Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pobyt w szpitalu z psem przewodnikiem. Kto zajmie się zwierzęciem?

09.08.2021
Autor: Beata Dązbłaż, fot. pexels.com
kobieta głaszcze psa widok z góry, na kolanach trzyma książkę w brajlu

„Do szpitala trafia z wypadku poszkodowana osoba, której stan wyklucza komunikację, nie mamy danych o osobach bliskich do kontaktu, a towarzyszy jej pies asystujący. Kogo można poprosić o przejęcie i zapewnienie opieki nad takim psem, bez szkody dla psa i właściciela?”. Z takim pytaniem zwróciła się do naszej redakcji pracowniczka jednego ze szpitali. Poprosiliśmy o odpowiedź Jolantę Kramarz z Fundacji Vis Maior.

„Chcemy opracować procedury związane z ustawą o zapewnieniu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami i na wypadek powyższego przygotować instrukcję postępowania” – napisała Anna Szafrańska, Koordynator ds. Obsługi Pacjenta w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym im. T. Marciniaka - Centrum Medycyny Ratunkowej we Wrocławiu.

Poprosiliśmy o odpowiedź na ten bardzo interesujący temat Jolantę Kramarz, prezesa Fundacji Vis Maior.

Zapewnić dobrą opiekę

„Zakładam, że ta osoba będzie długo nieprzytomna. Wtedy najlepiej byłoby się skontaktować z organizacjami, które w Polsce szkolą psy asystujące zgodnie ze standardami. Pies prawdopodobnie należy do jednej z tych organizacji, a osoba z niepełnosprawnością otrzymała go w ramach użyczenia i dopiero uzyska status właściciela, kiedy pies przejdzie na emeryturę. Każda z organizacji uprawnionych do udzielania statusu psa asystującego – Fundacja vis Maior, Fundacja „Pies Przewodnik”, Fundacja na rzecz Osób Niewidomych Labrador Pies Przewodnik lub Fundacja Dog IQ – potrafi zidentyfikować, który to pies i znajdzie dla niego dobrą opiekę” – odpowiada Jolanta Kramarz.

Podkreśla, że warto jednak nie podejmować nagłych decyzji.

Nie pochopnie

„Warto jednak nie podejmować pochopnej decyzji o szukaniu miejsca dla psa, bo jeśli osoba z niepełnosprawnością szybko wróci do zdrowia, np. po niedocukrzeniu z utratą przytomności, to będzie się lepiej czuła ze swoim psem. W takim wypadku szpital może psa zatrzymać w spokojnym miejscu, gdzie pies będzie miał temperaturę pokojową, dostęp do wody w misce i światło. Pomieszczenie powinno być spokojne, zamknięte, żeby pies nie poszedł np. w poszukiwaniu swojego opiekuna z niepełnosprawnością” – przestrzega.

Dodaje, że fundacja często dostaje sygnały, że pies potrzebuje pomocy i zawsze na nie reaguje. Jednak często potem okazuje się, że pies nie jest przewodnikiem albo ktoś się nim opiekuje.

Być może inne szpitale wezmą przykład z wrocławskiego szpitala, tworząc podobne procedury związane z dostępnością dla osób ze szczególnymi potrzebami.

 

 

 

 

 

 

 

Komentarz

  • Zdrowy rozsądek
    osoba niewidoma
    14.08.2021, 16:26
    W wielu szpitalach brakuje pracowników, chorzy nie zawsze otrzymują odpowiednią opiekę, a personel jeszcze ma zajmować się psem? Apeluję o zdrowy rozsądek. Czy to nie ta sama pani prezes kilka lat temu podała do sądu klinikę okulistyczną, której dyrektor miał na tyle odwagi i oleju w głowie, że nie wyraził zgody na jej pobyt z psem przewodnikiem? Jeśli niewidomy nie ma nikogo, kto w razie potrzeby mógłby zająć się jego psem przewodnikiem, absolutnie nie powinien mieć psa. Dotyczy to wszystkich właścicieli psów. Jeżeli chory jest nieprzytomny, szpital stara się nawiązać kontakt z kimś bliskim. Nawiązanie kontaktu z fundacją również mogłoby być pomocne, ale absorbujące czasowo. Czy nie należałoby raczej zlecić tego innym służbom, np. straży miejskiej i przekazać im psa?

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas