Renta po polsku, czyli jak żyć
Na pytanie, czy możliwe jest przeżycie z samej renty, słychać dwie odpowiedzi: „prawie niemożliwe” i „niemożliwe”. Dla wielu osób z niepełnosprawnością renta jest jedynym bądź głównym źródłem dochodu. Co więc robią, aby za kilkaset złotych kupić leki i żywność, zapłacić rachunki, zapewnić sobie rehabilitację, nie mówiąc już o takich luksusach, jak ubrania czy środki czystości?
O życie na rencie zapytaliśmy beneficjentów warszawskiego Centrum Integracja. Poznaliśmy ich sposoby na finansowy reżim i codzienne oszczędzanie, na strategię zakupów i płacenia rachunków, a także sposoby na zmniejszenie kosztów.
To zaledwie egzystencja
– Razem z mężem, też rencistą, mamy 1050 zł dochodu – opowiada pani Ewa, beneficjentka projektu „Wsparcie osób z niepełnosprawnością ruchową na rynku pracy” III, prowadzonego przez Integrację, i wylicza: – Z 700 zł musimy wydawać na opłaty. A przecież trzeba coś jeść, kupić leki i buty na zimę.
Sposobem pani Ewy na przeżycie z renty jest dzielenie wydatków. – W jednym miesiącu kupuję leki i żywność na zapas, w innym płacę rachunki, a w następnym zaległy czynsz – opisuje.
Swoją metodę ma też przy robieniu zakupów – wybiera najtańsze dyskonty, porównuje ceny produktów i kupuje te najtańsze. Każdy zakup wymaga dokładnego zaplanowania – zamiast markowych towarów są ich tańsze zamienniki, kontrola paragonów i domowych zapasów, a przede wszystkim dokładne wyliczenia typu: kupić więcej margaryny czy kilka plasterków sera, szampon czy proszek do prania.
– Jakbyśmy się z mężem nie starali, to i tak ciągle jedziemy „pod kreską” i z czymś zalegamy – tłumaczy pani Ewa. – Życie z samej renty to jedynie egzystencja.
Swoje sposoby
– Dostaję rentę socjalną 610 zł brutto i dodatek pielęgnacyjny
153 zł, z tego muszę utrzymać siebie i dziecko – opowiada pani
Jolanta również korzystająca z usług warszawskiego Centrum
Integracja.
– Jasne, że z takiej kwoty trudno wyżyć. Na powierzchni utrzymuję
się głównie dzięki pomocy najbliższych – rodziców i partnera. Gdy
mieszkałam z rodzicami, to finansowałam część wydatków przez pewien
czas, a przez resztę miesiąca byłam na utrzymaniu rodziny.
Dodatkowym źródłem utrzymania dla mnie są też alimenty dla dziecka
– ok. 400 zł miesięcznie.
Fot.: Ada Herbut
Pani Jolanta wymienia liczne sposoby na zmniejszenie kosztów życia. Przede wszystkim można na skrawku ziemi urządzić przydomową wytwórnię witamin: uprawiać agrest, maliny, czerwone porzeczki, a także pomidory i ogórki. Latem są świetnym urozmaiceniem diety, a jesienią zamieniają się w przetwory – lepsze i tańsze niż te, które można znaleźć na półkach supermarketów. Dobrym patentem są wyjazdy na zakupy poza Warszawę.
– Jeździmy z moją mamą na targ w Nowym Dworze Mazowieckim. Obie nie pracujemy, więc możemy robić zakupy nawet w środku tygodnia. Oszczędzamy na biletach, bo mama jako opiekun osoby z niepełnosprawnością nie musi płacić za przejazd. Kupujemy wiele towarów okazyjnie.
Mimo takich kombinacji i sposobów życie na rencie wiąże się z licznymi wyrzeczeniami. W takim budżecie nie ma kupowania nowych ubrań – wszystkie są albo „odziedziczone” po rodzinie czy znajomych, albo pochodzą z secondhandów.
Jeśli pojawia się coś nowego, to buty i bielizna. Także dla dziecka. Do tego przydają się krawieckie zdolności mamy pani Jolanty, która potrafi dopasować ubrania bądź je przeszyć.
Oczywiście w takim domowym budżecie nie ma biletów do kina ani teatru – jedynym oknem na świat są telewizor i internet, opłacony przez partnera albo rodziców. Działka natomiast to poza źródłem bogatych w witaminy sałatek lub weków także jedyna atrakcja wakacyjna. Nie ma mowy o żadnych oszczędnościach – niemalże wszystkie dostępne środki są na bieżąco „przejadane”.
Dużą część świadczeń otrzymywanych przez rodzinę pani Jolanty pochłania czynsz na dzielone z partnerem mieszkanie komunalne, który po obniżce dochodowej wynosi 500 zł. Gdyby nie pomoc najbliższych nie byłoby mowy o wydatkach, np. na edukację syna. Renta pani Jolanty jest podstawą zapewniającą przetrwanie.
Jak kieszonkowe
– Zaledwie jedną piątą wydatków pokrywam z renty 610 zł – mówi Tomasz, student dziennikarstwa na jednej z warszawskich uczelni. – Oprócz niej otrzymuję alimenty i stypendia z uczelni, razem 810 zł. Finansowo wspiera mnie też brat. Tak naprawdę z renty opłacam czesne i rachunek za telefon, czasem bilet do kina lub na autobus na święta do rodziców.
Renta, jak przyznaje, jest mu potrzebna po to, by dokończyć
edukację. Nie wyobraża sobie, że mogłaby być głównym źródłem
dochodów. Podobnego zdania jest Jan, który ma 610 zł brutto renty
socjalnej.
– Jest to kwota zbyt niska, abym mógł się utrzymać. Tylko to, że
wciąż mieszkam z rodzicami, którzy w dodatku cały czas wspierają
mnie finansowo, sprawia, że jakoś radzę sobie z kosztami – mówi pan
Jan.
Przyznaje, że rentę wydaje na żywności i leki. Nie kupuje ubrań ani środków czystości, nie płaci rachunków. Pozostaje na garnuszku rodziców i wie, że bez ich pomocy by sobie nie poradził.
Zarówno Jan, jak i Tomasz szukają pracy, bo życie z renty jest tak naprawdę na koszt najbliższych.
Dziennikarski eksperyment
Niedawno dziennikarka portalu bankier.pl Justyna Niedbał przeprowadziła eksperyment: próbę przeżycia za płacę minimalną – 1237,20 zł netto. Mimo wsparcia i rad internautów na temat zminimalizowania kosztów przez 12 dni wydała 832 zł, czyli prawie tyle, ile do tegorocznej waloryzacji wynosiła najniższa renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Justyna Niedbał zakończyła eksperyment klęską – nie udało jej się, mimo szczerych chęci i wiedzy ekonomicznej, zmieścić w wydatkach: w ciągu miesiąca wydała o 13 zł więcej niż wynosi płaca minimalna. A co mają powiedzieć ludzie, którzy mają 800 lub 900 zł? Jakoś sobie radzą...
Polskie renty
W 2012 r. (ostatnie pełne dane) w Polsce było 1 377 168 osób
pobierających renty z tytułu niezdolności do pracy, a na ich
świadczenia wydano 180 mln zł. Renta z tytułu całkowitej
niezdolności do pracy to 844,45 zł, z tytułu częściowej
niezdolności do pracy to min. 648,13 zł, a socjalna – 709,34
zł.
To sumy brutto, które nawet przy uwzględnieniu dodatkowych
świadczeń – dodatku i zasiłku pielęgnacyjnego (odpowiednio: 203,50
i 153 zł) z ledwością wystarczają na opłaty związane z użytkowaniem
mieszkania.
W 2012 roku gospodarstwa rencistów rozporządzały dochodem śr. 994
zł, a ich wydatki wynosiły 926,08 zł na osobę. W 2013 r. przeciętny
koszt utrzymania mieszkania zajmowanego przez czteroosobową rodzinę
wyniósł 880 zł. Nawet jeśli renciści rzadko bywają jedynymi
żywicielami rodziny, to i tak pojawia się pytanie, jak można
zarządzać domowym budżetem, mając do dyspozycji tak symboliczne
kwoty.
Źródło: GUS 2013
Centrum Integracja Warszawa
To
pierwsza placówka informacyjno-poradnicza Integracji. Działa od
2003 r. Osoby z niepełnosprawnością uzyskują tu informacje dot.
ulg, uprawnień, sprzętu rehabilitacyjnego, systemu orzecznictwa,
aktów prawnych, a także zostają objęte szeroko pojętą aktywizacją
zawodową i mogą liczyć na nawiązanie
kontaktów z potencjalnymi pracodawcami. Wśród wyspecjalizowanej
kadry są prawnicy, psychologowie, doradcy zawodowi, pracownicy
socjalni, specjaliści ds. kontaktów z pracodawcami. Centra
Integracja znajdują się także w Gdyni, Krakowie, Katowicach i
Zielonej Górze.
Kontakt: ul. Dzielna 1, tel.: 22 831 85 82, e-mail: warszawa@integracja.org
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz