Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Jak poprawnie mówić o niepełnosprawności? Ukazał się poradnik pt. „Słowa mają moc!”

04.05.2022
Autor: PAP, fot. zdjęcie okładki raportu
Na górze grafiki napis: Słowa mają moc. Niżej zdjęcie roześmianej kobiety, patrzącej na mężczyznę

- Polacy wciąż mają problem z mówieniem o niepełnosprawności – powiedziała Marta Wróbel, ambasadorka dobrego życia z niepełnosprawnościami. Jak podkreśliła, dla osób niepełnosprawnych używanie umiejętnie dobranych określeń ich dotyczących ma kluczowe znaczenie.

5 maja obchodzony jest Europejski dzień walki z dyskryminacją osób niepełnosprawnych. Informacje o tym, jak mówić o niepełnosprawności i osobach niepełnosprawnych można znaleźć m.in. w bezpłatnym poradniku „Słowa mają moc! Jak pisać (i mówić) o osobach z niepełnosprawnościami”, przygotowanym przez poznańską fundację TAKpełnosprawni.

Poradnik zawiera wskazówki dotyczące przedstawiania osób z niepełnosprawnościami „w sposób wyważony, pełen szacunku, językiem precyzyjnym, neutralnym i obiektywnym”. W publikacji przypomniano m.in., że zamiast używać określenia: „niepełnosprawny”, lepiej mówić o osobie z niepełnosprawnością; zamiast „osoba przykuta do wózka inwalidzkiego”, lepiej powiedzieć: „osoba korzystająca z wózka”.

Podejście do osób z niepełnosprawnością

Wartość nowej publikacji podkreśliła Marta Wróbel, autorka, wraz z siostrą Magdaleną, projektu #słabośćzmienićwmoc, ambasadorka dobrego życia z niepełnosprawnościami, dziennikarka pisząca o niepełnosprawności i wykluczeniu społecznym, osoba z niepełnosprawnością. Jej zdaniem, Polacy wciąż mają problem z mówieniem o niepełnosprawności, a dotyczy to głównie starszych pokoleń. Wiele osób nie zdaje też sobie sprawy z tego, jak ważne dla osób z niepełnosprawnościami jest używanie umiejętnie dobranych określeń ich dotyczących.

- Z moich doświadczeń wynika, że jest to kwestia, która w ostatnich latach na szczęście pozytywnie się zmienia. Ludzie przestali się bać niepełnosprawności, przestano udawać, że jej nie ma. Wciąż jednak można stwierdzić, że jako społeczeństwo boimy się mówić o niepełnosprawności, o osobach z niepełnosprawnościami – powiedziała Wróbel. – Jedną przyczyn takiego stanu jest to, jak same osoby niepełnosprawne podchodzą do postrzegania ich przez otoczenie. Niektórzy nie mają problemu z terminem: „niepełnosprawny”, drugich urazimy, gdy użyjemy określenia innego, niż „osoba z niepełnosprawnością” – dodała.

Według Marty Wróbel, zmianę w podejściu do osób niepełnosprawnych najlepiej widać wśród młodych pokoleń.

- Młodzi ludzie mają niesamowite wyczucie, rozumieją potrzebę stosowania języka włączającego, wolnego od uprzedzeń. Największy problem z dobraniem właściwych określeń mają osoby starsze. Dla nich osoba niepełnosprawna to często po prostu kaleka - i jest to, w ich ocenie, określenie neutralne! Jeszcze dziś zdarza się, że ktoś mówi o mnie „kaleka” lub „biedactwo”; choć jestem dorosła słyszę: biedne dziecko – powiedziała.

Żywe stare stereotypy

W jej ocenie, wciąż powszechne jest postrzeganie osób z niepełnosprawnościami przede wszystkim z perspektywy ich niepełnosprawności.

- W codziennej aktywności musimy niejako udowadniać, że niepełnosprawność nas nie definiuje. Zapomina się, że osoby niepełnosprawne to też osoby. Wielokrotnie byłam świadkiem, gdy rozmowa dotycząca osoby niepełnosprawnej i w jej obecności toczyła się wyłącznie z jej opiekunem – dodała.

Jak wyjaśniła, właśnie z tych przyczyn osoby z niepełnosprawnościami są wrażliwsze na to, jak się o nich i do nich mówi.

- Słysząc, że ktoś mówi: osoba z niepełnosprawnością, osoba niepełnosprawna, mamy poczucie, że wypowiadający te słowa traktuje nas jak osobę, a nie przedmiot. W tym określeniu zawiera się poczucie człowieczeństwa, właściwie dobrany termin naprawdę uskrzydla – podkreśliła.

Pytana o to, gdzie szukać najlepszych, sprawdzonych informacji dotyczących sposobu rozmawiania o niepełnosprawności i o osobach niepełnosprawnych, Marta Wróbel odesłała do fundacji, stowarzyszeń zajmujących się wspieraniem takich osób. Zachęciła do odwagi i otwartości w rozmowach z osobami z niepełnosprawnościami. Podkreśliła też wartość wydanego w ostatnim czasie poradnika „Słowa mają moc!”.

- Taki poradnik powinien trafić do decydentów, szefów firm, także do uczniów. On bardzo dużo wnosi, pokazuje, jak słowem, które przecież nie wymaga znaczącego wysiłku, możemy zmienić życie osoby niepełnosprawnej. W Internecie można znaleźć wiele podobnych publikacji, razem z siostrą też przygotowałyśmy kilka lat temu poradnik; zaskoczyło nas, z jak dużym zainteresowaniem się spotkał - to dowód na to, że takie informacje są potrzebne i poszukiwane – powiedziała.

Obecne bariery mentalne

Prezes Fundacji TAKpełnosprawni Agata Robińska powiedziała, że w relacjach z osobą z niepełnosprawnością warto zawsze „stosować język włączający, który odnosi się do ludzi z szacunkiem”, należy też pamiętać, że osoba z niepełnosprawnością to przede wszystkim człowiek.

- Osoba nie jest niepełnosprawna - osoba ma niepełnosprawność. Właśnie dlatego należy używać języka, który stawia osobę na pierwszym miejscu – powiedziała Robińska. – Niepełnosprawność to tylko jedna z cech człowieka. Nie sprawia, że jest on +jakiś+. Jest faktem z życia, ale niekoniecznie chorobą. Nie definiuje i nie powinna definiować całkowicie. Osoba z niepełnosprawnością może być singlem lub rodzicem, wielbicielem beletrystyki lub horrorów, programistą, osobą, która posiada wysokie kompetencje analityczne lub osobą uzdolnioną artystycznie, podróżnikiem lub domatorem – dodała.

Agata Robińska podkreśliła, że głównymi przeszkodami we właściwych relacjach z osobami z niepełnosprawnościami są bariery mentalne, brak wiedzy i świadomości oraz stereotypy.

- Wszystkim powinno zależeć, żeby osoby z niepełnosprawnościami były równoprawnymi członkami społeczeństwa. Obecnie jest ponad miliard osób z niepełnosprawnościami, to 15 proc. populacji świata. Te liczby będą rosły. Każdy z nas może doświadczyć niepełnosprawności, dlatego powinniśmy zabiegać o to, aby usuwać te bariery - nawet z egoistycznych powodów – powiedziała.

Zdaniem Robińskiej, warto zrezygnować z wciąż używanego określenia: inwalida.

- Ono nadal jest obecne w aktach prawnych, nazwach organizacji. Cały czas na parkingach, w sklepach spotkać można informacje: parking dla inwalidów, inwalidzi obsługiwani poza kolejnością. A przecież słowo inwalida oznacza kogoś „z brakiem”; człowieka nieważnego, bezradnego. Sugeruje bierność, skazuje w pewien sposób na niepowodzenie. Zawsze w takich przypadkach staramy się reagować, tłumaczyć, dlaczego język ma znaczenie – powiedziała Robińska.

Zobacz poradnik

Poradnik „Słowa mają moc!” to dostosowany do polskich realiów przewodnik wydany przez amerykańską organizację ADA National Network. W jego przygotowaniu uczestniczyła prof. Ewa Kołodziejek z Uniwersytetu Szczecińskiego, wiceprzewodnicząca Rady Języka Polskiego.

- Skupiliśmy się na wyrażeniach, który widzimy i słyszymy na co dzień i które naszym zdaniem warto zamienić na bardziej neutralne, pełne szacunku. Zależało nam także, żeby wyrażenia, które nie są powszechnie stosowane w naszym kraju znalazły jak najbardziej precyzyjny i naturalny odpowiednik w języku polskim. Wiemy, że istnieją inne materiały, ale chyba jeszcze nikt nie podszedł do tematu tak kompleksowo – powiedziała Robińska.

Bezpłatny poradnik można pobrać ze strony fundacji.

Komentarz

  • wsio rawno
    ms
    05.05.2022, 11:52
    osoba felerna? czy osoba z felerem? akademickie dywagacje co do nazwy nie zniosą ani nie zmniejszą ubytku zdrowia, sprawności czy sił, ale dadzą zarobić publicystom!

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas