Sejmowe kadry
Bronisław Stankiewicz pochodzi z małej wsi na Podkarpaciu. Ma wrodzoną wadę kręgosłupa, jeździ na wózku. Arkadiusz Plewa nie widzi od urodzenia. Przyjechał do stolicy z Hajnówki. Tych dwóch młodych ludzi łączy miejsce pracy - Kancelaria Sejmu RP.
Zadaniem naszego urzędu jest wspieranie prawne, organizacyjne, techniczne i doradcze wszystkich posłów, bez względu na ich poglądy polityczne, w wykonywaniu mandatu poselskiego - wyjaśnia Wanda Fidelus-Ninkiewicz, Szef Kancelarii Sejmu.
W strukturze Kancelarii są 22 biura. Mieszczą się przy ul. Wiejskiej i w kilku innych punktach Warszawy. Każde ma inne obowiązki. Zatrudniają ok. 1200 pracowników, wśród nich 11 osób niepełnosprawnych.
Bronisław Stankiewicz archiwizuje elektronicznie w Bibliotece Sejmowej stare dokumenty.
Na zdjęciu: Bronisław Stankiewicz/Fot. T.
Przybyszewski
- W Warszawie jestem od 5 lat - mówi pan Bronisław. - Najpierw była rehabilitacja, potem eksternistyczna matura. Chwytałem się różnych zajęć. Projektowałem strony internetowe, zbierałem ankiety. Kancelaria Sejmu to moje pierwsze miejsce stałej pracy. Przełożeni i koledzy są pomocni, swobodnie poruszam się wózkiem po obiekcie. No i mogę studiować swoją wymarzoną organizację reklamy.
Arkadiusz Plewa, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, podobnie mówi o swojej pracy w Kancelarii Sejmu. Rok temu po trudnych egzaminach dostał się na tzw. aplikację sejmową.
- To forma rekrutacji, która zapewnia nam wysoko wykwalifikowaną kadrę - wyjaśnia szefowa Kancelarii.
Na zdjęciu: Arkadiusz Plewa/Fot. T. Przybyszewski
Włodzimierz Zając, dyrektor Biura Korespondencji i Informacji, nie ukrywa, że miał pewne obawy, podejmując decyzję o zatrudnieniu pana Arka.
- Ani ja, ani mój zespół nie pracowaliśmy z osobami niewidomymi - tłumaczy dyrektor Zając. - Przy tworzeniu stanowiska dla Arka pomagały nam służby BHP i informatyczne, a dzięki internetowi zdobyliśmy informacje, jak obcować na co dzień z osobą, która nie widzi. Arek zaskoczył nas zaradnością i samodzielnością w pracy. Jego wiedza prawnicza i świetne pióro sprawdzają się w tworzeniu odpowiedzi na korespondencję elektroniczną, która napływa do Kancelarii.
- Kiedy obejmowałam kierownictwo urzędu, uznałam, że pracuje w nim stanowczo za mało osób niepełnosprawnych - mówi Wanda Fidelus-Ninkiewicz. - Podjęliśmy starania, aby rok po roku zwiększać pulę oferowanych dla nich stanowisk pracy. Jestem przekonana, że osoby niepełnosprawne należy traktować równorzędnie ze sprawnymi, oceniając ich rzetelność i odpowiedzialność zawodową. Trzeba pamiętać jednak, że muszą wykazać się większą motywacją i samozaparciem, aby osiągnąć cel i pokonać fizyczne lub mentalne bariery na drodze do zawodowego rozwoju. Silna motywacja to cenny i, najczęściej, trwały atut niepełnosprawnych pracowników.
***
Artykuł powstał w ramach projektu "Integracja
- Praca. Wydawnicza kampania informacyjno-promocyjna"
współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach
Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz