Seksownie niedoskonała! [FELIETON]
21.12.2021
Kiedy pełnosprawne kobiety w mediach społecznościowych coraz częściej zwracają uwagę na problem seksualizacji ich ciał, influencerka z niepełnosprawnością Alex Dacy (znana jako Wheelchair_Rapunzel) apeluje, by ktoś w końcu powiedział, że ma fajny tyłek. Ciało kobiety z niepełnosprawnością, szczególnie z widocznymi dysfunkcjami, ciągle w opinii publicznej pozbawione jest seksualności. Czy to kiedykolwiek się zmieni?
Atrakcyjny wygląd zawsze miał dla mnie bardzo duże znaczenie, choć oczywiście dla każdego z nas słowo „atrakcyjny” znaczy coś innego. Gdy zaczęłam interesować się chłopakami, nie wyobrażałam sobie wyjścia z domu bez makijażu, a dobieranie ciekawych stylizacji z czasem przerodziło się w pasję. Tak, przywiązywałam sporą wagę do wyglądu, bo chciałam i lubiłam się podobać.
Nadal zresztą lubię ładnie wyglądać, choć odnalazłam w sobie luz pozwalający nie zawsze być najlepszą wersją siebie.
Niedawno na Instagramie projektu Sekson stories pojawiła się intrygująca influencerka: Dziewczyna_z_fioletowa_noga. Powiedziała, że zawsze przywiązywała ogromną wagę do makijażu, bo mając świadomość swojej widocznej niepełnosprawności, lubi podkreślać urodę. Choć to bardzo proste słowa, przez szczerość, z jaką zostały wypowiedziane, już zawsze będą ze mną.
Kobiety z niepełnosprawnościami też lubią się podobać. I mamy prawo do szczęśliwych związków. Prawo do makijażu, seksownego ubioru i tego, by ktoś powiedział, że mamy, cytując Alex Dacy: „seksowny tyłek”! I co się z tym wszystkim wiąże, chcemy dobrego seksu i orgazmów. Dlaczego tak nam ciężko o nie poprosić?
Wiek nastoletni to trudny okres. Czas, w którym naszymi poczynaniami rządzą hormony, a związki budowane są nie tylko na podstawie własnych preferencji, ale też tego, co powie otoczenie. Gdy dorastamy, wchodzenie w związki staje się łatwiejsze – młodzi mężczyźni też patrzą na wygląd, ale mam wrażenie, że dysfunkcje ciała stają się mniej istotne, jeśli druga osoba może dać od siebie coś wartościowego. Nadal jednak kierujemy się biologią...
I na tym mogłabym skończyć – biologia to najczęściej przewijający się argument w kwestii seksapilu niepełnosprawnych ciał. Ale nie zamierzam, ponieważ w XXI wieku ten argument już nie działa! Wzorce seksownej sylwetki (szczególności kobiecej, ale mężczyzn też to dotyczy) zmieniały się przez lata.
Inne wzorce były w latach 60., a inne w 90. XX wieku. Teraz wyszliśmy z etapu podziwiania bardzo szczupłych, wysportowanych sylwetek na rzecz zachwytów nad ogromną pupą i krągłymi pośladkami. Odważę się powiedzieć, że to, co się komu podoba, kształtują trendy. A trendy biorą się od nas: co przebije się w mediach, pojawi na TikToku, zachwyci masy. I czasem ten zachwyt idzie w kierunku, którego nikt się nie spodziewał.
Nie wiem, czy kiedykolwiek ciało z niepełnosprawnością będzie uznane za najseksowniejszy wzorzec. Wyobrażacie to sobie? Pełnosprawne dziewczyny poddające się operacjom, aby zyskać skoliozę? Chodzące na zgiętych nogach, aby nabyć przykurcze? W końcu skolioza jest chorobą, tak jak wiele niepełnosprawności (choć oczywiście nie wszystkie). I nie wyobrażam sobie, aby mężczyzna mówił mi, że mam pięknie krzywe plecy i zachwycająco nie prostuję nóg. Nie czułabym się komfortowo, wiedząc, że głównym wabikiem jest choroba mojego ciała.
Mam boskie piersi i wiele innych atutów, które lubię podkreślać. I mam prawo cenić w sobie wybrane cechy, bo chyba nie istnieje na świecie osoba, która akceptowałaby każdy skrawek swojego ciała. Ale to też się zmienia, bo ludzie mają różne potrzeby i choć ja takich komplementów nie chcę, to ktoś ma prawo ich oczekiwać.
Kobiety z niepełnosprawnościami, a stopniowo też mężczyźni, coraz odważniej mówią w mediach społecznościowych o tym, że chcą być zauważone. Chcemy być seksowni tacy, jacy jesteśmy, bo seksapil to nie tylko ciało! Normalizacja tego, jak bardzo jesteśmy biologicznie różnorodni, może tylko prowadzić do lepszego świata. Pełnego miłości, pożądania i seksu.
Zamiast prezentów pod choinką, życzę Wam i sobie, byśmy jak te prezenty byli rozpakowywani. Ze wstydu i skrępowania. Ze stereotypów i uprzedzeń.
SYLWIA BŁACH – programistka, pisarka, blogerka, działaczka społeczna, modelka. Wyróżniona przez markę Panache w konkursie Modelled by Role Models Nowy Wymiar Piękna jako „Wzór do Naśladowania”. Pojawiła się na okładce ostatniej edycji magazynu „Harper’s Bazaar” jako finalistka konkursu „Evoque – I’m on the move” – dla kobiet wprawiających inne kobiety w ruch, i na okładce „Integracji” – w numerze o kulturze (5/2020). Finalistka konkursu Mocne Strony Kobiety magazynu „Cosmopolitan”. Pracuje w Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym. Po godzinach tworzy sklepy i strony internetowe. Choruje na rdzeniowy zanik mięśni, porusza się na wózku. W 2017 roku znalazła się w I edycji Listy Mocy, publikacji wydanej przez Integrację, z sylwetkami 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością. Więcej: sylwiablach.pl.
Zdjęcie powstało w ramach projektu fotograficznego Pełnosprawni w miłości, zrealizowanego w ramach projektu Sekson. Więcej o projekcie: Pełnosprawni w miłości | Sekson. Profile projektu Sekson: Facebook / Instagram
Artykuł pochodzi z numeru 5/2021 magazynu „Integracja”.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz