Piorunujące skutki leczenia
W Poznaniu na jednym z największych oddziałów transplantologicznych w kraju przez kilka tygodni konał młody mężczyzna. Czy musiał umrzeć?
29-letni Jakub Nowak zmarł w Wigilię 2012 r. - Zadzwonili ze szpitala o dziesiątej i spytali, czy mogę jak najszybciej przyjechać - opowiada Agnieszka, wdowa. - Pogrzeb był już po Nowym Roku. Przed śmiercią męża proboszcz wysłał jego zdjęcie do Lourdes. Poszłam do księdza i zapytałam: "I gdzie jest ten cud?". Potem napisałam list do szpitala.
Kobieta pyta lecznicę, jak to możliwe, że transplantolodzy, którzy przeszczepiają ponad 100 nerek rocznie, nie zdiagnozowali u jej męża powikłań? Przecież miał wszelkie symptomy.
Szpital odpisuje: "Nie dopatrzono się uchybień merytorycznych i zaniedbań w pracy lekarzy".
Nerka od czterdziestolatka
Początek był taki: w 2009 roku lekarze zdiagnozowali u Jakuba Nowaka, policjanta z Czarnkowa (woj. wielkopolskie), przewlekłą niewydolność nerek. Konieczny był przeszczep.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Protest przeciwko absurdom polskiego orzecznictwa
- Korzystne zmiany w systemie orzekania o niepełnosprawności coraz bliżej
- Światowy Dzień Walki z Depresją: Jak dorosły może pomóc dziecku w kryzysie?
- Edukacja bez barier - Badaniu dotyczące wyzwań edukacyjnych stojących przed młodymi osobami z niepełnosprawnością wzrokową
- Klątwa Titonosa
Dodaj komentarz