Wspaniały debiut aktora z zespołem Downa
- To było naprawdę świetne! Kocham być gwiazdą filmową! – tak o swoim występie w filmie “Little Accidents”, którego premiera odbyła się podczas tegorocznego festiwalu kina niezależnego w Sundance, mówi dziecięcy aktor zespołem Downa Beau Wright.
Film autorstwa Sary Colangelo opowiada historię mieszkańców górniczego miasteczka w Stanach Zjednoczonych. Zmagają się oni z traumą po katastrofie w jednej z miejscowych kopalń, w której zginęło dwunastu mężczyzn. Beau gra rolę Jamesa, syna jednej z ofiar tego wypadku, który po śmierci ojca musi wraz ze swoim starszym bratem skrywać przed światem pewien rodzinny sekret. Tę rolę Colangelo napisała właśnie z myślą o o Beau, dla którego był to pierwszy występ przed kamerami.
Chłopiec nie mogł wymarzyć sobie lepszego prezentu na dziewiąte urodziny, które obchodził na dzień przed rozpoczęciem zdjęć.
Bracia na ekranie, przyjaciele w życiu
Wbrew obawom rodziców, Bena i Amy Wrightów, chłopak świetnie poradził sobie na planie filmowym. Rola Jamesa wymagała od chłopca wykazania się umiejętnościami zagrania pełnego spektrum emocji, ale także współpracy z innymi aktorami – szczególnie z Jacobem Loflandem, który grał jego starszego brata Owena.
Plakat filmu "Little Accidents"
Z Jacobem połączyła go prawdziwie braterska więź. – Zaiskrzyło między nami zaraz po tym, jak spotkaliśmy się pierwszego dnia. Bardzo cieszę się z sympatii Beau, gdyż świetnie bawię się w jego towarzystwie. Chcę być z nim w stałym kontakcie – opisuje swoje relacje z kolegą z planu Lofland. Zdaniem rodziców chłopca, właśnie to, że podczas kręcenia Beau mógł przebywać z tak dużą liczbą ludzi spoza rodziny, było największą korzyścią z udziału w filmie. – Dzielenie tych wszystkich przeżyć z Jacobem sprawiło, że Beau był najszczęśliwszy na świecie – podkreśla Amy Wright.
W filmie – oprócz Wrighta i Loflanda – wystąpili m.in. Elizabeth Banks, Chloe Sevigny i Josh Lucas.
Festiwal wielkich szans
Wielkich emocji dostarczył również sam udział w festiwalu Sundance. Dla aktorów i członków ekipy, którzy bardzo zżyli się podczas kręcenia filmu, wydarzenie to było jak wielki zjazd rodzinny. - To była dla nas największa przygoda – skomentowała pani Wright.
"Little Accidents" zebrał w Sundance mnóstwo pochwał. Debiutancki obraz Sary Colangelo nazwany został filmem ważnym i imponującym. Jednak dla Beau i jego rodziców najważniejsze nie były recenzje, ale to, że chłopiec, wcielając się w postać Jamesa, mógł pokazać światu, że zespół Downa nie musi być barierą na drodze do osiągnięcia szczęścia.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowa przestrzeń w DPS-ie „Kombatant”
- Instytut Głuchoniemych z umową na modernizację
- Mattel® dostosowuje swoje kultowe gry do potrzeb osób nierozróżniających kolorów!
Dodaj komentarz