Serial Ranczo z audiodeskrypcją
Ranczo – jeden z najpopularniejszych polskich seriali – będzie dostępny również dla osób niewidomych i niedowidzących
Rozpoczęcie tego nowatorskiego w Polsce projektu zostało ogłoszone 13 czerwca 2007 r. podczas konferencji prasowej w siedzibie TVP. Od 14 czerwca osoby niewidome i niedowidzące będą mogły oglądać serial Ranczo z audiodeskrypcją, czyli dodatkowym opisem słownym. Telewizja Polska przygotowała w ten sposób pierwsze 13 odcinków, które będą dostępne bezpłatnie w telewizji interaktywnej iTVP.
Audiodeskrypcja to dodatkowy komentarz lektora w przerwach między dialogami, który opisuje to, co dzieje się w filmie, a czego osoby niewidome nie mogą zobaczyć. Przedstawia akcję, opisuje miejsca i krajobrazy, a także emocje postaci, mimikę twarzy i gesty. Dzięki temu możliwe jest wyobrażenie sobie wszystkiego co dzieje się na ekranie, nawet jeśli w ogóle się tego nie widzi.
Na konferencji obecne były wszystkie osoby, które miały swój wkład w tworzenie tego projektu: Marcin Bochenek – członek Zarządu TVP ds. technologii i rozwoju, Leszek Bogdanowicz – dyrektor Ośrodka Mediów Interaktywnych TVP, i Krzysztof Szubzda – autor audiodeskrypcji. Jest on jedyną osobą w Polsce, która się tym zajmuje. Ponadto w konferencji wzięli udział: Małgorzata Pacholec – dyrektor polskiego Związku Niewidomych, Anna Woźniak-Szymańska – prezes Zarządu Głównego PZN, Halina Guzowska – rzecznik prasowy PZN, oraz Tomasz Strzymiński z Białegostoku – pomysłodawca projektu. Gościem specjalnym była Ilona Ostrowska – odtwórczyni roli Lucy Wilskiej.
- Cieszę się, że spotykamy się tutaj właśnie z takiego powodu – powiedział Marcin Bochenek, członek Zarządu TVP ds. technologii i rozwoju – Jest to bowiem rzeczywiście pionierskie przedsięwzięcie na polskim rynku, gdy Telewizja Publiczna udostępnia produkcję telewizyjną osobom, które nie mogą zobaczyć obrazu. Cieszę się, że stało się to w Telewizji Publicznej i że stało się to tak szybko. Jest to bardzo trudna praca, mimo że możemy korzystać z doświadczeń kolegów z Wielkiej Brytanii, gdzie audiodeskrypcja jest bardzo rozpowszechniona. Zawsze jednak przedstawienie emocji to kwestia języka i kwestia wyobraźni. Telewizja jest medium wyobraźni, nie tylko medium obrazu i dźwięku. Doszliśmy do wniosku, że ten świat wyobraźni, który wiąże się z internetem i telewizją, powinien być udostępniony jak największej liczbie osób. Cieszymy się więc, że ci nasi widzowie, którzy nie mogą zobaczyć normalnego obrazu, mogą go sobie wyobrazić i poczuć.
Jak to działa?
Na to pytanie odpowiada Leszek Bogdanowicz, dyrektor Ośrodka Mediów
Interaktywnych TVP.- Można to zobaczyć właściwie już od dzisiaj.
Trzeba wejść na stronę audiodeskrypcja.itvp.pl. Jest to specjalnie
stworzona strona, znacznie uproszczona, z ułatwieniami dla osób
niedowidzących i niewidzących, przystosowana do czytania przez
syntezatory mowy. Tam są wszystkie odcinki Rancza, które
udostępniamy z audiodeskrypcją.
Jak się robi audiodeskrypcję?
Krzysztof Szubzda, autor audiodeskrypcji w Ranczu i jedyna w Polsce
osoba, która się tym zajmuje.
- Dla mnie była to dwumiesięczna, fantastyczna przygoda. Osobą,
która towarzyszyła mi cały czas w tej pracy była pani Izabela
Kinsler. Przeżyliśmy razem dwa miesiące utarczek o każde słowo, o
każdy odcień znaczeniowy każdego słowa, była to prawdziwa wycieczka
po niuansach polszczyzny. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że
przez dwa miesiące nie robiłem nic innego tylko oglądałem Ranczo.
Pierwszy raz z pojęciem audiodeskrypcji spotkałem się dzięki mojemu
przyjacielowi, obecnemu tu Tomkowi Strzymińskiemu.
Tomasz Strzymiński, pomysłodawca projektu
- Zaczęło się od tego, że spotkaliśmy się z Krzysztofem po wielu
latach, i zapytałem go o radę gdzie można zacząć mówić o
audiodeskrypcji. Okazało się, że jest paru znajomych, którzy też
chętnie zajmą się tym tematem. I tak się to zaczęło. Znalazło się
kino, znalazła się osoba by podjąć ten temat, i tak to do dzisiaj
trwa.
Co jest najtrudniejsze w przygotowaniu?
Krzysztof Szubzda
- Najtrudniejsze jest to, że z opisem trzeba się zmieścić między
dialogami. Przerwy są czasem bardzo króciutkie, czasem ważne rzeczy
dzieją się w trakcie dialogu, więc dodajemy opisy przed, albo po
nim. Często trzeba wybierać co jest w danym momencie najważniejsze,
jak opisać słowami dane uczucie czy grymas, a nie wszystko da się
nazwać i opisać. Niestety, język polski tego nie ułatwia.
Próbowaliśmy za pomocą słów wymalować przed oczami widzów te
obrazy, które my widzimy oglądając film. Dylematów i problemów na
każdym kroku było mnóstwo. Jednak jeśli ktoś lubi takie wyzwania,
wytyczanie nowych ścieżek – ma z tej pracy mnóstwo radości.
Co o tym projekcie myślą ci, których on dotyczy?
Anna Woźniak-Szymańska – prezes Zarządu Głównego PZN
- Nasze środowisko jeszcze nie wie o tym wielkim wydarzeniu. Dla
mnie również było to niespodzianką, gdy dowiedziałam się, że
Telewizja, myśląc o osobach niewidomych i niedowidzących,
przygotowała taki program. Cóż to dla nas znaczy? Znaczy to dla nas
tyle, że będziemy się czuli bardziej godnymi obywatelami tego
kraju. Tym razem nie było tak, że organizacja pozarządowa
zrzeszająca osoby niepełnosprawne robiła wielkie starania o to,
byście tę audiodeskrypcję państwo zechcieli dla nas wykonać. Tym
bardziej więc należą się państwu podziękowania za to, że
wychodzicie naprzeciw naszym potrzebom. Wyobraźni nam nie brakuje,
więc myślę, że program zostanie bardzo dobrze odebrany przez osoby
niewidome. Jako Polski Związek Niewidomych zrzeszamy ich ok. 70
tysięcy – osób niewidomych i zagrożonych utratą wzroku, w różnym
stopniu niedowidzących. Ten projekt – z dodatkowym opisem słuchowym
obrazu - będzie dla nich, zasiadających przed ogromnym ekranem
telewizora i usiłujących coś w nim zobaczyć, ogromną pomocą. Poza
lepszym nastrojem, poczuciem godności, wielu tym osobom będzie po
prostu lepiej żyć. Będą mogli mile spędzać swój wolny czas.
A jak będzie z dostępnością tego programu, biorąc pod uwagę, że jest on udostępniany przez Internet?
Małgorzata Pacholec – dyrektor Polskiego Związku
Niewidomych
- Cóż, na początku też się na tym zastanawiałam. Większość
starszych ludzi, bo schorzenia wzroku rozwijają się wraz z wiekiem,
ma mniejszy dostęp do komputera i rzadziej z niego korzysta.
Zastanawiałam się czy dla tych ludzi to będzie fajna propozycja. I
doszłam do wniosku, że tak, że to będzie prosta sprawa. Żeby się
dostać do serwisu potrzebne będą kody dostępu. Mogą być wydrukowane
w alfabecie Breila czy nagrane na dyktafon, można je zabrać ze sobą
właściwie wszędzie. Umożliwią one obejrzenie Rancza tam, gdzie
będzie można usiąść przy komputerze, w razie braku własnego - u
rodziny, znajomych, czy sąsiadów. Moim zdaniem jest to cudowny
projekt, dzięki któremu częściej będziemy się czuć
pełnosprawni.
W celu otrzymania kodu dostępu do serwisu iTVP należy się skontaktować z Polskim Związkiem Niewidomych, który bezpłatnie je udostępnia. Dotyczy to zarówno osób zrzeszonych w PZN, jak i nienależących do niego.
PZN - Biuro Zarządu Głównego
ul. Konwiktorska 9, 00-216 Warszawa
tel.: 022 831 33 83
e-mail: pzn@pzn.org.pl
www.pzn.org.pl
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz