Dostępność nie idzie w parze z empatią?

„Chcemy równoWAGI” – ukryte słowa i bardzo ważny przekaz to clou kampanii Kulawej Warszawy. Od ponad dwóch tygodni w mediach społecznościowych wybrzmiewają głosy poparcia, a grafiki opisujące ludzkie historie są szeroko komentowane oraz udostępniane przez społeczeństwo.

Podstawa a jednak problem...

W codziennej higienie zdrowia dość istotnym elementem profilaktyki jak i powrotu do zdrowia jest znajomość swojej wagi ciała. Dlaczego? Chociażby po, to aby lekarz-specjalista wiedział jaką dawkę leku może przydzielić choremu podczas leczenia a anestezjolog podczas zabiegu czy przed operacją. I tutaj właśnie pojawiają się problemy, ponieważ osoby z niepełnosprawnościami bardzo często nie mają po prostu wiedzy na temat tego ile ważą... A dlaczego? Problemem jest brak specjalistycznych wag przeznaczonych i dostosowanych do ich potrzeb. Niekiedy pojawiają się z ust lekarz nawet propozycje skorzystania z wagi weterynaryjnej lub przemysłowej...

- Personel medyczny bardzo często nie wie, że takie wagi dostosowane istnieją, przynajmniej na rynku polskim, że są dostępne i że można je zakupić. Nie ma też świadomości, że takie wagi w placówkach medycznych są – tłumaczy Katarzyna Cimoch, koordynatorka działań funacji.

Jednym z ważnych punktów kampanii jest także informowanie społeczeństwa o tym, które podmioty medyczne mają dostosowane wagi, a także przekazanie informacji o tym w jaki sposób można sprawdzić dostępnośc wag w gabinetach lekarskich. Miejsca z dostępną dostosowaną wagą można zgłosić pod wskazanym linkiem: https://forms.gle/tKP98rvFmrAH5Vma8

Ludzkie historie

- W czasie badań zostałam zapytana o to ile ważę. Powiedziałam, zgodnie z prawdą, że nie wiem i zapytałam, czy jest waga siedząca w szpitalu, bo chętnie się dowiem. Pielęgniarka z uśmiechem na twarzy powiedziała, że mogę iść zważyć się do weterynarza, ewentualnie na wagę dla samochodów - dodał lekarz. Kiedy powiedziałam, że jest to niegodne, nieludzkie traktowanie, usłyszałam, że w takim razie nie robimy testów, bo one nie mają znaczenia, jeśli nie podam wagi. Dzięki mojemu uporowi skończyło się na tym, że personel obdzwonił oddziały, żeby dowiedzieć się, czy mają wagę siedzącą lub większą wagę stojącą, na której zmieściłby się mój mąż, trzymając mnie na rękach. W końcu udało się znaleźć wagę stojącą z odpowiednim udźwigiem. Niestety, z powodu mojej wiotkości prawie z niej spadliśmy. Waga była po prostu zbyt mała. Lekarz skomentował sytuację mówiąc, że to nie jego wina i on nawet nie wie, czy jest coś takiego jak wagi siedzące – tak brzmi historia kobiety w ciąży, poruszającej się na wózku. I nie jest to odosobniony przypadek.

Godny dostęp

Fundacja Kulawa Warszawa wraz z partnerami – Stowarzyszeniem Mudita, Fundacją Instytut Przeciwdziałania Wykluczeniom, portalem Niepełnosprawni.pl oraz Fundacją Integracja postanowiła pokazać społeczeństwu, że takie rozwiązania są niegodnym traktowaniem osób z niepełnosprawnościami, tym bardziej, że istnieją sprzęty, umożliwiające weryfikację masy ciała osoby z trudnościami w poruszaniu się, a koszt wagi w porównaniu do godności i przede wszystkim bezpieczeństwa drugiego człowieka jest wręcz niewymierny.

Więcej nt. kampanii "Chcemy równoWAGI" w podcaście Integracji, w rozmowie z Katarzyną Cimoch, koordynatorką działań funacji Kulawa Warszawa.