Narciarstwo zjazdowe
Narciarstwo zjazdowe w paraolimpijskich sportach zimowych jest tym, czym łucznictwo w sportach letnich – wpisało się w historię paraolimpizmu już u jej zarania. Pierwsze udokumentowane zawody narciarzy niepełnosprawnych odbyły się w austriackim Badgastein w roku 1948. Wzięło w nich udział 17 zawodników.
Pierwszymi konkurencjami paraolimpijskimi były slalom i slalom gigant. Pierwsze komplety medali rozdano podczas pierwszych igrzysk w Örnsköldsvik w Szwecji w 1976 r. W Innsbrucku w roku 1984 dodano zjazd, w Lillehammer w 1994 r. zaczęto rozgrywać supergigant. Narciarze siedzący rozpoczęli rywalizację dopiero od igrzysk w Nagano w roku 1998.
Zawodnicy w trzech grupach
Po igrzyskach w Salt Lake City w roku 2002 zawężono liczbę grup niepełnosprawności do trzech głównych – zawodnicy z uszkodzeniami narządu ruchu startujący w pozycji stojącej (LW1–LW9), zawodnicy z uszkodzeniami narządu ruchu startujący w pozycji siedzącej na specjalnym sprzęcie, mono-ski (LW10/1–LW12/2) oraz zawodnicy z uszkodzeniem wzroku (B1–B3). Alpejczycy niewidomi i niedowidzący jadą za przewodnikiem, który komunikuje się z nimi za pomocą aparatury dźwiękowej.
Anna Ogarzyńska (przewodniczka, po lewej) i niedowidzący Maciej
Krężel mają szansę na medal w Soczi, fot. Archiwum SSI START
Poznań
Zawodnicy mają przydzielone handicapy (współczynnik do przeliczania czasu rzeczywistego na czas zawodnika, zależnie od stopnia niepełnosprawności) zgodnie z systemem RHC-KREK (Realistic Handicap Competition and Kreative Renn Ergebnis Kontrolle). Ta sama zasada rozgrywania zawodów obowiązuje w narciarstwie biegowym i biatlonie.
Ze świetlicy do widowiska
Narciarstwo alpejskie jest dziedziną sportu dla osób z niepełnosprawnością, po której widać rozwój i samego sportu niepełnosprawnych, i całej struktury odpowiedzialnej za jego kondycję. Historia tej dyscypliny jest bowiem historią profesjonalizacji ruchu paraolimpijskiego i zmiany zawodów o charakterze "świetlicowym" w niezwykłe widowisko sportowe. W najszybszych konkurencjach prędkości dochodzą do 100 km/h. W zjeździe trasę układa się tak, że przewidziane są także dalekie skoki, które muszą wykonywać zarówno niewidomi, jak i jadący na mono-ski.
Jarosław Rola na mono-ski, fot. arch. Jarosława Roli
W paraolimpijskim narciarstwie zjazdowym osób niepełnosprawnych organizuje się zawody Pucharu Kontynentalnego i Pucharu Świata oraz mistrzostwa świata. Najlepszymi zawodnikami są reprezentanci krajów, gdzie sport zjazdowy jest tradycją – Austriacy, Francuzi, Hiszpanie, Szwajcarzy. W czołówce są także Niemcy, Holendrzy, Amerykanie, Japończycy i Słowacy.
Polska do gigantów nie należy
W Polsce narciarstwo zjazdowe zaszczepiła osobom niepełnosprawnym dr Janina Tomaszewska – ówczesna adiunkt Kliniki Ortopedycznej Akademii Medycznej w Poznaniu. W lutym 1956 roku pani Tomaszewska zorganizowała pierwszy w kraju kurs narciarski dla osób z amputacjami. Pierwsze Ogólnopolskie Zawody Narciarskie dla Niepełnosprawnych Ruchowo odbyły się w 1970 roku. Rok później odbyły się pierwsze mistrzostwa Polski, które nieprzerwanie powtarzane są co roku.
Narciarstwo zjazdowe w wykonaniu paraolimpijczyków może być
niezwykle efektowne, fot. www.sxc.hu
Nasi zawodnicy w konkurencjach alpejskich nie odnoszą w ostatnich latach większych sukcesów. Podczas Igrzysk Paraolimpijskich w Innsbrucku w latach 1984 i 1988 medale w slalomie, slalomie gigancie i zjazdach zdobywali dla Polski Franciszek Tracz i Elżbieta Dadok.
W ostatnich latach w Polsce powrócono do rekreacyjnej formuły narciarstwa zjazdowego. Animatorami uprawiania tego sportu są sami paraolimpijczycy – Jarosław Rola, Łukasz Szeliga i Andrzej Szczęsny, a także poznański działacz sportowy Romuald Schmidt.
Głównym sponsorem serwisu Soczi 2014 jest:
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz