Łukasz Zagdański, sparaliżowany po wypadku samochodowym, nie straci pracy

Jego pracodawca, Zbigniew Różański, właściciel firmy Fabryka Okien Różański w Kościerzycach zapewnia, że znajdzie mu takie zajęcie, które mógłby wykonywać, jeżdżąc na wózku inwalidzkim.

Do tragedii doszło w sierpniu 2006 roku. Rozpędzone auto, którego pasażerem był Łukasz wpadło pod jadący drogą kombajn rolniczy. Trzech jego znajomych - wszyscy pracowali w tej samej fabryce - zginęło na miejscu. Łukasz ocalał, jednak z licznymi ranami i złamaniami oraz urazem kręgosłupa trafił do szpitala, gdzie przebywał do lutego. Teraz czeka go żmudna rehabilitacja, ale kiedy będzie już w stanie wrócić do pracy, będzie mógł nadal pracować w fabryce - zamiast w dziale produkcji, otrzyma posadę w biurze firmy. Pracodawca zorganizował przeniesienie jednego z pomieszczeń biura na parter, tak by Łukasz miał do niego łatwy dostęp.

- Staramy się o fundusze w PFRON - mówi Różański. Kilka tygodni temu wysłał po Łukasza samochód i zaprosił go do firmy na rozmowę. - Ten chłopak przeżył straszny dramat, dlatego nie może pozostać bez pomocy.

Sam Łukasz, chociaż na razie o powrocie do pracy nie może myśleć, cieszy się, że praca czeka na niego.

- To piękny gest ze strony pana Różańskiego - mówi ojciec Łukasza, Stanisław Zagdański. - Bardzo się cieszymy, że tak się to wszystko dobrze układa, jednak przed Łukaszem jeszcze wiele miesięcy rehabilitacji. Ale dziękujemy serdecznie za wsparcie i pomoc.

***

Artykuł powstał w ramach projektu "Integracja - Praca. Wydawnicza kampania informacyjno-promocyjna"
współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich.