Paraolimpijczycy lubią brąz. Trzy sobotnie medale w Tokio
Oczy kibiców paraolimpijskiej reprezentacji Polski były dziś zwrócone na Tokio Metropolitan Gymnasium. To tam piątka naszych tenisistów stołowych walczyła o awans do finałów w swoich klasach startowych. Z brązowymi medalami na szyi swój udział w turnieju indywidualnym zakończyli Natalia Partyka, Karolina Pęk oraz Maksym Chudzicki. W finale zameldowało się dwóch reprezentantów Polski – Rafał Czuper oraz Patryk Chojnowski.
W półfinałach turnieju tenisa stołowego dobrze poradzili sobie Rafał Czuper (Start Białystok, kl. 2) oraz Patryk Chojnowski (KSI Start Szczecin, kl. 10) – obydwaj wygrali swoje mecze po 3:1, nie zostawiając rywalom większych szans. Dla nich jutrzejsze finały nie będą debiutem w meczu o taką stawkę – Czuper ma już na swoim koncie srebrny medal igrzysk, a Chojnowski jest mistrzem paraolimpijskim z Londynu i wicemistrzem z Rio de Janeiro. Każdy z nich przed igrzyskami stawiał sobie za cel zdobycie medalu z najcenniejszego kruszcu. O tym, czy się uda, przekonamy się jutro. Finały odbędą się o 9:00 i 11:45 polskiego czasu. Transmisja na antenie TVP Sport.
Mniej szczęścia mieli pozostali z naszych zawodników. Najbliżej awansu do finału była legenda parasportu, Natalia Partyka (KSI Start Szczecin, kl. 10), która rozgrywała mecz z odwieczną rywalką, Australijką chińskiego pochodzenia Qian Yang. Przy stanie 2:2 w setach Polka prowadziła już 9:4. Niestety, w tym kluczowym momencie wdarło się sporo drobnych błędów, a i Australijka grała najlepszy tenis, na jaki ją było stać. W efekcie Polka przegrała tego seta 11:9 i niestety musi zadowolić się brązowym medalem. Jest to pierwsza porażka Natalii Partyki w paraolimpijskiej odmianie tenisa stołowego od 2008 roku – co mimo przerwania tej wspaniałej serii zwycięstw, czyni tę zawodniczkę prawdziwą legendą świata sportu.
Z brązowych medali mogą się już cieszyć Karolina Pęk (kl. 9, KS Bronowianka Kraków) oraz Maksym Chudzicki (kl. 7, także KS Bronowianka Kraków). Karolina wraz z Natalią Partyką zagrają jeszcze w rywalizacji drużynowej, gdzie będą bronić złotego medalu z Rio de Janeiro. W „drużynówce” zaprezentuje się również Maksym Chudzicki – razem z Patrykiem Chojnowskim i Piotrem Grudniem.
Pięć razy stracić formę i trzy razy ją zyskać
W finale A wioślarskich dwójek mieszanych po udanych repasażach znalazła się polska osada. Jolanta Majka i Michał Gadowski (KSI Start Szczecin) popłyną jutro w walce o medale po tym, jak w dzisiejszych repasażach zajęli drugie miejsce – mimo utraty tempa w środku wyścigu, nie poddali się do końca i wywalczyli sobie miejsce wśród 6. najlepszych osad świata.
Srebrnego medalu z Rio de Janeiro na 100 m stylem grzbietowym nie obronił Wojciech Makowski. Polak w finale zajął 6. miejsce z czasem 1.10,55 – do medalu zabrakło zaledwie 0,93 sekundy. Pierwsze dwa miejsca na podium zajęli dwaj Ukraińcy.
- Popłynąłem dwie sekundy lepiej niż w eliminacjach – to dobrze, ale na pewno gorzej niż bym mógł – czynniki pozasportowe zdecydowały, że poszło tak, jak poszło – mówił po swoim starcie Makowski. – Pięć lat między igrzyskami to strasznie długi okres. W tym czasie można pięć razy stracić formę i trzy razy ją zyskać. Robienie dużych rzeczy niesie za sobą też ryzyko dużych niepowodzeń i zawodów – niestety, to jest wkalkulowane. Wiem jednak, że zrobiłem wszystko, na co mnie stać – sportowo zrobiłem wszystko, co mogłem. Zastrzeliła mnie jednak aklimatyzacja – klimat jest bardzo trudny, ja ledwo tu stoję na nogach, ciężko mi się nawet zdania składa.
Plus 8 metrów do rekordu świata
Niestety, nie udało się także Maciejowi Sochalowi (SSN Start Koszalin) obronić tytułu mistrza paraolimpijskiego z Rio. Nasz zawodnik zakończył konkurs rzutu maczugą (kat. F32) na 6. miejscu. Konkurs miał nieprawdopodobny wręcz przebieg – mimo parnego powietrza i trudnych warunków pogodowych, jeden za drugim padały rekordy Azji, Afryki, Europy i świata. W tej sytuacji najlepszy wynik Macieja w sezonie (32,66 m), osiągnięty mimo kontuzji pleców, to było wciąż zbyt mało, by zawalczyć o medale – do trzeciego zawodnika zabrakło blisko trzech metrów. Wygrał Chińczyk Li Liu, który rzutem na 45,39 m poprawił dotychczas obowiązujący rekord świata o ponad 8 metrów.
- Miałem nadzieję, że uda mi się chociaż trochę lepiej rzucić. Jest mi przykro oczywiście, że straciłem rekord świata, ale też się cieszę, że go ktoś pobił – nie ma tej próżni w dyscyplinie. Jak ja rzucałem rekord świata, nie sądziłem, że rzucę 37 m, a tutaj Chińczyk rzucił 45 – niepełnosprawni potrafią – mówił Sochal po konkursie. – Teraz czas na przerwę po igrzyskach. To, czy wrócę do sportu na wysokim poziomie zależy tak naprawdę od decyzji lekarzy – będę musiał przejść operację po kontuzji pleców, bo na dziś boli niemiłosiernie i nie da się tego wyleczyć żadnymi ćwiczeniami.
Na szóstym miejscu w konkursie pchnięcia kulą (kat. F12) uplasował się Marek Wietecki (GZSN „Start” Gorzów). Polaka czeka jeszcze konkurs w jego wiodącej konkurencji lekkoatletycznej, rzucie oszczepem.
Na planszy szermierczej w walkach floretowych kat. A dobrze zaprezentował się Michał Nalewajek (IKS AWF Warszawa). Po walkach eliminacyjnych awansował wprost do ćwierćfinału. Tu niestety przeszkodą nie do pokonania okazał się reprezentant Włoch, Matteo Betti. W tej dramatycznej walce rywal naszego zawodnika na samym początku walki wypracował sobie 6 pkt. przewagi. Nalewajek nadrobił bardzo dużo, był już moment, w którym przegrywał ledwie jednym trafieniem, jednak to Włoch ostatecznie był górą 15:12.
Letnie Igrzyska Paraolimpijskie w Tokio rozpoczęły się 24 sierpnia i potrwają do 5 września. Polskę reprezentuje 89 zawodników i zawodniczek, którzy walczą o medale w 12 dyscyplinach.
Po sobocie Polska zajmuje 23. miejsce w klasyfikacji medalowej igrzysk w Tokio z 1 złotym, 2 srebrnymi i 6 brązowymi medalami (jeden z nich może stracić, jeśli w efekcie skandalu dopingowego kolarzy zostanie odebrany).
Najnowsze informacje z Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio w specjalnej zakładce Niepelnosprawni.pl/tokio, a także na naszych profilach na Facebooku i Twitterze. Na miejscu jest korespondentka Integracji, Ilona Berezowska.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz