i sprawiedliwa, jest orzeczenie znaczny stopień ze wszystkimi punktami-najwyzsze wsparcie, znaczny bez wszystkich punktow-mniejsze wsparcie. Bez dodatkowych stresów, kosztów nowych komisji itd. Kolejna sprawa to ta, że wszędzie piszą o niepełnosprawnych z rentą socjalna a co z ludźmi z rentą z tytułu niezdolności do pracy? Obie renty są w tej samej kwocie. Dodam, że osoby pobierające właśnie renty niesocjalne są często w najgorszej sytuacji, bo nie dość że grosze to często są to osoby samotne. Te osoby nie mają żadnego wsparcia. Ten pomysł jest absurdalny, niesprawiedliwy i bardzo krzywdzacy dla wielu osób niepełnosprawnych. Jedyny plus jest taki, że to wsparcie otrzymają niepełnosprawni a nie opiekunowie. Nie każdy ma bliska rodzinę i musi liczyć na pomoc kilku osób. Teraz mogliby to wsparcie przeznaczyć na opłacenie pomocy czy leki. Bo to właśnie osoby samotne są w najgorszej sytuacji, zarówno finansowej jak i z powodu braku leczenia. ,,służba zdrowia' ma głęboko gdzieś tych ludzi. Skończcie w końcu dzielić ludzi niepełnosprawnych na tych z rentą socjalna i na tych z niesocjalna! Wsparcie powinni otrzymać wszyscy z przyznanym już stopniem niepełnosprawnosci! Albo w ostateczności wg dochodu w rodzinie. Bez dodatkowych idiotycznych komisji, dodatkowych kosztów na nowych orzeczników i komisji. Dosyć już tego. Młodym zdrowym ludziom Państwo rozdaje pieniądze, bez żadnych rogów, za nic, tak po prostu a ludzi chorych szczególnie samotnych skazuje się na ukrytą przymusową,,eutanazję". Tak to wygląda niestety.odpowiedz na komentarz
-
Świadczenie wspierajace w proponowanym wydaniu to bzdura wymyślona przez oderwanych od rzeczywistosci ,nawet gdy są niewidomi i chodzą z pieskiem a zyją za ministerialną pensję
18.04.2023, 23:10Samotnie wychowuje niepełnosprawne od urodzenia, cieżko chore dziecko i wg propozycji swiadczenia wspierajacego jak zwykle z nowych pomysłów osób oderwanych od realiów naszego zycia ? nic nam lepiej nie będzie nawet finansowo a może jeszcze coś będzie gorzej bo juz tej prawie zamarzlismy z pomoca Rzadu a choroby dodatkowe spotęgowały wydatki na leczenie.Drogi.Bardzo drogi Rządzie!Jak chcesz naprawdę pomóc niepelnosprawnym i ich opiekunom to po pierwsze nie odbieraj im godności !bo życia normalnego nigdy mieć nie będą.Renta socjalna dla niepełnosprawnych od urodzenia i niesamodzielnych wymagajacych wsparcia opiekuna24na dobe w wysokosci obecnie sredniej krajowej i to samo wsparcie dla opiekuna a nie zmiejszona wysokosc świadczenia pielegnacyjnego liczonego od minimalnej krajowej .Nastepnie leki i pampersy dla niepelnosprawnych bezplatnie.Zwiększyć nakłady na rechabilitantów aby ulżyć chorym w cierpieniu.Zapewnić opiekę lelarska specjalistów w domu niepelnosprawnym , jeżeli to mozliwe bo lekarz psychiatra np mógłby przybyć bardziej do pacjeta niż niepełnosprawny cieżko chory do gabinetu lekarskiegopodolog na NFZ a nie za500 zł wizyta,zacząć leczyć trudne przypadki a nie skazywac na wegetatywne życie i niewyobrażalne cierpienie niepełnosprawnego i jego opiekuna .A wszystkie programy asystenckie i mieszkaniowe traktowac jak prawa dla niepelnosprawnych a nie zabierac z renty socjalnej jak do tej pory i zrzucać całą odpowiedzialnosć na opiekunq i rodzine za stworzenie warunkow dla chorego i wiele ,wiele innych dobrych rozwiązań np technika idzie ciagle do przodu a niepełnosprawnych nie stac na jej wdrożenie.W naszym kraju nawet pomoc do zakupu pralki automatycznej się nie należý a co tam pomoc tylko w doplacie do 1szt buta raz na ..to parodia pomocy .Tylko opiekunowie wiedzą z czym się borykaja i oni powinni być decyzyjni i brani pod uwagę przy tworzeniu ustaw albo osoby wykształcone, które co najmniej 1 miesiac spedzą w domu opiekujac sie niepełnosprawnym w stopniu znacznym, w 2 pampersach na dzień itd.To moje życzenie i osob które są w takiej samej sytuacji .Dla naszych Rządów w Polsce od 30 lat , niepelnosprawni sa niewidzialni a gdy zbizają się wybory zaczynaja sie wyliczanki ile Urzednicy raczej "byli zięciowie" czy inni którzy dorabiają sie na niepełnosprawnych i ich opiekunach.Moze nie dopuszczac do narodzin niepełnosprawnych to nie bedzie problemu....odpowiedz na komentarz -
Pułapka rentowa
11.04.2023, 18:30Praca jest ważną częścią naszego życia. Czekam już kolejny rok, nad likwidacją pułapki rentowej. To by uwolniło z obaw i barier wielu ludzi. Dlaczego lekceważycie to o co od lat głośno prosimy, co w dodatku jest dobre dla obu stron. Chcecie nam wypłacać 2 x rentę socjalną, i jednocześnie tłamsicie nasze starania o pracę zawieszając renty i emerytury bo zarobimy 30 albo 70% średniej krajowej. Jedną ręką dajecie, drugą cały czas zabieracie...odpowiedz na komentarz -
Praca to niezależne życie
09.04.2023, 09:46Tylko praca dla tych co ją potrafią wykonywać daje niezależne życie. Wspieranie dla osób niesamodzielnych z powodu PS, czy tym podobnych niedorozwojów jest konieczne ze wskazaniem na opiekunów. Resztę to dla niektórych lepsze wykorzystanie zasiłku na własną mobilność, a dla niektórych wyłudzenie na powiększenie degeneracji. Te sprawy musiały by być traktowane indywidualnie a na to system nie ma pieniędzy. Gdyby wrócono do niektórych sprawdzonych metod np; mobilne badania lekarsko pielęgniarskie w przedszkolach i szkołach w terminach niezapowiedzianych to może wiele cierpień dzieci by się zmniejszyło skoro system MOPS, GOPS zawiódł. Czasem wystarczy wsparcie sąsiedzkie za niską cenę. Ważne aby wsparcie było możliwie w jak najwcześniejszym okresie. Praca dawniej nawet ta ciężka i męcząca dawała niezależność, możliwość zdobycia mieszkania i założenia rodziny. Dziś przynajmniej w naszym terenie dla zdrowych jedyne oferty to staż za mniej niż 1000 z do zus na wydział dochodzeń, ochroniarz z PS I gr, kierowca Tira księgowy i informatyk z wykształceniem wyższym i wieloletnią praktyką, budowlaniec ) Proste prace za minimum wynagrodzenia poszły do lamusa. Rzadko niepełnosprawni są w stanie wykonywać te prace. Dalsze punktowanie co kto potrafi to super fucha dla orzeczników a dla niepełnosprawnych żadna rewelacja ponowne wyprawy na badania. System był niepełnosprawny bo albo choroba jest genetyczna, czy po amputacjach a orzeczenie np: na rok czy dwa - albo jest możliwość wyleczenia i wówczas orzeczenie winno być krótkotrwałe, W takiej paranoicznej sytuacji orzeczniczej trwaliśmy ponad 50 lat. Nasz system stworzył multum parodii ( I gr. na PS i ochrona - tylko kto kogo?, niezdolny do samo egzystencji ale zdolny do pracy, pracownik niepełnosprawny z asystentem - tylko kto takiego przyjmie) Dalsze pomysły jako wędka przedwyborcza a późniejsze ich efekty wkrótce zobaczymy.odpowiedz na komentarz -
Przepisy, przepisy, trochę tu, trochę tam (Ks. Iz)
07.04.2023, 15:01Próbowałem odnieść się do proponowanego projektu ustawy o świadczeniu wspierającym, szczególnie w kwestii klasyfikacji doboru kryteriów oceny (ICF), którymi będą ponownie poddawane osoby z niepełnosprawnością dla spełnienie ustawowego wymogu przyznania lub nie prawa do tego świadczenia. Niestety, ale wysłany e-mail w tej sprawie nie znalazł uznania autorów-projektantów ustawy i - jak czytam w komentarzach - także u osób komentujących ten projekt budzi określone wątpliwości, które mogą przerodzić się w niekontrolowane skutki na niekorzyść osoby niepełnosprawnej i/lub jego rodziców/opiekunów. Pamiętajmy; nie można rozpatrywać problemów osoby niepełnosprawnej w rodzinie bez równoległego brania pod uwagę całej rodziny, gdyż to jest jedność i nie można ich dzielić ani sztucznie rozdzielać. Stąd wynika także idea wsparcia, które przekłada się dwutorowo; poprzez wspieranie osoby niepełnosprawnej wspiera się równocześnie jej rodzinę i odwrotnie poprzez wspieranie rodziny wspiera się równocześnie osobę niepełnosprawną w tej rodzinie. Pozdrawiam.odpowiedz na komentarz -
przepisy przygotowano "na kolanie" aby ugasić pożar związany z protestami
07.04.2023, 08:08Pan Minister Wdówik wypowiadał się w radiu Zet, że w Wojewódzkich Zespołach są specjaliści - psycholodzy, pracownicy socjalni, którzy będą dokonywać ocen funkcjonalnych w miejscu zamieszkania osób ubiegających się o świadczenie wspierające, ale z tego co wiem, to brakuje już osób do udziału w komisjach orzekających, a co dopiero po "objazdu" całego województwa. Czy taka ocena sporządzona w domu będzie wiarygodna? Wprawdzie nie ma jeszcze nawet zarysu rozporządzenia, które będzie szczegółowo regulowało sposób przeprowadzania takiej oceny, ale można przypuszczać, że to osoba zainteresowana i rodzina będzie informowała o zakresie ograniczeń w wykonywaniu codziennych czynności.odpowiedz na komentarz -
Witam, ogólnie wszystko jest popaprane. Nie chce mi się tego pisać, bo i tak nie wpłynie to na jakiekolwiek rządowe działania, ale jednak... Zacznę od tego, że osoba niepełnosprawna musi uciekać się do "kombinacji", aby mu renty nie zabrali, a to jest kluczowy błąd dla pełnosprawnych jak i niepełnosprawnych, a mianowicie... Mam rdzeniowy zanik mięśni i posiadam rentę rodzinną i socjalną, a w dodatku miałem własną działalność gospodarczą. Przez pierwszy okres rozwijałem działalność do momentu w jakim okazało się, że zaraz zawieszą mi rente. Czy ktoś by się na to zgodził? Ja nie i zacząłem kombinować, bo jak mi renty zawieszą to więcej będę musiał pracować - jaki w tym sens? Zatrudnić też nie można, bo i to generuje koszty, a i tak więcej zarobić nie można. Na żonę firmy też nie można, bo ma świadczenie na mnie i nie może zarabiać (bo kto odda 2450zł?). Musieliśmy założyć spółkę z o.o. i tam pieniądze leża, a ich wybrać nie można, bo progi dochodowe itp. Rząd ogranicza możliwości zarobkowania niepełnosprawnym, a to duży błąd - to logiczna, że nikt renty nie odstawi na bok ani świadczenia ze względu na pracę gdyż z nią nigdy nie wiadomo jak się potoczy sprawa. Gdyby rząd uwolnił możliwości dorabiania do renty to niepełnosprawni by napędzali mikro biznes. Wiele osób ma pomysły na rozwijanie biznesu mimo swoich ograniczeń co by przyniosło świetny efekt. Osoby niepełnosprawne pracują umysłowo więcej niż fizycznie i wystarczy dać im możliwości, a będą szybowały. Gdybym miał zniesione limitu dorabiania to bym firmę rozwijał i byłbym zmuszony do zatrudnienia kolejnych osób - miałbym swoją sytuację stabilną (rentę), a tymczasem wszędzie blokady i kombinacje. Najnowszy projekt zakłada rezygnację z zasiłku opiekunczego na rzecz pracy? KTO ODDA 2450zł i będzie szedł do pracy za 3500 zł (pracując po 8h), serio? to możliwe? No ludzie... w dodatku jest waloryzowany zasiłek. Od nowego roku dajmy na to, że żona moja będzie mogła dorabiać 1800 zł - serio? PO CO TE OGRANICZENIA? Prosta sprawa (zdejmujemy limitu dorabiania): 1. Niepełnosprawna osoba zakłada firmę (bez ryzyka, bo ma rentę) - koszty tylko składka zdrowotna 2. Rozwija firmę - Zarabia 8.000 zł - więcej nie wyciągnie, bo raczej sama nie podoła 3. Musi kogoś zatrudnić - Daje pracę 4. Okazuje się świetnym pracodawcą, bo sam nie traci, a daje innym 5. Dalej rozwija firmę - poszerza możliwości i idzie do przodu. Ja wiem jak to brzmi - chce mieć i rentę i firmę, ale tak jest... te limity ograniczają rozwój osób niepełnosprawnych. Nikt nie zaryzykuje utraty renty czy świadczenia. Niepełnosprawni są ciągle w tzw. okresie ryzyka (nie wiesz kiedy zdrowie Ci się posypie całkiem - kiedy zanik mięśni poleci dalej) - Zamiast dać nam możliwości to dają limity. Po co PFRON daje 50.000 na założenie działalności jak po 2 latach ją zamykasz, albo jak kogucik prowadzisz, aby renty nie stracić.odpowiedz na komentarz
-
A można prościej
06.04.2023, 19:29 -
A można prościej
06.04.2023, 19:28Jak zwykle ustawa pisana na kolanie przy pomocy tzw ekspertów. Nieczytelna ,niedopracowana , Na potrzeby przyszłych wyborówodpowiedz na komentarz -
Świadczenie pielęgnacyjne
06.04.2023, 15:36Syn posiada orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności wymagający stałej opieki I pielęgnacji. Lekarz orzecznik wydał decyzję od urodzenia niezdolny do samodzielnej egzystencji i pracy. Pracowałam12lat . Urodził się Syn. Zrezygnowałam z pracy. 27 lat opiekuję się moim dzieckiem. Pobieram świadczenie pielęgnacyjne. Syn będzie miał świadczenie wspierające, a ja mam przejść na emeryturę? Najniższą. Przecież dalej będę sprawować opiekę nad synem. Tylko za dużo mniejsze pieniądze. Dla matek, które pobierały to świadczenie, powinno pozostać. Doceńcie te matki . Nie zabierajcie nam świadczenia pielęgnacyjnego.odpowiedz na komentarz -
Jestem osobą z niepełnosprawnościami, choruje na zanik mięśni i we wszystkich czynnościach dnia codziennego potrzebuje pomocy innych tj. (Ubieranie, przeniesienie z łózka na wózek, toaleta, obracanie w nocy z boku na bok). Aby siedzieć na wózku muszę być przypięty paskiem do niego. Inaczej bym z niego spadł. Przez około 16-18h dziennie mój oddech wspomaga respirator bez tego nie mógłbym żyć. Obecnie mam pracę i jestem z tego dumny, mimo bardzo ciężkiej choroby dwóch kciuków na laptopie i urządzeniu sterującemu komputerem za pomocą ust mogę wykonywać pracę umysłową. Jak długo będę mógł to jeszcze robić, na ile zdrowie mi pozwoli, nie wiem. Według wymienionych tutaj słów jestem osobą zatrudnianą. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to łatwe. W artykule wyczuwam negatywny wydźwięk do osób takich jak ja „zatrudnialnych” dlatego chciałem napisać jak to wygląda z mojej perspektywy. Ale to nie wszystko co chciałem napisać. W mojej rodzinie jeszcze dwójka rodzeństwa ma taką samą potrzebę wsparcia co ja. Siostra i brat nie pracują, nie mają siły aby to robić bo w naszym stanie zdrowia trzeba mieć dużo samozaparcia, aby pracować, ale także sporo szczęścia aby pracę zdobyć, w naszej sytuacji nie jest to proste. Obecnie w Polsce dla rodzin takich jak nasza każdy z nas otrzymuje rentę socjalną i rodzic u nas jest to mama otrzymuje jedno świadczenie pielęgnacyjne. Do tej chwili, czy w rodzinie jest jedna osoba z niepełnosprawnością, czy trójka a może czwórka świadczenie pielęgnacyjne jest jedno. Świadczenie wspierające ma to w końcu zmienić. To jednak jeszcze nie koniec tego o czym chcę napisać. W Polsce nie ma ustawowej asystencji osobistej a więc osoby nawet z największymi niepełnosprawnościami i ich rodziny pozostają bez wsparcia jeśli nie dostaną się do programu które ich GOPSY czy MOPSY mogą organizować, ale nie muszą a jeśli organizują to niema dostępu do tej formy wsparcia według ścisłych kryteriów jakie mogłaby być zagwarantowana dzięki dobrze napisanej ustawie o asystencji osobistej na którą osoby z niep. i opiekunowie bardzo liczą. Bez ustawy o asystencji nasze życie to ciągła walka o środki finansowe na wsparcie. Nasza mama ma 65 lat. Kryterium dochodowe do usług opiekuńczych to 600 zł na osobę przy jej trzykrotności płatność za usługi opiekuńcze wynosi 100%. Mimo, że każdy z nas jest dorosły mój dochód jest liczony do odpłatności rodzeństwa. Przez takie traktowanie za kilka godzin pomocy dziennie płacimy ok. 5000 zł miesięcznie. Czy świadczenie wspierające nas wesprze? Tak. Czy ustawa o asystencji osobistej jest potrzebna? Bardzo. Czy OzN należy się godne życie i prawo do niezależności bez widma zamieszkania w DPS-ie. Według mnie tak. Czy świadczenie wspierające i ustawa o asystencji osobistej zgodna z dekalogiem asystencji osobistej przybliży nas do tego? Oczywiście.odpowiedz na komentarz
-
Profesorki wypad na uczelnię i tam pieprzyć te dyrdymały
05.04.2023, 12:20 -
wróżenie z fusów
05.04.2023, 08:24Póki co wiemy bardzo niewiele. Co do idei słuszne jest zróżnicowanie osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Jestem całkowicie niewidomy, ale samodzielnie robię zakupy, sprzątam, prowadzę gospodarstwo domowe. Jestem więc znacznie mniej niepełnosprawny niż osoba z dużą niepełnosprawnością intelektualną, ciężką postacią autyzmu itp. Założenia każą sądzić, że idziemy w kierunku sprawiedliwości społecznej. Jaka będzie praktyka? Zastrzeżenia budzą z jednej strony ogromne możliwości nadużyć - skale funkcjonalne zawsze będą subiektywne - z drugiej strony koszta urzędnicze. Jak wielki aparat będzie potrzebny do przetworzenia tych wszystkich papierów i wykonania całego tego jak przypuszczam bardzo skomplikowanego biurokratycznie procesu orzeczniczego.odpowiedz na komentarz -
Po co nowa skala, skoro już skala istnieje ?
05.04.2023, 06:10Przecież mamy wiele stopni. Znaczny sprzężony z wymaganą opieką, znaczny z wymaganą opieką, znaczny sprzężony bez opieki, znaczny bez opieki, umiarkowany sprzężony z opieką, umiarkowany z opieką, umiarkowany sprzężony bez opieki, umiarkowany bez opieki, lekki sprzężony, lekki. Naliczyłem 10 stopni. To jakby skala. Po co komu jeszcze inna, nowa skala, skoro pomoc finansową można skierować do osób niepełnosprawnych bez zwiększania zatrudnienia nowych urzędników i marnowania środków na ich utrzymanie ? Komu to ma służyć ? Urzędnikom, czy niepełnosprawnym ? Skoro taka skala już istnieje, niech ministerstwo dopasuje poziom pomocy do każdej pozycji ze skali i już, gotowe. Jeśli chodzi o opiekunów, to osoba niepełnosprawna miała być podmiotem, który wybiera asystenta/opiekuna i powinna dostać na to środki. Umowy z opiekunami mogłyby rejestrować MOPSy i odprowadzać za opiekunów składki (na koszt Skarbu Państwa). Wtedy ON byłyby zaopiekowanie, upodmiotowienie i możnaby wyłączyć z obrotu wszystkie zasiłki pielęgnacyjne. Rodzice dzieci niepełnosprawnych do 18 roku życia mogliby decydować o opiekunach w imieniu dzieci - sami zajmą się opieką, czy pójdą do pracy i zatrudnią opiekuna w imieniu dziecka. To będzie dopiero upodmiotowienie i decentralizacja. Póki co dba się o opiekunów, a nie o osoby niepełnosprawne.odpowiedz na komentarz -
Komplikacje,pod pozorem reformy
04.04.2023, 21:22To nic innego,jak kolejne rozmontowanie istniejącego już systemu na 3-y podsystemy.Oczywiście,to wielka niewiadoma,serwowana pod pozorem przedwyborczym- jest cudownie.Otóż nie jest i nie będzie,to kolejna fikcja i kłopot dla osób słabych.Kolejna próba rozmontowania,wymysł 50% renty socjalnej to wręcz nieporozumienie.odpowiedz na komentarz -
Falo
04.04.2023, 17:35Już obecnie orzeczenie o niepełnosprawności zawiera zapisy o potrzebie wsparcia, czyli jest to przykładowo konieczność pomocy opiekuna lub wskazania do uczestnictwa w WTZ bądź do pracy w zakładzie aktywności zawodowej. Jest też o zaopatrzeniu w sprzęt rehabilitacyjny czy karcie parkingowej. ZUS orzeka też czy osoba jest samodzielna, 500 plus dla niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Tak robią żeby nie dać, dzielić ludzi, napisałem przykłady że system już jest.odpowiedz na komentarz -
Halina Zielińska
03.04.2023, 23:47Zgadzam się ekspertami ,ale.........Zamiast tworzyć skale opartą na ICF ministerstwo powinno scalić wszystkie instytucje orzekające w jedną a nie tworzyć kolejną komisję. Rozdrabnianie grupy ze stopniem znacznym na kolejne trzy podgrupy jest błędem. Oprzyjmy pomoc na dotychczasowych orzeczeniach. Zaoszczedzi to pieniądze na zmianach i nie zestresuje tak środowiska. Skala ICF zastosowana w Hiszpani ,a na tej chce wzorować sie Wdowik wykluczyła tysiące osób niepełnosprawnych intelektualnie w Hiszpani co zepchnęło tą grupę na margines i w biedę. Dlatego zaczęto odchodzić od tej skali. Od jakiegoś czasu widzę w środowisku ON grupę opiekunów która dąży do wyłonienia grupy ,,0,, ,bo moje znaczne jest znaczniejsze niż twoje, przez co dało podłoże do tego aby ministerstwo mogło zakroić pomoc i wsparcie dla minimum osób niepełnosprawnych tworząc właśnie skalowanie. Pomysły ministerstwa zawsze były oparte że cos za coś. Najpierw chcieli uzależnić pomoc on od asystencji , teraz kosztem opiekunów i ich ŚP. W orzeczeniu o niepełnosprawności jest 10 punktów na podstawie których ON i opiekun otrzymują różna pomoc ,to jest jak ta skala ,bo na podstawie dokumentacji medycznej lekarz orzecznik określa jakiej pomocy wymaga ON. Dlatego nie każdy otrzyma kartę parkingowa czy punkt 7.Osoby z tą samą diagnozą mogą funkcjonować inaczej dlatego mogą nie otrzymać tych samych punktów. Przecież właśnie orzecznicy orzekają na komisjach ich funkcjonowanie ,to po co skala. Kolejni zostaną wykluczeni z pomocy to ubezwłasnowolnieni, którzy pracy z racji ubezwłasnowolnienia podjąć nie mogą ,a duża część z nich ma stopień znaczny chociaż chodzi i zje sam czy pójdzie do toalety. Oni zostaną nadal z niska rentą bez pomocy.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz