System inteligentnego parkowania autorstwa startupu Parkey z dofinansowaniem unijnym
Parkey wprowadziło na rynek system, który pozwala zarządzać i współdzielić firmowe miejsca parkingowe. Przy 50 slotach pozwala on generować miesięczne oszczędności na poziomie 7-9 tys. złotych. Teraz startup otrzymał wsparcie unijne w wysokości 419 tys. złotych, aby ułatwić dostęp do parkingów osobom z niepełnosprawnościami.
Pandemia ugruntowała hybrydowy system pracy, a wykorzystanie miejsc na służbowych parkingach spada. Straty najemców jednego biurowca z tego tytułu mogą sięgać nawet 1,5 mln złotych rocznie. Dzięki systemom jak Parkey można znacznie zoptymalizować ten obszar i udostępnić przypisane, imienne miejsce parkingowe nawet kilkunastu różnym pracownikom w skali miesiąca.
- Według naszych analiz każdego dnia nawet 60% drogich w utrzymaniu miejsc parkingowych nie jest w ogóle wykorzystywanych, tworząc odczuwalne straty finansowe. Przy 50 firmowych miejscach parkingowych dzięki naszemu systemowi można zwiększyć ich wykorzystanie o 25-30%, a to w skali roku niweluje straty sięgające nawet 200 tys. złotych. Kolejna kwestia to dojazdy do pracy osób z niepełnosprawnościami. Dla tych osób samochód to często jedyny możliwy transport do biura, a parking potrafi stanowić przeszkodę nie do pokonania – mówi Paweł Postupalski, współtwórca Parkey.
40 tys. niewykorzystanych miejsc
Patrząc na problem wykorzystania parkingów z perspektywy miasta łatwo zrozumieć, jak pilnego wymaga on rozwiązania. Warszawa ma 5,3 mln m2 powierzchni biurowej, co w przybliżeniu przekłada się na 106 tys. miejsc parkingowych. Oznacza to, że każdego dnia w mieście jest nawet 40 tys. niewykorzystanych miejsc parkingowych – a mimo to, wciąż jest ogromny problem ze znalezieniem takiego miejsca w centrum.
- Miesięczny koszt utrzymania miejsca parkingowego w Warszawie to ok. 600 złotych. Dlatego przy lepszym zarządzaniu miejscami i udostępniając je wielu różnym pracownikom mówimy o realnych oszczędnościach. Koszty w stosunku do nich są naprawdę niewielkie. Obsługa jednego miejsca przez nasz system to ok. 20 złotych miesięcznie – wyjaśnia Maciej Węgrzynek, współtwórca Parkey.
Kolejną kwestią, a przy tym jedynym dobrem, którego nie da się odzyskać jest czas. Czas znalezienia miejsca parkingowego w centrum Warszawy to ostrożnie licząc ok. 10 minut, a dojście do biura to kolejne 5 minut. Wychodząc z tego założenia i jeżeli w ten sposób czas traci ok. 100 pracowników firmy to wspólnie i bezpowrotnie codziennie marnują oni 25 godzin.
Wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami
Dzięki unijnemu wsparciu Parkey rozwija system urządzeń umożliwiających łatwe parkowanie osobom z niepełnosprawnościami do zainstalowania np. w parkingach podziemnych czy biurowcach. Osoby z niepełnosprawnościami dojeżdżając do pracy zmagają się wieloma wyzwaniami - wynikają one z niuansów skonstruowania miast czy biurowców, które rzucają się oczy dopiero wtedy, kiedy ma się pewne ograniczenia.
- Mam odpowiednio dostosowany samochód i mimo paraliżu od pasa w dół jest to dla mnie najlepszy środek transportu. Schody bardzo często zaczynają się już na wyciągnięcie ręki do mety. Nigdy nie wiem, czy miejsca dla osób z niepełnosprawnościami będą wolne, czy mogę liczyć na pomoc jeśli mam bagaż albo czy bramki wjazdowe będą tak skonstruowane, że będę miał szansę dosięgnąć skanera do biletów. Podróże służbowe to pod tym względem prawie zawsze ruletka i dlatego często muszę robić sobie godzinę czasu zapasu – mówi Szymon Klimza, sportowiec z niepełnosprawnością.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz