Jest akt oskarżenia przeciw lekarzowi. W wyniku jego zaniedbań zmarł Piotr Pawłowski
Akt oskarżenia przeciwko lekarzowi Jerzemu M., który przyczynił się do śmierci Piotra Pawłowskiego w 2018 roku, został skierowany do sądu przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie.
Lekarz Jerzy M. miał przyczynić się w 2018 roku do śmierci Piotra Pawłowskiego, twórcy i prezesa Fundacji Integracja i Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji. Jerzy M. nie przyznaje się do winy. Został zawieszony w wykonywaniu obowiązków zawodowych i dostał zakaz opuszczania kraju.
- W czwartek Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko lekarzowi Jerzemu M., któremu zarzuca narażenie pokrzywdzonego Piotra Pawłowskiego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej. Jest to drugi akt oskarżenia przeciwko temu mężczyźnie sporządzony przez prokuratorów Samodzielnego Działu ds. Błędów Medycznych – mówił prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Nie jest to jedyny akt oskarżenia przeciwko temu lekarzowi. Poprzedni dotyczył podobnego zaniedbania podczas podejmowania czynności ratowniczych w listopadzie 2018 r. wobec 72-letniej kobiety. Pacjentka zmarła.
Zarzuty prokuratury
Według prokuratury: 3 października 2018 r. Jerzy M., który pełnił funkcję kierownika zespołu ratownictwa medycznego podczas próby ratowania Piotra Pawłowskiego, dopuścił się sześciu nieprawidłowości w zakresie nieaktywnej i nieadekwatnej do stanu zdrowia pacjenta postawy.
Wśród nich są: brak klinicznego badania pacjenta, nieudzielenie wsparcia ratownikom, brak przeprowadzenia intubacji czy brak monitorowania stanu zdrowia chorego podczas transportu do szpitala. Oskarżyciel uważa, że taka postawa lekarza doprowadziła do zwiększenia stanu zagrożenia dla życia.
To jednak nie wszystko. Jerzy M. dopuścił się nieprawidłowości w uzupełnianiu Karty Medycznych Czynności Ratunkowych. Podał, że m.in. źrenice Piotra Pawłowskiego nie reagowały na światło i były szerokie – choć nie przystąpił do takiego badania. Ocenił również ciśnienie pacjenta jako „niemierzalne”, bez sprawdzania ciśnienia. Ratownicy medyczni zeznali, że lekarz wpisał takie dane bez pytania ich o parametry życiowe chorego. Za te przestępstwa Jerzemu M. może grozić od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Zaproszenie na finisaż wystawy i spotkanie autorskie
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w Plebiscycie #Guttmanny2024! Głosowanie tylko do środy!
- III Wawerski Dzień Osób z Niepełnosprawnościami
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
Dodaj komentarz