Łamanie przepisów to błahostka?
Szanowni Państwo!
Jestem Prezesem Zarządu Oddziału Łódzkiego Polskiego
Stowarzyszenia Ludzi Cierpiących na Padaczkę. Od trzech lat nasze
Stowarzyszenie przyłącza się do Kampanii Parkingowej (również w tym
roku).
W dniu 22 sierpnia 2007 w centrum Łodzi spotkało mnie przykre
zajście. Razem z mężem i moim niepełnosprawnym synem zaparkowałam
samochód na parkingu na pierwszym wolnym miejscu - na miejscu dla
niepełnosprawnych stało już zaparkowane auto, oczywiście
nieuprawnione do postoju w tym miejscu. Na zwróconą przeze mnie
uwagę na ten temat dwie młode kobiety, które przyjechały tym
samochodem, zareagowały w sposób chamski i wulgarny. Zaczęły mnie
wyzywać od najgorszych, a do syna jedna z nich zwróciła się: "co,
podobam ci się, chcesz mnie przel...?”. W tym momencie obok nich
przejeżdżał radiowóz policyjny. Owszem, policjanci wysłuchali
skargi, kazali za sobą jechać na komisariat, gdzie dowiedziałam się
od dyżurnego, że parkowanie na miejscu dla osoby niepełnosprawnej
to "błahostka" i nawet nie spisał protokołu, a kierowca nie został
ukarany za to parkowanie.
Nasuwają się pytania:
1. dlaczego policja traktuje nieprzestrzeganie przepisów kodeksu
drogowego jako błahostkę?
2. dlaczego reakcja młodych kobiet była taka wulgarna?
Policja zamiast pomagać nam w prowadzeniu Kampanii jeszcze przeszkadza.
Halina Chojnacka
Polskie Stowarzyszenie Ludzi Cierpiących na Padaczkę - Warsztaty
terapii Zajęciowej
tel.: 042 277 17 73, 0608 212 734
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz