Jakie jest miejsce osób z niepełnosprawnością w Kościele? Powstały standardy i rekomendacje
- Dlaczego ja mam coś organizować w kościele dla osób niepełnosprawnych, niech te osoby przyjdą i powiedzą, czego oczekują – powiedział pewien białoruski proboszcz, odpowiadając na pytanie o obecność i rolę osób z niepełnosprawnościami w życiu Kościoła na Białorusi. Jaka ona ma być, także w Polsce, zastanawiano się podczas konferencji zorganizowanej przez Wydział Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (KUL).
Słowa białoruskiego proboszcza przytoczył ks. Witalij Dabrałowicz z tamtejszego Caritasu.
- Na Białorusi wciąż pokutuje pogląd sowiecki, że osoby niepełnosprawne to oddzielna kasta ludzi. Podobnie na te osoby patrzy wielu urzędników - jak na margines oraz tylko i wyłącznie biorców. Ankietowałem 127 proboszczów, gdy pytałem o udział osób niepełnosprawnych w życiu Kościoła. Byli zdziwieni, pytali „po co?”. Zainteresowanie większości duchownych tym tematem jest znikome. Zarówno księża, jak i parafianie nie uświadamiają sobie potrzeby pracy z osobami niepełnosprawnymi – mówił podczas swojego wystąpienia ks. Witalij Dabrałowicz. – Na pytanie, czy takie osoby są np. w radach parafialnych, patrzyli na mnie ze zdziwieniem, odpowiadając „a co oni będą tam robić?”.
Na Białorusi jest 546 tys. osób z niepełnosprawnościami, stanowią 6 proc. społeczeństwa.
Nie „inni”, a „my”
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Austrii, gdzie w każdej diecezji zatrudniona jest osoba odpowiedzialna za duszpasterstwo osób z niepełnosprawnościami. Wiedeń dorobił się listy kościołów dostosowanych do ich potrzeb. Kościołów jest 51, choć zapewne konieczna byłaby jej aktualizacja – jak powiedział ks. Łukasz Skiba, wikariusz w jednej z austriackich parafii.
- Osoby niepełnosprawne są włączane w planowanie inicjatyw w diecezji, wydano śpiewniki kościelne w brajlu, na południu Austrii wydawane jest czasopismo poświęcone tematyce osób z niepełnosprawnościami, jak również wydano broszurę o tym, w jaki sposób włączać te osoby w życie parafii – wyliczał. – Znam przypadek, gdzie mężczyzna z zespołem Downa jest w radzie parafialnej, wybrany przez parafian, którzy go niezwykle cenią – dodał.
Kościół we Włoszech już od 1970 r. dba o inkluzję osób z niepełnosprawnościami w życie Kościoła. Jedną tylko z inicjatyw jest wydanie mszału w języku migowym. Choć również włoski kościół popełniał błędy w polityce pastoralnej – traktując osoby z niepełnosprawnością albo jako ofiary, które cierpią na rzecz innych lub osoby wymagające przede wszystkim opieki.
- Takie podejście obraża osoby z niepełnosprawnością i zwalnia z odpowiedzialności – podkreśliła s. Donatello Veronica Amata, odpowiedzialna we włoskim episkopacie za katechizację osób niepełnosprawnych. – Konieczna jest współpraca z osobami niepełnosprawnymi - nie tylko dla nich, ale jako wspólnota z nimi – dodała.
Zacytowała słowa papieża Franciszka: „Daj Boże, aby nie było innych, a tylko my”.
Dotąd brak danych
Projekt realizowany przez KUL „Postanowienia Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych a legislacja i praktyka pastoralna Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce” miał zbadać, jak wygląda zaangażowanie, obecność i czynny udział osób niepełnosprawnych w życie Kościoła w Polsce. Dotychczas nie było podobnych badań i danych.
Celem projektu jest przede wszystkim umożliwienie podnoszenia jakości działań na rzecz osób niepełnosprawnych w Kościele, ale i zbadanie jak Kościół wdraża postanowienia Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Badacze sprawdzili jak wyglądają dokumenty Kościoła rzymskokatolickiego pod tym względem, przeanalizowali programy seminariów duchownych pod kątem przygotowania kleryków do pracy z osobami niepełnosprawnymi oraz przyglądali się dobrym praktykom.
W efekcie trwającego dwa lata projektu wypracowano standardy i rekomendacje dla działalności pastoralnej Kościoła w obszarze inkluzji osób z niepełnosprawnością, które będą rozesłane do wszystkich seminariów duchownych w Polsce. Broszurę z wnioskami i wskazaniami o tym, jak przygotować kleryków do kontaktu z osobami z niepełnosprawnościami w ich posłudze otrzymają z kolei seminaria duchowne.
Współpraca od „góry” czy „od dołu”?
- Zastanawiam się, wracając do stwierdzenia białoruskiego proboszcza, aby „to osoby niepełnosprawne przyszły do proboszcza”, czy ta współpraca ma iść od „góry” czy „od dołu”, od samych ludzi niepełnosprawnych. Pewnie najlepiej, by się spotkały pośrodku – mówiła dr Katarzyna Zielińska-Król, prowadząca projekt na KUL-u.
- Na pewno ksiądz nie jest w stanie zrobić wszystkiego sam, dlatego parafianie muszą brać sprawy w swoje ręce – mówił z kolei ks. dr hab. Witold Janocha.
Podsumował także wypowiedź samych osób z niepełnosprawnością intelektualną, które stwierdziły, że najlepiej w kościele czują się na „swoich” mszach – dedykowanych tylko dla nich, a nie na mszach dla wszystkich parafian.
- To oznacza, że parafie mają jeszcze wiele do zrobienia i daleką drogę do przejścia, aby wszyscy czuli się dobrze w swojej parafii i całej wspólnocie – powiedział.
Ks. dr hab. Krzysztof Mikołajczuk z Instytutu Prawa Kanonicznego KUL podczas swojego wystąpienia cytował fragmenty wywiadu śp. Piotra Pawłowskiego, założyciela Integracji z kard. Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim z 2010 r.
„Czy wyobraża sobie ksiądz arcybiskup warsztaty, na których sadzamy księży na wózki lub zawiązujemy im oczy, aby mogli poczuć, jak żyje osoba z niepełnosprawnością? Warsztaty takie miałyby służyć przystosowaniu Kościoła do potrzeb osób niepełnosprawnych” – pytał wtedy kardynała Piotr Pawłowski.
Komentarze
-
Nie jest źle, ale jest co poprawić
12.09.2021, 19:43W dużych miastach raczej nie ma problemu, ale w małych miejscowościach jeszcze różnie bywa z barierami architektonicznymi w kościołach (np. schody na wejściu bez podjazdu). Udogodnień dla głuchych czy niewidomych jednak nigdy nie zauważyłem. Super, że Kościół poruszył ten temat.odpowiedz na komentarz -
A gdy napisałam do Integracji o sytuacji w Częstochowie to zostałam olana. Dom pielgrzyma i kościół na Jasnej Górze są niedostępne szczególnie dla osób na wózkach. Szkoda że temat był poruszany tylko na forum bo Integracji to nie interesuje. Pisałam do Integracji, kilku pism katolickich i nic. Nikogo to nie obchodzi. Kościół przypomina sobie o niepełnosprawnych tylko na Światowy Dzień Chorego i ględzi o tym jakie cierpienie jest ważne. Niedostępne kościoły, kaplice cmentarne i cmentarze. To utwierdza tylko w przekonaniu: Bóg - tak, kościół - nie.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- „Wejdź Nowa” z własnym zakończeniem. Teatr Pinokio w Łodzi znów przełamuje bariery dostępu do kultury
- Dentezja – bezpłatna stomatologia bez barier dla osób z niepełnosprawnością w Warszawie
- Gospodynie turnieju minimalnie lepsze. Porażka Polek w meczu otwarcia MŚ
- Nowy system rezerwacji wizyt w urzędzie miasta
- Codziennie stajemy do walki: z miastenią twarzą w twarz
Dodaj komentarz