Chory ośrodek dla chorych dzieci
Ucznia z zespołem Downa, który sprawiał kłopoty swojej
nauczycielce, wożono za karę w bagażniku szkolnego busa - od tego
zarzutu wszystko się zaczęło. Teraz wiadomo, że zastrzeżeń do tego,
co działo się w ośrodku upośledzonych dzieci w Baryczy koło
Końskich, jest dużo więcej. Być może zajmie się nimi rząd.
Jak dokładnie przebiegała dramatyczna historia jednego z
uczniów z zespołem Downa, którego nauczycielka miała wozić w
bagażniku szkolnego volkswagena, nie wiadomo. Jest znana z relacji
pracujących tam nauczycieli.
Według nich 12-letni Kamil był tego dnia wyjątkowo niegrzeczny. Jego nauczycielka, która jest żoną kierowcy i córką dyrektorki ośrodka, poskarżyła się swojemu mężowi. Ten postanowił ukarać chłopca - umieścił go z tyłu auta za siedzeniami i skulonego przewiózł kilkaset metrów, potem chłopiec miał się uspokoić.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
- PFRON wesprze organizacje pomagające powodzianom
- Już jest! Nowy numer „Integracji” w całości poświęcony komfortkom (PDF podstawowy i PDF dostępny)
- Instytut Wzornictwa Przemysłowego już po raz 31. organizuje Konkurs Dobry Wzór!
- Świadczenie wspierające. Zespoły najczęściej przyznają między 95 a 100 punktów
Co nowego
- Czy dodatek dopełniający będzie zgodny z konstytucją? Wątpliwości Biura Legislacyjnego Senatu
- Dodatkowy zasiłek opiekuńczy dla opiekunów dzieci z terenów dotkniętych powodzią
- Szach Mat w Bielsku-Białej – XXI Międzynarodowy Integracyjny Turniej Szachowy
- Oświadczenie o likwidacji Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością
- Choroba Gauchera - wizytówka polskiego podejścia do chorób ultrarzadkich
Dodaj komentarz