Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Krótkie kolejki do badań? Zależy, gdzie mieszkasz

02.09.2021
Autor: inf. prasowa, fot. pixabay.com
mężczyzna w białym kitlu ustawia guziki tomografu

Szybki dostęp do badań diagnostycznych zależy od miejsca zamieszkania. W niektórych województwach pacjenci czekają na diagnozę i skuteczne leczenie nawet dwa miesiące dłużej niż w innych.

Fundacja Alivia regularnie sprawdza długość kolejek w ponad 640 placówkach, które wykonują diagnostykę obrazową w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. W czasie epidemii COVID-19 pacjenci zgłaszali liczne utrudnienia w dostępie do badań obrazowych. Jak sytuacja wygląda obecnie?

Nowe wyniki z portalu Kolejkoskop.pl pokazują, że na tomografię komputerową w trybie zwykłym czeka się w Polsce średnio 30 dni. To o jeden dzień krócej niż w lutym 2020 r. Najdłuższa kolejka jest w województwie małopolskim i sięga 51 dni, a najkrótsza w podlaskim, tylko 17. Czas oczekiwania na tomografię w trybie pilnym wynosi średnio 20 dni. To o 3 dni więcej niż przed epidemią. W woj. małopolskim chorzy poczekają na to badanie 32 dni, ale w podlaskim już tylko 10. Rezonans magnetyczny w trybie zwykłym można wykonać średnio w 55 dni. To miesiąc szybciej niż w lutym 2020 r. Najdłuższa kolejka jest obecnie w woj. wielkopolskim, średnio 87 dni, a najkrótsza w podlaskim, tylko 20. Ze skierowaniem na CITO pacjenci czekają średnio 34 dni, o 10 dni krócej niż na początku epidemii. Mieszkańcy woj. zachodniopomorskiego wykonają rezonans w 16 dni. Tymczasem chorzy z lubuskiego muszą czekać nawet 56 dni.

- Na badania tomografią komputerową czekamy podobnie, jak przed wybuchem epidemii, natomiast średni czas oczekiwania na rezonans magnetyczny się poprawił. Na skrócenie czasu oczekiwania na badanie wpływ może mieć mniejsza ilość pacjentów decydujących się na wizytę u lekarza i podjęcie leczenia na skutek wciąż trwającej epidemii. Niestety nadal o szybkim wykonaniu niezbędnych badań obrazowych decyduje to, gdzie mieszkamy – mówi Joanna Frątczak-Kazana z Fundacji Alivia.

Przepaść między regionami

Porównując kolejki w poszczególnych województwach widać ogromne dysproporcje, przede wszystkim w dostępie do badań rezonansem. Między Wielkopolską a Podlasiem rozbieżności sięgają ponad dwóch miesięcy. Różnice w czasie oczekiwania na RM w trybie pilnym, w zależności czy chorzy wykonają je w woj. lubuskim czy zachodniopomorskim, to 40 dni. Czekając na tomografię komputerową, pacjenci stoją w kolejkach nawet 34 dni dłużej, jeśli zamiast w województwie opolskim przyjdzie im badać się w Małopolsce. Najlepiej robić badanie TK w trybie pilnym na Podlasiu. Kolejka wynosi trochę ponad tydzień. W woj. małopolskim chorzy poczekają najdłużej, bo miesiąc.

- Od dłuższego czasu widzimy, że najkrótsze kolejki są w woj. podlaskim. Obserwujemy też ewidentne problemy w dostępie do badań w Małopolsce i Wielkopolsce. Wobec takich nierówności trudno się dziwić, że ludzie szukają szybszych terminów na badania nawet w dużej odległości od miejsca zamieszkania. To kolejki skazują ich na trudną i kosztowną turystykę medyczną lub odwlekanie diagnozy i późniejsze rozpoczęcie leczenia. A przecież badania są podstawowym narzędziem do stwierdzenia choroby czy oceny skuteczności terapii. Na portalu Kolejkoskop.pl, chorzy mogą znaleźć krótszą kolejkę na badanie i zyskać kilka tygodni, a nawet miesięcy. Dla pacjenta onkologicznego ten czas jest cenniejszy niż złoto – wyjaśnia przedstawicielka fundacji.

Ogromne różnice widać nawet w długości kolejek w obrębie miast. W Gdańsku na rezonans magnetyczny chorzy mogą czekać nawet ponad cztery miesiące, jeśli wybiorą Wojewódzkie Centrum Onkologii. Jeśli jednak poszukają innej placówki, wykonają go nawet w 26 dni. W Krakowie kolejki na to badanie różnią się od siebie o ponad trzy miesiące, w zależności od tego, do której placówki trafią pacjenci. We Wrocławiu także warto z uwagą wybrać placówkę, bo czas oczekiwania na RM może różnić się nawet o 74 dni. Pod tym względem najgorzej jest w stolicy – w jednym ze szpitali chorzy muszą czekać na rezonans ponad 200 dni, podczas gdy w innym tylko 8.

Rak nie poczeka

Fundacja Alivia przewiduje, że niedługo terminy wykonywania badań obrazowych ulegną wydłużeniu. Jak tłumaczy Joanna Frątczak-Kazana:

- W czasie epidemii obserwowaliśmy, jak malała liczba wystawionych kart szybkiej diagnostyki onkologicznej DILO oraz liczba świadczeń. Dane Narodowego Funduszu Zdrowia ukazują, że teraz ta tendencja się odwróciła i liczba wydanych kart DILO rośnie. Rosną też kolejki do badań w ramach procedury DILO. Nie mamy jednak do czynienia z nagłym wzrostem zachorowań na raka – ta nadwyżka to prawdopodobnie chorzy, którzy w czasie epidemii mieli utrudniony dostęp do badań i leczenia. Wszyscy poniesiemy koszty epidemii, czekając w jeszcze dłuższych kolejkach. Dla niektórych ten długi czas oczekiwania może okazać się fatalny w skutkach.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas