Tysiąc mil Luki - o ojcostwie inaczej
Pablo Poncini, dyrektor agencji reklamowej z Argentyny, postanawia wystąpić razem ze swoim synem we współorganizowanej przez siebie kampanii społecznej. Kamera towarzyszy im podczas nurkowania na basenie, puszczania kaczek nad stawem, lotu samolotem, aż wreszcie wspólnego rajdu samochodowego. Od pozostałych kampanii tego typu odróżnia ją jedno - syn Ponciniego ma zespół Downa.
Temat ojcostwa stał się ostatnio bardzo popularny. Strony kolorowych czasopism zapełnione są zdjęciami zadowolonych ojców chwalących się dokonaniami swych pociech. Nie brak też poważnych programów i artykułów poświęconych relacjom mężczyzn ze swoimi dziećmi. Jednak tematem tabu pozostaje wciąż bycie ojcem dziecka z niepełnosprawnością.
Po prostu ojciec i syn
Ten właśnie temat podejmuje Poncini w dziewięciominutowym filmie "The 1000 miles of Luca" (Tysiąc mil Luki). Historię relacji ze swoim synkiem Lucą, dotkniętym zespołem Downa, opowiada od momentu narodzin chłopca i diagnozy lekarskiej, która - jak sam przyznaje - wywróciła jego życie do góry nogami. Po kolei on opisuje emocje, które przeżywał tego dnia. Z rozbrajającą szczerością przyznaje się do niedowierzania, szoku, a nawet płaczu.
Kadr z filmu "The 1000 miles of Luca"
Później przedstawia swoją drogę do pełnego zaakceptowania odmienności swojego dziecka. – Krok po kroku znikał zespół Downa, a pojawiał się Luca – mówi w pewnym momencie.
Głównym motywem filmu jest wspólna wyprawa samochodowa Luki i Pabla, poprzez którą widzimy, jak obaj cieszą się ze spędzanego razem czasu. W pewnym momencie znika nam z oczu fakt, że ta para może czymkolwiek różnić się od innych par ojciec-syn.
Autorzy kampanii uświadamiają nam, że nie mamy do czynienia z ojcem dziecka z zespołem Downa, ale z ojcem po prostu. To, że Luca różni się od innych dzieci, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. - Kiedy masz przyjaciela, kogoś, kogo kochasz naprawdę mocno i z którym spędzacie wiele wspaniałych chwil razem, to nie mierzysz jego IQ – mówi Pancini w zakończeniu filmu.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz