Kręgi wsparcia zamiast ubezwłasnowolnienia i nowy program mieszkalnictwa – Pełnomocnik zapowiada kolejne zmiany
Okno na świat, odpoczynek dla rodziców, możliwość pracy i bycia niezależnym – tak o rządowych programach opieki wytchnieniowej i usług asystenckich mówią osoby, korzystające ze wsparcia Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za krokiem” z Zamościa. To właśnie Stowarzyszenie współorganizowało spotkanie, podczas którego Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Paweł Wdówik zaprezentował plany związane z realizacją Strategii Na Rzecz Osób Niepełnosprawnych.
Podczas spotkania poruszono takie kwestie jak m.in. zatrudnienie, dostępność, zdrowie, ale też systemowe wspieranie dorosłych osób z niepełnosprawnościami poprzez opiekę wytchnieniową, usługi asystenckie i mieszkalnictwo wspomagane.
Możliwość pójścia do pracy i na lody
Ewa Kasprzyk jest samotną mamą 24-letniego Pawła, mężczyzny z poważną niepełnosprawnością. Od stycznia tego roku korzysta z opieki wytchnieniowej, realizowanej ze środków Funduszu Solidarnościowego przez zamojskie Stowarzyszenie „Krok za krokiem”.
- To jest bardzo ważne, bo mogę pracować i mieć chwilę wytchnienia. Opieka nad osobą z niepełnosprawnością jest bardzo wyczerpująca psychicznie i fizycznie. Dlatego tak ważne jest takie wsparcie – mówiła kobieta.
Z opieki wytchnieniowej w „Krok za krokiem” w sumie korzysta aż 230 osób. Jest to możliwe dzięki decyzji Ministerstwa Rodzin i Polityki Społecznej, która umożliwiła korzystanie z Funduszu Solidarnościowego organizacjom pozarządowym. W efekcie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym od zeszłego roku realizuje też usługi asystenckie, z których tylko w tym roku skorzystało 130 osób, a w zeszłym 224 osób. Jedną z nich jest poruszająca się na wózku Lena Bator.
- Jestem bardzo zadowolona z pomocy asystenta, to daje możliwość samodzielnego życia. Mogę pójść do kina, na lody, do biblioteki, na zakupy. To też duży odpoczynek dla rodziców – opowiadała.
Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym prowadzone jest przez dr Marię Król i od lat wspiera osoby z poważnymi niepełnosprawnościami, np. dziecięcym porażeniem mózgowym. Jednym z jego najambitniejszych projektów jest budowa „Rodzinnego domu” – miejsca, gdzie podopieczni Stowarzyszenia mogliby zamieszkać po śmierci rodziców.
Przymuszeni do DPS-u
- Stowarzyszenie zajmuje się osobami z bardzo ciężką niepełnosprawnością, ze sprzężeniami – tłumaczyła dr Maria Król. – Marzenia o mieszkalnictwie indywidualnym ze wsparciem asystenta pozostają bardzo trudne w realizacji ze strony ekonomicznej. Dlatego ze smutkiem zdecydowaliśmy się na funkcjonowanie w formie domu pomocy społecznej, jednak niewielkiego - na 28 osób. Docelowo podzielonego na cztery gniazda rodzinne – dodała prezeska „Krok za krokiem”.
Dr Król wskazała też, że jej podopieczni w dużej części pochodzą z bardzo ubogich rodzin, które nie mogą współfinansować placówki. Dlatego, jej zdaniem, idealne byłoby prowadzenie Centrum opiekuńczo-mieszkalnego. Te powstające również w ramach Funduszu Solidarnościowego placówki mogą być prowadzone jedynie przez samorządy, które zdecydowały się skorzystać z rządowego programu. Zdaniem dr Marii Król jest to niesprawiedliwe – również organizacje pozarządowe powinny mieć możliwość zakładania takich centrów.
Okazuje się, że rozwiązaniem ma być przedstawiony przez Pawła Wdówika plan nowego programu mieszkalnictwa.
Nowy plan mieszkalnictwa i deinstytucjonalizacja
- W ciągu trzech miesięcy przygotujemy nowy program mieszkalnictwa dla osób niepełnosprawnych. Mamy nadzieję, że da się to wpiąć w Krajowy Program Odbudowy – powiedział pełnomocnik. – Gdy zepnie się mieszkalnictwo wspomagane z usługami asystenckimi, to tworzy się nam spójny system – podkreślił.
Jest to o tyle ważne, że usługi asystenckie, a także opieka wytchnieniowa mają być realizowane nie jako dobrowolny program pilotażowy, ale jako zadanie samorządów.
Paweł Wdówik przyznał, że obecne formy mieszkalnictwa chronionego i wspomaganego nie sprawdziły się i trzeba je zastąpić nowymi. Choćby dlatego, że wprowadzenie alternatywy dla instytucji takich jak DPS-y, czyli deinstytucjonalizacja – to proces, którego wymaga od Polski Unia Europejska. Bez przedstawienia spójnej strategii deinstytucjonalizacji nasz kraj ma m.in. stracić dostęp do ogromnych pieniędzy z Funduszu Spójności.
- Chcemy by w ramach deinstytucjonalizacji powstawały mieszkania, a nie ośrodki. Tak, by ich mieszkańcy sami decydowali, o której wieczorem wyłączyć światło i czy do śniadania pić kawę czy herbatę – powiedział Pełnomocnik.
Poinformował również, że według przygotowanej przez jego resort strategii Polska ma w ciągu 15 lat odejść od wielkich, zamkniętych instytucji na rzecz rozwiązań opartych o społeczności lokalne. Te z kolei są kluczowe dla kolejnego przedstawionego w Zamościu pomysłu – Kręgów wsparcia.
Wsparcie zamiast ubezwłasnowolnienia
Deinstytucjonalizacja, czyli mieszkanie, a nie ośrodek.
- Jest to rozwiązanie dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i dotyczy instytucji ubezwłasnowolnienia. Obecnie intensywnie pracujemy nad likwidacją tej upokarzającej instytucji na rzecz form wspieranego podejmowania decyzji – poinformował Paweł Wdówik. – Pomóc mają w tym właśnie Kręgi wsparcia - lokalne grupy zwłaszcza dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, tworzone przez ludzi i otoczenie pomagające podejmować danej osobie decyzje czy rozwiązywać problemy.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Zaproszenie na finisaż wystawy i spotkanie autorskie
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w Plebiscycie #Guttmanny2024! Głosowanie tylko do środy!
- III Wawerski Dzień Osób z Niepełnosprawnościami
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
Komentarz