Konferencja „Prawa wyborcze osób niepełnosprawnych”
9 października 2007 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyła się konferencja prasowa zatytułowana „Prawa wyborcze osób niepełnosprawnych”.
Od lewej: Mirosław Wróblewski, Dyrektor Zespołu Prawa
Konstytucyjnego i Międzynarodowego przy Rzeczniku Praw
Obywatelskich, Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich,
Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, fot.
P. Stanisławski
Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski stwierdził, że korzystanie z czynnego prawa wyborczego przez osoby niepełnosprawne, pozostawia w Polsce wiele do życzenia. Ze względu na niewielką ilość dostosowanych lokali wyborczych, oraz ich usytuowanie (zgodnie z przepisami, wystarczy, aby w gminie był jeden dostosowany lokal wyborczy), osoby niepełnosprawne ze schorzeniami narządu ruchu oraz osoby starsze często nie mogą wziąć udziału w wyborach.
- Jest sprawą niezwykłej wagi, aby każdy kto chce uczestniczyć w akcie wyborczym, mógł z tego prawa skorzystać. I nie chodzi tu tylko o formalne uprawnienie, gdyż to wynika z przepisów prawa. Chodzi o to, aby każdy obywatel miał zapewniony nieskrępowany dostęp do lokali wyborczych, w których może oddać swój głos na wybranego przez siebie kandydata - powiedział Janusz Kochanowski.
Rzecznik zaapelował do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast o zorganizowanie lokali wyborczych w takich miejscach i w taki sposób, aby zagwarantować osobom niepełnosprawnym czynne prawo uczestnictwa w wyborach.
- Apeluję i proszę o przygotowanie swobodnego dojścia do lokali wyborczych, o przygotowanie podjazdów i innych ułatwień dla tych, dla których położenie lokalu czy wysokie schody okażą się barierą nie do pokonania. Apeluję też o zorganizowanie, w miarę możliwości, dowiezienia do lokali wyborczych tych osób, które bez takiej pomocy nie wezmą udziału w wyborach. Zwracam się ponadto do wszystkich obywateli, by zechcieli w miarę swych możliwości, pomagać osobom niepełnosprawnym w dotarciu do lokalu wyborczego. Każdy bowiem głos jest ważny i wszyscy uczestnicząc w wyborach współdecydujemy o losach państwa i o naszych losach - dodał Rzecznik.
Każdego roku przed wyborami i zaraz po wyborach do Rzecznika Praw Obywatelskich kierowane są skargi od osób niepełnosprawnych, które miały trudności z uczestnictwem w wyborach. Niestety, mimo apeli organizacji pozarządowych, Państwowej Komisji Wyborczej, obecnego oraz poprzednich Rzeczników Praw Obywatelskich, a także zobowiązań nałożonych na nasz kraj przez międzynarodowe umowy, ani polski rząd ani polski parlament nie podejmują działań, aby ułatwić osobom niepełnosprawnym udział w głosowaniu. Z tego powodu Rzecznik powołał ekspercki Zespół ds. Osób Niepełnosprawnych, w którego składzie znaleźli się przedstawiciele organizacji osób niepełnosprawnych. Zespół wraz z Rzecznikiem zamierzają podjąć działania, które doprowadzą do zmiany obecnej sytuacji.
Polskie rozwiązania prawne odnoszące się do udziału osób niepełnosprawnych w wyborach należą do jednych z najmniej elastycznych w całej Europie. Zamiast ułatwiać tej grupie udział w głosowaniu, nakładają na nią konieczność podjęcia wielu działań i dodatkowego wysiłku przed wyborami - szukanie dostosowanego lokalu wyborczego, wydzwanianie do urzędu gminy, dopisanie się do spisu wyborców w okręgu, gdzie jest dostosowany lokal itd.). Przepisy nakładają na gminy obowiązek dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawny przynajmniej jednego lokalu wyborczego na swoim terenie. Konsekwencją takiego minimalistycznego podejścia jest to, że większość gmin dostosowuje tylko jeden lokal wyborczy.
Polska, jako jeden z nielicznych na świecie krajów demokratycznych, nie zapewniła dotąd obywatelom ani jednej alternatywnej formy głosowania. W Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Niemczech wyborcy mogą oddać swój głos drogą korespondencyjną, we Francji, Belgii, a także Wielkiej Brytanii i Holandii, niepełnosprawni mogą wyznaczyć swojego pełnomocnika, który w ich imieniu zagłosuje. W Danii komisja wyborcza udaje się do osoby niepełnosprawnej z urną i kartą do głosowania. Także na Litwie, na Słowacji i w Estonii niepełnosprawni nie muszą udawać się do lokalu wyborczego, aby zagłosować. Ponadto wiele krajów stosuje karty do głosowania z pismem brajla, dzięki czemu osoby niewidome mogą samodzielnie w lokalu wyborczym skreślić swoich kandydatów. Gdy w krajach tych tworzone są już systemy, które pozwolą obywatelom głosować za pomocą wysłanego z telefonu komórkowego SMS-a, polskie rządy odrzucają kolejne propozycje nowelizacji prawa wyborczego.
Okazuje się, że koszt stworzenia centralnego rejestru wyborców elektronicznych, który pozwoliłby wprowadzić w Polsce głosowanie przez telefon komórkowy to jedynie 20 mln zł (przedsięwzięcie takie powiązane byłoby z tworzonym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zintegrowanym system rejestrów państwowych w ramach podsystemu PESEL 2). Nieco droższe byłoby wprowadzenie głosowania korespondencyjnego (ok. 32 mln zł). Różne badania pokazują, że ta forma głosowania jest najchętniej przez wyborców wybierana i potrafi podwyższyć frekwencję wyborczą o niemal 20 proc. Polskie rządy, od AWS, SLD i PiS, nie chcą zdecydować się na żadne zmiany. Jest to w dużej mierze wyznacznik, jak w Polsce traktowane są osoby niepełnosprawne.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz