Droga do otwartego internetu
Do 1 czerwca 2015 r. instytucje mają obowiązek dostosować swoje serwisy internetowe dla osób z niepełnosprawnością. Kilkuset przedstawicieli urzędów obecnych na organizowanej przez Integrację konferencji „Dostępność Polska 2014” to znak, że traktują to wyzwanie bardzo poważnie.
- Zadzwonił do mnie ostatnio dziennikarz z dużej stacji telewizyjnej, chcąc poszukać ze mną w Warszawie barier architektonicznych. Okazało się, że większość instytucji publicznych jest pod tym względem dostępna. Ale pojawił się nowy problem: dostępność stron internetowych – tak prezes Integracji Piotr Pawłowski rozpoczął swoje wystąpienie podczas konferencji „Dostępność Polska 2014 – wymogi dostosowania serwisów internetowych instytucji publicznych dla potrzeb osób z niepełnosprawnością”, która odbyła się 17 września 2014 r. w Centrum Konferencyjnym Muranów w Warszawie.
Piotr Pawłowski, prezes Integracji, otworzył konferencję
"Dostępność Polska 2014, fot. Ewelina Dogońska
Tymczasem wszystkie instytucje do 1 czerwca 2015 r. mają obowiązek dostosować swoje serwisy internetowe do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, zgodnie z międzynarodowym standardem WCAG 2.0 (Web Content Accessibility Guidelines). Tak wynika z Rozporządzenia Rady Ministrów z 12 kwietnia 2012 r. w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności, minimalnych wymagań dla rejestrów publicznych i wymiany informacji w postaci elektronicznej oraz minimalnych wymagań dla systemów teleinformatycznych (Dz. U. 2012 poz. 526).
Ale czy to w ogóle możliwe i potrzebne? Czy jest sens przeprowadzania prawdziwej rewolucji, jaką jest wprowadzanie zasad dostępności w tysiącach stron internetowych powiatowych urzędów pracy, gmin, szpitali, domów opieki społecznej itp.? Na szczęście kilkuset zebranych w Centrum Konferencyjnym Muranów przedstawicieli urzędów z całej Polski nie miało co do tego wątpliwości.
Eksperyment bez myszki
Prezes Piotr Pawłowski zaproponował uczestnikom konferencji eksperyment:
- Jeśli odłączą państwo myszkę, to zobaczą, ile barier napotkają w cyberprzestrzeni – mówił. – Ja nie korzystam z myszki i poruszam się po internecie z poziomu klawiatury.
Prezes Integracji zachęcił uczestników konferencji do bliższego zapoznania się z tematyką wykluczenia cyfrowego, które jest udziałem wielu osób z niepełnosprawnością w Polsce.
- Chcę, byście zwrócili uwagę na fakt, że wykluczenie w sieci dotyczy wielkiej liczby ludzi w naszym kraju – podkreślił. – Ludzi, którzy dzięki internetowi mogą być samodzielni, pracować, robić zakupy, utrzymywać kontakt z przyjaciółmi. Chcę, aby państwo po tej konferencji wiedzieli, co zrobić, by bariery w serwisach internetowych były coraz mniejsze.
Za dobry wzór działań na rzecz dostępności może posłużyć Wielka Brytania.
- Jeśli jakaś firma działająca w Wielkiej Brytanii ma stronę internetową, to musi ona być dostępna dla osób z niepełnosprawnością nie tylko z przyczyn ekonomicznych, handlowych, ale też prawnych – tłumaczył Amabasador Brytyjski w Polsce Robin Barnett. – W innym wypadku przedsiębiorca może być pozwany do sądu w związku z dyskryminacją.
Zdaniem brytyjskiego ambasadora oczywiste jest to, że sieć, a w szczególności strony instytucji publicznych, powinny być całkowicie dostępne dla wszystkich, bez względu na ich poziom sprawności.
- Warto walczyć, aby dostępność stała się prawnym obowiązkiem również w sektorze prywatnym – podkreślał. – Wspólnie musimy pracować, by stało się jasne, że brak dostępności w internecie jest w XXI wieku w Unii Europejskiej nie do zaakceptowania.
Nic tak nie przemawia, jak prawo i pieniądze
Mocne słowa Ambasadora Zjednoczonego Królewstwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Płn. stały się punktem wyjścia do panelu dyskusyjnego „E-bariery”, prowadzonego przez Piotra Pawłowskiego. Brali w nim udział: prezes Zarządu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Teresa Hernik, Lider Cyfryzacji, Włodzimierz Marciński, Mirella Panek-Owsiańska, prezeska Forum Odpowiedzialnego Biznesu, i Paweł Łukasiak z Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce.
Uczestnicy panelu dyskusyjnego „E-bariery” - od
lewej: prowadzący Piotr Pawłowski, prezes
Integracji, Paweł Łukasiak z Akademii Rozwoju Filantropii w
Polsce, Mirella Panek-Owsiańska, prezeska Forum Odpowiedzialnego
Biznesu, prezes Zarządu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych, Teresa Hernik oraz Lider Cyfryzacji,
Włodzimierz Marciński, fot. Ewelina Dogońska
Piotr Pawłowski zasugerował rozwiązanie, które mogłoby przyspieszyć proces wprowadzania udogodnień dla osób z niepełnosprawnością w sieci.
- Myślę sobie po cichu – mówił prezes Integracji, zwracając się do prezes PFRON – że gdyby wprowadziła Pani rozporządzenie wewnętrzne, że nie daje się pieniędzy z środków PFRON tym instytucjom, które nie mają dostosowanych serwisów internetowych...
- Dostałam podpowiedź, co mamy zrobić – odpowiedziała Teresa Hernik. – Nic tak przecież nie przemawia do ludzi jak kwestie finansowe i prawne.
60 proc. bez internetu
Prezes PFRON zauważyła, że jako społeczeństwo jesteśmy na długiej drodze ku pełnej dostępności wszystkich aspektów życia osób z niepełnosprawnością, w tym również w kontekście internetu.
- Jeszcze kilka lat temu prawie nikt nie mówił o dostępności serwisów internetowych. Dziś, dzięki współpracy z Integracją, mamy nie tylko dobre praktyki, ale również sprawdzamy ich realizację – tłumaczyła Teresa Hernik.
Zapowiedziała też, że PFRON będzie robił wszystko, aby strony internetowe instytucji publicznych były dostępne.
Włodzimierz Marciński zwrócił uwagę, że aż 60 procent osób z niepełnosprawnością nie używa internetu wcale, a zaledwie 30 procent robi to codziennie. Jego zdaniem działania na rzecz poprawy tej sytuacji są niezbędne do tego, by osoby z niepełnosprawnością mogły w pełni uczestniczyć w życiu społecznym. A dostępność internetu jest wedle Lidera Cyfryzacji jednym z kluczowych wyzwań związanych z cyfryzacją w Polsce.
Moda na dostępność
Mirella Panek-Owsiańska poruszyła aspekt dostępności stron firm komercyjnych.
- W biznesie najbardziej skuteczny będzie język korzyści, informowanie o tym, że dzięki w pełni dostępnej stronie dana firma pozyska więcej klientów – mówiła prezeska Forum Odpowiedzialnego Biznesu.
Stwierdziła również, że powinno się w środowisku biznesu stworzyć modę na posiadanie dostępnej strony, tak by stało to się standardem.
- Gdy pytałam przedstawicieli firm zajmujących projektowaniem stron internetowych, czy uwzględniają potrzeby osób z niepełnosprawnością, otrzymywałam najczęściej odpowiedzi, że jeśli nie ma tego zaznaczonego w poleceniu od klienta, to nie – mówiła Mirella Panek-Owsiańska.
Dodała też, że trzeba zmierzyć się z mitem, iż strona dostępna jest nieatrakcyjna graficznie, i zauważyła, że przejrzystość i minimalizm, które cechują dostępne strony, są jak najbardziej zgodne z panującymi trendami.
Dostępność, czyli większy ruch na stronie
O tym, jakie korzyści płyną z wprowadzenia zasad dostępności internetowej w firmach prywatnych, mówił pod koniec konferencji Mark Rait, przedstawiciel Shaw Trust. To największa brytyjska organizacja udzielająca wsparcia osobom z niepełnosprawnością poszukującym pracy, zajmująca się też promowaniem dostępności internetu i testowaniem pod względem dostępności stron internetowych.
- Organizacje rozwijają się, gdy rozpoznają w osobach z niepełnosprawnością klientów lub interesariuszy – mówił Mark Rait.
Przywołał przykład jednej z wiodących brytyjskich firm sektora finansowego Legal and General, która w 2005 r. wdrożyła program udoskonaleń w zakresie dostępności. W ciągu zaledwie 24 godzin od wprowadzenia zasad dostępności na stronie Legal and General ruch wzrósł o 25 procent. Koszty utrzymania serwisu spadły zaś o 60 procent. Liczba odwiedzających podwoiła się w ciągu trzech miesięcy.
Na konferencję przybyli przedstawiciele urzędów z całej Polski,
fot. Ewelina Dogońska
Na zakończenie debaty głos zabrał Paweł Łukasik z Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce, który zwrócił uwagę na społecznościowy charakter cyberprzestrzeni i korzyści płynących z niej dla osób z niepełnosprawnością.
Dostępność prawem człowieka
Na pytanie, czym właściwie jest dostępność i jak powinno ją się wprowadzać, odpowiedział specjalista ds. audytów stron, Dominik Paszkiewicz z Integracji. Podkreślił, że na dostępność składają się dwa czynniki: interfejs i treść. Jego zdaniem, kluczem do dostępności jest to, by ze strony internetowej mogła skorzystać każda osoba będąca w stanie używać komputera. Serwis powinien zatem być nie tylko możliwy do obsłużenia bez użycia myszki czy za pomocą systemu głosowego, ale też zawierać odpowiednio proste i czytelne treści.
Dominik Paszkiewicz podkreślił, że dostępność stron instytucji publicznych, a więc i dostęp do informacji, powinien być traktowany jako prawo człowieka.
W dalszej części konferencji Agnieszka Borowa-Malinowska z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Krzysztof Wysocki z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kartuzach wraz z Marcinem Piątkowskim, audytorem Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, opowiedzieli, jaką drogę do dostępności przeszły strony ich instytucji: www.premier.gov.pl i www.pcprkartuzy.internetdsl.pl. Okazało się, że nie taki diabeł straszny.
- Istotne jest, by od początku budować dostępny serwis – radziła przedstawicielka Kancelarii Premiera. – Ułatwi to wszelkie dalsze działania, obniży koszty i pozwoli na zoptymalizowanie budżetu.
Ślepa furia
Dostępność to jednak nie tylko wymagania projektowe, zasady i skomplikowane procesy, ale przede wszystkim potrzeby zwykłych ludzi, którzy z racji swojej niepełnosprawności mają problem z korzystaniem z internetu. Piotr Witek z Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego, będący osobą niewidomą, w wystąpieniu o wymownym tytule „Ślepa furia, czyli bariery, jakie napotykają osoby z niepełnosprawnością w internecie” opowiedział o swoich doświadczeniach.
- Zostałem poproszony przez znajomego o pomoc w zarejestrowaniu on-line na studia. Wszystko odbyło się bez problemu, aż do czasu, gdy trzeba było wpisać swoją datę urodzenia – wspominał Piotr Witek. – Można było to zrobić za pomocą specjalnego kalendarza, który był całkowicie niedostępny. A wystarczyłoby obok tego kalendarza wprowadzić pole do wpisania daty urodzenia, z którą spokojnie poradziłaby sobie osoba niewidoma – dodał.
Piotr Witek podczas swojego wystąpienia na konferencji, fot.
Ewelina Dogońska
Podkreślił, że internet pełen jest tego typu pułapek, wśród których są: np. CAPTCHA, czyli narzędzie weryfikujące m.in to, czy dane do formularza internetowego na pewno wprowadza człowiek, lub dołączanie grafik bez opisów alternatywnych. Tego typu bariery często całkowicie uniemożliwiają korzystanie z danej witryny internetowej. Jako przykład podał stronę jednego z banków, który w 2011 r. zmienił swoją dostępną stronę, odcinając tym samym kilka tysięcy swoich klientów z niepełnosprawnością od ich pieniędzy.
- Kiedy zalogowałem się na stronę, wyskoczył mi zajmujący cały ekran baner z napisem „Wszyscy jesteśmy biało-czerwoni”, którego nijak nie mogłem zamknąć – wspominał Piotr Witek.
Jego zdaniem firmy, by uniknąć tego typu sytuacji, powinny wysyłać swoich pracowników na szkolenia dotyczące potrzeb osób z niepełnosprawnością.
Z kolei o potrzebach osób niesłyszących mówił Sławek Łuczywek, twórca wielokrotnie nagradzanej aplikacji Migam.org. Zwrócił uwagę na to, że dostępność internetu dla osób niesłyszących to nie tylko tak oczywiste kwestie, jak tłumacz języka migowego czy napisy, ale formułowanie treści w prosty sposób, by były zrozumiałe dla kogoś, kto posługuje się na co dzień Polskim Językiem Migowym, którego gramatyka zdecydowanie różni się od polskiej.
Sławek Łuczywek opowiadał o dostępności internetu dla osób
niesłyszących, fot. Ewelina Dogońska
Edukacja i wsparcie
Na koniec konferencji można było zapoznać się z praktycznym podejściem do tematu dostępności. Agnieszka Zaranek z PFRON i Jakub Dębski, audytor ze Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, podsumowali prowadzony wspólnie projekt „Wsparcie osób niepełnosprawnych w swobodnym dostępie do informacji i usług zamieszczonych w Internecie”, który po czterech latach kończy się w październiku br.
- Głównym celem projektu było wsparcie trzech typów instytucji – mówił Jakub Dębski. – To Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie, Powiatowe Urzędy Pracy i Ośrodki Pomocy Społecznej. Bezpłatne wspieranie tych instytucji było możliwe dzięki środkom z Europejskiego Funduszu Społecznego. W ramach projektu współpracowaliśmy z ponad 300 instytucjami. Aż 200 z nich, a są to dane na wrzesień, udało się pomóc w uczynieniu ich serwisów bardziej dostępnymi.
Dzięki temu aż 150 stron instytucji nie zawiera poważnych utrudnień dla osób z niepełnosprawnością. W ramach projektu prowadzone były też działania edukacyjne.
- Stworzyliśmy stronę internetową, na której umieściliśmy dwa szkolenia e-learningowe, w których wzięło udział ponad czterysta osób, z tego blisko połowę stanowili przestawiciele biorących udział w projekcie instytucji – mówiła Agnieszka Zaranek.
Wspomniała też o seminariach, w których udział wzięło ponad 150 osób.
Niekończąca się opowieść
- Utkwiło nam w pamięci, że przedstawiciele wszystkich instytucji, które brały udział w projekcie zgłaszali, że czegoś im brakuje: pieniędzy, ludzi lub czasu – wspominał Jakub Dębski. – Jednak jeśli nawet z obiektywnych przyczyn nie było możliwe uczynienie strony danej instytucji dostępnej, to i tak pracownicy rozpoczynali pracę na konkretnych polach, np. w zamieszczaniu bardziej dostępnych treści – dodał.
Jakub Dębski nazwał prace nad dostępnością niekończącą się opowieścią, gdyż nie jest to jednorazowe zamknięte działanie, ale stale trwający proces, bezpośrednio związany z rozwojem komputerów i internetu.
Uczestnicy konferencji, będący reprezentantami różnych środowisk i grup zawodowych, zgodzili się co do jednego: przed dostępnością nie ma ucieczki i jest ona naturalnym elementem procesu cyfryzacji. Jest konieczna nie tylko z przyczyn społecznych czy wizerunkowych, ale także opłacalna i to dla wszystkich. Zastąpienie dokumentów PDF dostępnymi plikami, wprowadzenie struktury nagłówkowej, logiczna struktura strony i jasne, przystępne treści nie są tylko ukłonem w kierunku potrzeb osób z niepełnosprawnością, ale ułatwiają życie wszystkim, a firmy i instytucje, które je u siebie wprowadzą, na pewno na tym skorzystają. Czy jednak ta wiedza i właściwa postawa staną się powszechne, przekonamy się 1 czerwca 2015 r.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz