Ku dorosłości jeden krok
Młody człowiek, kończąc szkołę podstawową, musi odpowiedzieć na ważne pytanie: co dalej? Jaką wybrać drogę życiową, jaki zawód? Decyzja jest trudna, bo w wieku zaledwie kilkunastu lat uczniowie zazwyczaj nie mają sprecyzowanych planów na przyszłość. A decyzja staje się jeszcze trudniejsza, gdy nastolatkowie mają specjalne potrzeby edukacyjne. Tym bardziej więc należy dostrzec ich trud i zaangażowanie, a po ukończeniu ścieżki edukacyjnej umiejętnie wykorzystać ten niedoceniany dziś potencjał.
Szkolnictwo zawodowe
Warto przypomnieć, w jakiej rzeczywistości edukacyjnej funkcjonują dziś uczniowie. Reforma szkolnictwa wprowadzona w 2017 r. zlikwidowała gimnazja i wprowadziła 8-letnią szkołę podstawową. Zmianie uległa też organizacja kształcenia zawodowego. Wprowadzono trzyletnią szkołę branżową I stopnia, która pozwala na uzyskanie kwalifikacji zawodowych po zdaniu egzaminu. Jej absolwenci mogą też kontynuować naukę w dwuletniej szkole branżowej II stopnia, a po jej ukończeniu przystąpić do egzaminu dojrzałości.
Kształcenie zawodowe realizowane jest również w 5-letnich technikach. Wszystkie te szkoły są dostępne dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, a prawo oświatowe gwarantuje wybór ścieżki kształcenia zgodnie z indywidualnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi. Dzięki temu uczniowie z niepełnosprawnością nie są wykluczani z systemu i mają możliwość podjęcia nauki w danym typie szkoły, w tym także w liceum ogólnokształcącym oraz technikum.
Pewną barierą może być tu konieczność uzyskania zaświadczenia lekarskiego o możliwości wykonywania wybranego zawodu. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że stan zdrowia nie pozwala uczniowi na kontynuowanie nauki.
Jedną z propozycji dla osób z niepełnosprawnością jest nauka w szkole branżowej lub szkole przysposabiającej do zawodu, wchodzących w skład Specjalnych Ośrodków Szkolno-Wychowawczych. Ośrodki takie dysponują internatami.
Bazując na własnych doświadczeniach pracy w specjalnym ośrodku (SOSW nr 1 w Krakowie), pragnę przybliżyć specyfikę naszej szkoły. Jest to miejsce, w którym uczy się młodzież z orzeczeniem o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim i umiarkowanym, z autyzmem i sprzężeniami. Mamy szkołę branżową, szkołę przysposabiającą do zawodu i internat.
A może „branżówka” w ośrodku specjalnym?
Zaletą naszej szkoły są mniejsze klasy, a co się z tym wiąże – większe wsparcie nauczycieli i terapeutów, możliwość indywidualizacji pracy. W takiej klasie spotykają się uczniowie z podobnymi niepełnosprawnościami, co daje im możliwość wzajemnej akceptacji i nawiązania relacji.
Karolina, uczennica naszej szkoły, mówi zachwycona:
- Uczyłam się wcześniej w bardzo dobrej szkole podstawowej, byli fajni nauczyciele, ale wie Pani, ja tu mam kolegów! Kacpra, Michała i Dawida!!!.
Z doświadczenia pracy na różnych etapach szkół specjalnych, rozmów z nauczycielami szkół masowych i integracyjnych widzę, że nie zawsze korzystne jest włączanie każdego rodzaju niepełnosprawności do kształcenia masowego. Czasem lepszy efekt daje możliwość zapewnienia dziecku indywidualnego rozwoju w grupie rówieśniczej, która go akceptuje, w której nie czuje się gorsze.
Integracja bywa bowiem jedynie pozorna, gdyż nie każda grupa jest w stanie zaakceptować wszystkie niepełnosprawności. Wówczas uczeń, widząc, że jest inny, co jest często równoznaczne z poczuciem, że jest gorszy - nie rozwija się.
Szkoła specjalna – zawód pełnoprawny!
Obawę przed wyborem szkoły branżowej w specjalnym ośrodku stanowi niepewność co do tego, czy zdobyty zawód będzie też zawodem „specjalnym”? Otóż nie! Uczeń kończący szkołę otrzymuje świadectwo ukończenia szkoły branżowej I stopnia, a po zdaniu egzaminu – kwalifikacje w wybranym zawodzie. Trzeba tu podkreślić, że egzaminy zawodowe są tu takie same jak w szkole masowej, a uczniowie mają jedynie wydłużony czas ich zdawania.
Zdobycie kwalifikacji zawodowych, np. w zawodzie kucharza, mechanika, sprzedawcy, nie jest prostym zadaniem zwłaszcza dla uczniów z niepełnosprawnością intelektualną. Egzaminy są trudne, wymagają nie tylko teoretycznej wiedzy zawodowej, bo często potrzebna jest też umiejętność wykonywania skomplikowanych obliczeń matematycznych, np. przy obliczaniu kalorii, kubatury, pola powierzchni.
Aby umożliwić młodzieży zdobycie kwalifikacji zawodowych, zostały wprowadzone do systemu oświaty zawody pomocnicze, np. pracownik pomocniczy gastronomii - dostępne tylko dla młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim. Za tym idą łatwiejsze egzaminy, co daje szansę uzyskania kwalifikacji większej liczbie uczniów.
Szkoła także poza murami
„Zawodowcy” uczący się w naszym ośrodku odbywają praktyki w różnych miejscach. W pierwszym roku zazwyczaj realizowane są one na terenie szkoły, później zaś na terenie miasta, w sklepach, hotelach, barach, zakładach pracy. Uczniowie na początku swej przygody z zawodem wdrożeni przez nauczycieli do wykonywania obowiązków łatwiej i odważniej radzą sobie „na zewnątrz”.
Co roku grupy uczniów uczestniczą też w projektach unijnych i wyjeżdżają na staże zawodowe za granicę. Są to takie same staże jak dla uczniów szkół branżowych masowych. Różnica polega jedynie na tym, że grupy są mniejsze, a podopieczni przez cały czas mogą liczyć na wsparcie pedagogów specjalnych.
Młodzież otrzymuje też możliwość wyjazdów zagranicznych na tzw. wymiany w projekcie Erasmus i Power. Bywa, że jest to ich pierwsza podróż samolotem, bez rodziców. To zawsze wielka przygoda i możliwość rozmów z rówieśnikami z innych krajów. To także okazja do nawiązania nowych kontaktów i poznania kultury.
Alicja, jedna z uczestniczek projektu Power, jadąc do Paryża, nie mogła wyjść z zachwytu: „Paryż był w moich snach, nie mogę uwierzyć, że tam będę…”.
Młodzież uczestniczy również w konkursach zawodowych, organizowanych dla wszystkich szkół branżowych. Przygotowywani indywidualnie, pod czujnym okiem specjalistów, znakomicie sobie radzą w tej rywalizacji, czego przykładem jest coroczny konkurs „Zawodowcy na Start”, w którym uczniowie naszej szkoły zdobywają nagrody i wyróżnienia.
Przy ośrodkach specjalnych tworzone są Centra Kształcenia Zawodowego. Oferują one uczniom dodatkowe kursy doszkalające w zawodach, a to pozwala nabywać im nowe umiejętności.
Przysposobienie do zawodu
Szkoła przysposabiająca do zawodu to ponadpodstawowa trzyletnia placówka dla uczniów z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym oraz dla uczniów z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Zadaniem takiej szkoły jest efektywne przygotowanie do dorosłości. Młodzież uczy się tu wielu praktycznych umiejętności, ale przede wszystkim współpracy i współdziałania z rówieśnikami, wzajemnej pomocy, rozwiązywania problemów.
Uczniowie mają zajęcia z zakresu funkcjonowania osobistego i społecznego, rozwijania komunikacji, kształtowania kreatywności, przysposobienia do pracy, a także wychowania fizycznego i rewalidacji. Katalog propozycji zajęć jest szeroki, zależny od warunków szkoły i możliwości uczniów.
W naszym ośrodku uczniowie biorą udział z zajęciach z ceramiki, stolarstwa, sztuki użytkowej, pracy biurowej, hotelarstwa, kucharstwa, ogrodnictwa. Wszyscy chętnie chodzą do szkoły, bo też traktują ją jako miejsce wspólnej pracy i spotkań z rówieśnikami.
Internat – drugi dom
Specjalne ośrodki znajdują się zazwyczaj w większych miastach, daleko od miejsca zamieszkania uczniów. Niezbędny jest więc internat, który na czas nauki staje się dla nich domem. Jest to czas na wykonanie dużego kroku w dorosłość. Tu bowiem trzeba być samodzielnym, nauczyć się odpowiedzialności za naukę, za podejmowane decyzje, poruszania po mieście. Tu rodzą się przyjaźnie i pojawiają się pierwsze miłości…
Kuba (chłopiec z autyzmem) uczęszczał do szkoły integracyjnej, dobrze radził sobie z nauką, był akceptowany w klasie. Ale nikt nie nawiązywał z nim relacji koleżeńskich.
- Miał tylko mnie – wspomina mama Kuby.
- W internacie ma wreszcie kolegów, zaczyna mówić o tym, że chce mieć dziewczynę – dodaje.
Takie sytuacje zdarzają się dość często. Dzieci przyzwyczajone są zwykle tylko do relacji z dorosłymi: nauczycielem wspomagającym, logopedą, rodzicami, a nie mają zbyt wielu doświadczeń z rówieśnikami. I tych pozytywnych, i tych negatywnych…
- Kuba po raz pierwszy spóźnił się na lekcje, kolega namówił go, żeby schowali się w toalecie. W poprzedniej szkole coś takiego zdarzyć się nie mogło – mówi mama.
- Syn nawet nie wiedział, jak być asertywnym i odmówić – dodaje.
W internacie nastolatkowie często stają po raz pierwszy przed wyzwaniem samodzielności w samoobsłudze, dojazdach do szkoły, decydowania o tym, jak zadysponować swoimi pieniędzmi, jak spędzić czas wolny. A jest w czym wybierać, bo oferta zajęć pozalekcyjnych jest bogata.
Organizujemy dużo zajęć sportowych: wycieczki rowerowe, treningi piłkarskie, a w zimie, obóz narciarski, zajęcia muzyczno-ruchowe, ping pong, spacery, zajęcia na siłowni, wszystko to skrojone na miarę możliwości wychowanków.
Rozwijamy też zdolności uczniów na zajęciach teatralnych, plastycznych i technicznych. Uczymy, jak dbać o rośliny na hortiterapii. Chcemy, aby każdy nasz podopieczny znalazł swój sposób na spędzanie czasu wolnego, a umiejętności, które zdobędzie przerodziły się w pasję, która towarzyszyć mu będzie w dorosłym życiu. Czasem… spełniamy marzenia!
- Kacper zawsze chciał być aktorem – mówi mama po premierze jasełek, w których syn zagrał króla.
- Jego siostra zawsze była wybierana w szkole do grania ról, a Kacper jeszcze nigdy nie miał takiej szansy – podkreśla.
Izolacja? Nic podobnego!
Czasem, myśląc o szkolnictwie specjalnym, boimy się izolacji, zamknięcia uczniów tylko w środowisku osób niepełnosprawnych. Przykład naszych działań przeczy tym obawom. Przygotowujemy młodzież do życia w społeczeństwie, korzystania z dóbr kultury, a także niesienia pomocy innym.
Uczestniczymy w wydarzeniach kulturalnych, chodzimy do teatrów, muzeów, do kawiarni. Organizujemy wystawy prac, pokazując możliwości i zdolności naszych wychowanków, co buduje ich wiarę we własne możliwości.
Uczymy, że niepełnosprawność nie wiąże się tylko z otrzymywaniem pomocy, ale że każdy może się zaangażować i być potrzebnym drugiemu człowiekowi. Młodzież angażuje się w wolontariat.
Od lat współpracujemy z domem pomocy społecznej: odwiedzamy starsze osoby umilamy im odbywające się tam imprezy, przedstawiamy jasełka, wykonujemy upominki. Pracujemy ramię w ramię ze studentami, pomagając w segregowaniu artykułów szkolnych w akcji „Kredkobranie”. Pomagamy uchodźcom - we współpracy z harcerzami organizujemy żywność, pieczemy naleśniki, robimy kanapki dla osób przyjeżdżających do Polski. Staramy się pomagać przez swoją obecność i pracę.
Szkoła… i co dalej?
Po skończeniu szkoły branżowej można podjąć dalszą naukę lub szukać pracy. W szkole można uczyć się do 24. roku życia. Niestety, nie wszystkim naszym absolwentom udaje się znaleźć pracę i usamodzielnić. Szkoła współpracuje z firmami, organizując kursy dla absolwentów, na których uczą się pisać CV, szukać pracy. Organizujemy dla nich też staże.
Nasi absolwenci to osoby dorosłe, na miarę swoich możliwości przygotowane do pracy i do życia w społeczeństwie. Nie zawsze mogą być w pełni samodzielne, często potrzebują wsparcia.
Niemniej jednak w czasie pobytu w szkole nabywają umiejętności zawodowych, które z pewnością warto wykorzystać w dorosłym życiu. Niestety wciąż mało jest pracodawców, którzy chcą zatrudniać osoby niepełnosprawne.
Czasem takie miejsca pracy tworzone są przez fundacje, stowarzyszenia, często z inicjatywy rodziców. To wciąż zbyt mało. Stąd też ufamy, że w niedalekiej przyszłości powstaną miejsca pracy, w których nasi absolwenci będą mieli możliwość podjęcia pracy zawodowej zgodnie z ich możliwościami, z korzyścią zarówno dla nich, jak i lokalnych społeczności.
Agnieszka Korzeniowska, pedagog specjalny, nauczyciel. Od ponad dwudziestu lat pracuje z dziećmi i młodzieżą z niepełnosprawnością intelektualną, autyzmem i afazją. Obecnie w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1 w Krakowie. Większość jej drogi zawodowej to towarzyszenie w czasie wolnym, rozmowy, wspólne działanie - czyli praca w internacie i świetlicy. Stara się dzielić z podopiecznymi swoimi pasjami - do rękodzieła, przyrody, muzyki i tańca.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz