Naczelna Izba Lekarska niechętna reformie orzecznictwa. Dr Kurowski: to ignorowanie Konwencji
„Planowana reforma systemu orzekania o niepełnosprawności nie była przedmiotem uzgodnień ze środowiskiem lekarskim, tymczasem to na lekarzach nadal będzie spoczywał główny ciężar przeprowadzenia fachowej oceny stanu zdrowia osoby badanej” – taką informację na stronie Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) zamieścił jej Zespół Radców Prawnych. Przedstawiciele Izby bronią obecnego systemu orzecznictwa.
„Obecny model orzekania o niepełnosprawności wyposażony jest w mechanizm kontroli sądowej oraz dodatkowo zapewniono szerokie uprawnienia nadzorcze Pełnomocnikowi Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych” – tak zrzeszeni w Izbie lekarze odpowiadają na stawiany przez m.in. Radę Ministrów zarzut stronniczości obecnego systemu orzeczniczego.
Niepełnosprawność czy dysfunkcja?
Przedstawiciele NIL krytykują też zapisy zawarte w Strategii na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami 2021–2030 dotyczące kształtu reformy orzecznictwa. W oficjalnym stanowisku na stronie Izby zacytowano fragment: „Orzeczenie będzie zawierało informacje na temat indywidualnych potrzeb wsparcia, wynikających z niepełnosprawności, a nie dysfunkcji”.
Zdaniem przedstawicieli Izby takie sformułowanie jest nie do pogodzenia z zamieszczoną w Strategii informacją, że kompleksowa ocena funkcjonowania danej osoby będzie wykonywana z wykorzystaniem narzędzia jakim jest skala ICF, ponieważ skala ICF oparta jest właśnie na wykazie dysfunkcji. Oprócz tego Naczelna Izba Lekarska zgłosiła wątpliwość: opisany w Strategii mechanizm orzekania przewiduje, że w składzie zespołu orzekającego będzie lekarz odpowiedniej specjalizacji – czy skutkować to będzie powołaniem do zespołu orzekającego kilku lekarzy, gdy dana osoba będzie miała kilka różnych „zakresów niepełnosprawności”?
O co chodzi z ICF?
Na wątpliwości NIL odpowiedział Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Wskazał on m.in., że w nowym systemie orzecznictwie ocena niepełnosprawności oparta zostanie na biopsychospołecznym modelu funkcjonowania człowieka i jego ograniczeń, zawartym w Międzynarodowej Klasyfikacji Funkcjonowania, Niepełnosprawności i Zdrowia (ICF). To wymaga zmiany aktualnych definicji określających niepełnosprawność.
Oprócz tego zapisy Strategii wskazują na wykorzystanie ICF do określenia dysfunkcji – przy czym za istotne uznaje się określenie potrzeby wsparcia w codziennym funkcjonowaniu i pełnieniu ról społecznych przez daną osobę z niepełnosprawnością/z niepełnosprawnościami.
Zdaniem dra Krzysztofa Kurowskiego, przewodniczącego Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFON), opinia Izby na temat nowego system orzeczniczego wskazuje na brak właściwego zrozumienia jego założeń.
Przedmiotowe podejście
- Stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej jest zaskakujące, szczególnie w zakresie powoływania się na klasyfikację ICF. Wygląda na to, że przy przygotowaniu tego stanowiska klasyfikacja została potraktowana: albo powierzchownie, albo nie zapoznano się z klasyfikacją dokładnie, albo potraktowano ją w sposób przedmiotowy, dopasowując do zakładanej tezy – stwierdza przewodniczący PFON.
Nie redukować do ograniczeń
Dr Krzysztof Kurowski zwraca uwagę, że choć za pomocą klasyfikacji identyfikuje się ograniczenia danej osoby, to jednak sposób wykorzystania jej w procesie orzecznictwa nie może polegać na konstruowaniu orzeczeń zawierających sformułowania, które koncentrują się na niezdolności.
- Jasno określono to we wprowadzeniu do klasyfikacji: „Osoby nie mogą być redukowane i charakteryzowane jedynie przez ich uszkodzenia (impairments), ograniczenia aktywności i uczestnictwa. Dlatego też wskazane jest używanie pozytywnych, a przynajmniej neutralnych określeń związanych z niepełnosprawnością”. Warto też zauważyć, że istnieją systemy orzekania o niepełnosprawności oparte na ICF, a skonstruowane w pozytywny sposób – tłumaczy dr Kurowski.
Gorąco zachęca on członków Naczelnej Izby Lekarskiej do zapoznania się choćby z brytyjskim systemem orzecznictwa.
Zdaniem przewodniczącego PFON, Izba w swoim stanowisku ignoruje też ratyfikację przez Polskę Konwencji ONZ o Prawach Osób z Niepełnosprawnościami.
- Już w art.1. Konwencja przewiduje zupełnie inne pojmowanie niepełnosprawności niż to obecne w prawie polskim. Natomiast w rekomendacjach dla Polski Komitet ds. Osób z Niepełnosprawnościami jasno określił potrzebę odejścia od używania w prawie polskim terminów typu „niezdolność do pracy” czy „niezdolność do samodzielnej egzystencji” – zauważa Krzysztof Kurowski.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz