Kolejny dzień testów egzoszkieletu. Jacek Czech: czuję się fantastycznie
Trwają współorganizowane przez Integrację warszawskie testy egzoszkieletu. We wtorek dołączył do nich Jacek Czech, paraolimpijczyk z Londynu i multimedalista mistrzostw świata i Europy w pływaniu. Bardzo spokojnie podszedł do tego doświadczenia, nie obiecując sobie zbyt wiele. Ale gdy wstał i zrobił pierwsze kroki, na jego twarzy malowało się zaskoczenie i radość.
- Myślałem, że obejdzie się bez wielkich emocji, ale czuję się fantastycznie. Ja nie szedłem, ale wręcz biegłem. Jestem zaskoczony, jak lekko się chodzi w tym urządzeniu. W porównaniu do chodzenia w poręczach ortopedycznych, egzoszkielet daje o wiele większą swobodę; chodzenie nie wymaga wysiłku, a jedynie dobrej koordynacji pod kątem balansu ciała. Znika też blokada psychiczna, lęk, jaki odczuwałem np. podczas pionizacji na łóżku pionizującym - mówi Jacek Czech, który w wieku 17 lat uległ wypadkowi i od tego czasu porusza się na wózku.
Na zdjęciu: Jacek Czech (w egzoszkielecie) w towarzystwie
rehabilitantów, fot.: Agnieszka Fiedorowicz
- Gdybym miał takie urządzenie w domu, chciałbym korzystać z niego codziennie. Żadne ćwiczenie nie daje takiego komfortu jak chodzenie, a egzoszkielet jest bliski naturalnemu chodzeniu, wzmacnia mięśnie, strukturę kostną - wylicza Jacek Czech.
Pytam paraolimpijczyka, czy da się doświadczenie chodzenia w egzoszkielecie porównać do zdobycia olimpijskiego medalu. - Cóż, medal cieszy, a w tym można żyć.
Komentarz