O matce i o dziecku – książka Olgi Ptak „Kto ukradł jutro?”
Terapeuta Ronald Potter-Efron całe życie zawodowe zajmuje się gniewem i złością. W jednej z jego książek przeczytałam o czterech rodzajach zagrożeń, które wyzwalają wściekłość – brak poczucia akceptacji społecznej, naruszenie głęboko wyznawanych wartości, porzucenie i bezsilność. Nie mogłam uwierzyć: czyżby to była lista zagrożeń, z jakimi spotyka się rodzic dziecka z Niepełnosprawnością? Ależ tak! Z tą „niewielką” różnicą, że zwykle powodem gniewu jest jeden z tych czynników, a tu mamy do czynienia z wszystkimi czterema. Jednocześnie! I jak się nie wściekać, kiedy wszystko jest nie tak, jak miało być? – pisze Olga Ptak, nawiązując do własnej wściekłości, która była motywacją do napisania książki pt. „Kto ukradł jutro?”.
Mikroświaty nakładają się na siebie
Książka Olgi Ptak „Kto ukradł jutro?” składa się z dwóch części i ma dwóch narratorów – matkę i dziecko, by każde z nich własnym językiem opowiedziało swym rówieśnikom o swoim świecie. O tym, co dla osób zdrowych jest tak oczywiste, że nie zauważają, ile wysiłku ich ciało i umysł wkładają w codzienne funkcjonowanie. O tym, że żyjąc z kimś, zawsze żyjemy trochę obok niego. Bo nie ma jednej rzeczywistości – nasze mikroświaty nakładają się na siebie, nigdy jednak w pełni do siebie nie przystając. Choć czasem – jak w tym przypadku – uzupełniają się wzajemnie.
Pierwsza część książki „Kto ukradł jutro, czyli dlaczego nie jest jak z obrazka?” nosi podtytuł „DOROSŁA”. To zapis terapii. Autoterapii.
„Pisanie zawsze pomagało mi poradzić sobie z rzeczami trudnymi. Dziś, z perspektywy trzech lat po napisaniu książki, patrzę na wszystko jednak inaczej, mam świadomość, że tego rodzaju uczuciowa mieszanka wybuchowa towarzyszy większości rodziców, stających w obliczu olbrzymiego wyzwania – niepełnosprawności dziecka. Dzielę się tym tekstem, nie dlatego byście myśleli, że inni są od was lepsi, że są z żelaza i znoszą wszystko bez mrugnięcia okiem. Nie! Jedni zażywają leki uspokajające lub antydepresanty, inni borykają się z chorobami autoimmunologicznymi, kłócą się z rodziną i bywają potwornie, potwornie sfrustrowani i zmęczeni – pisze Olga Ptak. – Pierwsza część książki jest więc zapisem walki odbywającej się na linii JA – INNI LUDZIE, druga natomiast pozwala zrozumieć, skąd biorą się problemy z komunikacją w relacji JA – DZIECKO. To podróż do dziwnego, fascynującego świata chłopca, w którego mózgu wszystko poukładane jest inaczej. Wraz z nim wędrujemy przez zakamarki osobliwej rzeczywistości, w której wszystko się „rozpadło” i nic do siebie „nie pasuje”. A przecież to ten sam w świat, w którym żyjemy ty i ja. A może wcale nie?” – pyta retoretycznie pisarka.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz