Ubezpieczenie pod psem asystentem
„Strzeżonego Pan Bóg strzeże” – mawiały nasze babki. Ale czy oprócz zachowywania szczególnej ostrożności i dbania o drogocenny wózek lub psa przewodnika możemy też liczyć na ubezpieczycieli? Czy mamy szansę na rekompensatę szkód w razie nieprzewidzianych zdarzeń losowych?
Towarzystwa ubezpieczeniowe prześcigają się w ofertach, jednak jeśli chodzi o ubezpieczenie sprzętu rehabilitacyjnego bądź psa przewodnika lub asystującego, liczba ofert topnieje. Nawet gdy uda się takową znaleźć, dochodzenie odszkodowania wskutek doznanych strat nie zawsze przynosi spodziewane efekty.
Bogate doświadczenie w tej materii ma często podróżujący Bartłomiej Skrzyński, rzecznik ds. osób niepełnosprawnych przy prezydencie miasta Wrocławia. W ostatnich kilku latach jego wózek podczas wyjazdów został uszkodzony trzykrotnie.
- Podczas podróży z Polski do Turcji została skrzywiona rama w wózku, a ponieważ wózek składa się krzyżakowo, nie mogłem na nim siedzieć. Wózek jest „szyty na miarę”, dopasowany indywidualnie do potrzeb – opowiada Skrzyński.
Fot.: www.sxc.hu
W takich przypadkach rozpoczyna się realizacja procedury – trzeba udać się do biura zaginionego bagażu i zgłosić szkodę.
- Wtedy lotnisko odesłało mnie do biura turystycznego, u którego wykupiona była wycieczka, ci z kolei „zrzucili” mnie do przewoźnika – opowiada.
Sprawa zakończyła się tak, że wycena naprawy wózka wyniosła 4 tys., a przewoźnik zwrócił turyście jedynie 1800 zł.
Podczas innej podróży Skrzyński ubezpieczył wózek w jednej z firm ubezpieczeniowych.
- Wartość mojego wózka to ok. 7 tys. zł. W czasie lotu uszkodzony został w nim podłokietnik. Zwróciłem się do ubezpieczyciela, a ten zlecił wycenę szkody Meyrze, która wyceniła ją wysoko. Wtedy ubezpieczyciel zażyczył sobie wielu dokumentów, m.in. zaświadczenia o zakupie wózka jako dowodu, że jestem jego właścicielem. Jednak przy ubezpieczaniu nikt ode mnie tego nie żądał. W końcu naprawiłem wózek we własnym zakresie – kończy Skrzyński.
Jak się okazało po jakimś czasie, był to błąd i poważna przeszkoda w uzyskaniu odszkodowania przy następnym wypadku.
– Powiedziano mi, że nie mam potwierdzenia, że naprawiłem wózek. Ekspert ubezpieczyciela wycenił szkodę tak, że przewyższała ona wycenę serwisu, więc ostatecznie stwierdzono, że skoro nie mam rachunku za naprawę wózka, a naprawa przewyższa koszt nowego, to należy mi wypłacić 150 zł – mówi Skrzyński.
Dobrowolne ubezpieczenie
- Ubezpieczenie sprzętu rehabilitacyjnego z punktu widzenia prawa jest ubezpieczeniem dobrowolnym. Oznacza to, że same zakłady ubezpieczeń decydują, czy ubezpieczają ten sprzęt, a jeśli tak, to na jakich warunkach. To samo dotyczy psów przewodników. Dlatego osoba, która chciałaby wykupić takie ubezpieczenie, będzie musiała sprawdzić ofertę wybranych zakładów ubezpieczeń. Może okazać się, że ubezpieczenie sprzętu rehabilitacyjnego będzie wchodziło w zakres ubezpieczenia mienia ruchomego – wyjaśnia Ewa Kiziewicz z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
W ofercie PZU Dom Plus jest możliwość rozszerzenia ochrony o szkody powstałe na wybranym przenośnym sprzęcie medycznym, jak pompa insulinowa, aparat słuchowy, generator szumu szerokopasmowego czy procesor mowy.
- Klauzulę można zastosować tylko i wyłącznie jeśli ochroną ubezpieczeniową objęto również dom mieszkalny, mieszkanie lub ruchomości domowe. Koszt ubezpieczenia sprzętu medycznego zależy od ceny ubezpieczenia i wartości sprzętu, jednak w praktyce nie przekracza ona kilku złotych miesięcznie dopłaty do ubezpieczenia domu lub mieszkania – mówi Maciej Buczkowski z biura komunikacji PZU. – PZU nie oferuje ubezpieczeń psa przewodnika – dodaje.
Dodatkowym ubezpieczeniem, które – zdaniem Macieja Buczkowskiego – może zainteresować osoby niepełnosprawne, jest OC osób fizycznych w życiu prywatnym. Przedmiotem ubezpieczenia jest odpowiedzialność cywilna deliktowa (z czynu niedozwolonego – przyp. red.) ubezpieczonego w związku z wykonywaniem czynności w życiu prywatnym lub z posiadanym mieniem, służącym wykonywaniu czynności życia prywatnego. Mówiąc wprost, chodzi np. o ewentualne szkody wyrządzone przez psa przewodnika.
- Z ubezpieczenia można skorzystać, jeżeli w następstwie czynu niedozwolonego jest się zobowiązanym do naprawienia szkody na osobie lub szkody rzeczowej wyrządzonej osobie trzeciej – precyzuje przedstawiciel ubezpieczyciela. – Ochroną ubezpieczeniową objęte są w szczególności szkody wyrządzone wskutek posiadania lub używania wózka inwalidzkiego oraz przez posiadane zwierzęta.
Z kolei w ubezpieczeniu turystycznym oferowanym przez Wartę szczególną ochroną są objęte okulary, szkła kontaktowe i protezy.
- Po pierwsze: realizujemy płatności lub refundujemy poniesione
wydatki na naprawę lub zakup okularów lub szkieł kontaktowych oraz
naprawę protez pod warunkiem, że ich naprawa lub zakup niezbędne
były do prawidłowego funkcjonowania ubezpieczonego w okresie
planowanej podróży oraz uszkodzenie związane było z nieszczęśliwym
wypadkiem – mówi Grażyna Bilik, ekspert w zakresie ubezpieczeń
turystycznych Warty.
– Po drugie: w przypadku uszkodzenia, zniszczenia lub utraty na
skutek nieszczęśliwego wypadku przedmiotów osobistych, niezbędnych
do kontynuowania podróży (szkła kontaktowe, okulary, protezy itp.),
możemy zorganizować i pokryć koszty wysyłki takich przedmiotów do
miejsca pobytu. Warunkiem wykonania usługi jest udostępnienie
Centrum Obsługi Klienta tych przedmiotów, np. przez rodzinę w
Polsce.
W ubezpieczeniu turystycznym Warta stwarza także możliwość ubezpieczenia bagażu, które obejmuje wszystkie przedmioty osobistego użytku przewożone w trakcie podróży, a więc także wózek inwalidzki czy inne rzeczy potrzebne osobom z niepełnosprawnością.
Złodziej wszystko może
Prawdopodobnie duże grono klientów z niepełnosprawnością zainteresowane byłoby ubezpieczeniem swojego sprzętu od kradzieży. Jak jest ono istotne, przekonał się w ubiegłym roku Michał Fitas, student z Wrocławia. Wybrał się do klubu na urodziny kolegi, a ponieważ może przejść samodzielnie pewne odcinki, zostawił swój wózek elektryczny przed wejściem. Sprzęt był wyłączony i zablokowany, co oznacza, że przy wadze 120 kg nie można go pchać. Okazało się jednak, że tylko teoretycznie. Gdy Michał Fitas wyszedł z klubu, wózka już nie było.
- Dzięki pomocy mieszkańców Wrocławia i policji udało się go odnaleźć w ciągu 48 godzin. Ktoś zobaczył z nim na ulicy dwóch starszych panów i policja znalazła skradziony sprzęt o wartości ok. 15 tys. zł – mówi Fitas. – Mam zwykłe ubezpieczenie drogowe OC – dodaje.
W Allianz Polska wózek inwalidzki może być objęty ochroną w ramach całościowego ubezpieczenia ruchomości domowych, nie można zawrzeć wybiórczych ubezpieczeń indywidualnych poszczególnych rodzajów sprzętu.
- Ruchomości domowe są objęte ochroną w miejscu ubezpieczenia oraz dodatkowo od zaboru w następstwie napadu ulicznego na terytorium Polski – informuje Beata Wójcik, dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej Grupy Allianz Polska. – Składki dla ubezpieczenia ruchomości domowych przy przykładowej sumie ubezpieczenia 30 000 zł kształtują się na poziomie: ogień i inne zdarzenia losowe plus powódź – 140 zł; kradzież z włamaniem, rabunek w miejscu ubezpieczenia i napad uliczny – od 119 zł do 239 zł. Klient może uzyskać do 50 proc. zniżki m.in. w zależności od rodzaju płatności, bezszkodowego okresu ubezpieczenia, innych ubezpieczeń w Allianz oraz zabezpieczeń przeciwkradzieżowych miejsca ubezpieczenia.
Podobnie w Warcie, gdzie m.in. wózek inwalidzki, aparaty słuchowe, okulary i pompy insulinowe mogą być objęte ochroną ubezpieczeniową w pakiecie mieszkaniowym jako ruchomości domowe.
– Jeśli klient wybierze opcję dodatkową ubezpieczenia bagażu w ramach pakietu mieszkaniowego, to te ruchomości, zabierane ze sobą w podróż, będą objęte ochroną m.in. na wypadek zniszczenia w wypadku samochodowym, kradzieży z włamaniem np. z pokoju hotelowego czy sytuacji gdy nasz klient np. straci przytomność i w tym czasie jego bagaż zniknie – mówi Ewa Dołowy, ekspert w zakresie ubezpieczeń mieszkaniowych Warty.
Allianz nie oferuje ubezpieczeń osobowych – od uszczerbku na zdrowiu lub utraty życia w następstwie nieszczęśliwego wypadku – dla psów ani też ochrony ubezpieczeniowej dotyczącej refundacji kosztów szkolenia zwierząt.
Przychodzi pies do ubezpieczyciela
O tym, jak trudno jest znaleźć ubezpieczenie m.in. od kradzieży psa pracującego, przekonała się Anna Dobkowska z Gdyni. Do poszukiwań takiej oferty skłoniło ją, rzecz jasna, samo życie. Pod pozorem pomocy przejechania wózkiem przez przeszkodę, która była trudna do pokonania przy podjeździe do samochodu, dwóch „pomocników” podjęło próbę kradzieży ukochanej Vectry, psa asystującego i nieodłącznego towarzysza pani Ani.
- Gdy to zobaczyłam, zaczęłam krzyczeć, ale reakcja przechodniów była obojętna. Tylko dzięki temu, że jeden z przechodniów pchnął złodzieja, a tamten się przewrócił, pies wyszarpnął się i przybiegł do mnie – opowiada Anna Dobkowska.
Wartość specjalistycznie wyszkolonego psa do potrzeb osoby z konkretnym rodzajem niepełnosprawności waha się w przedziale od 18 do ponad 30 tys. zł. Taki pies jest przez dwa lata przygotowywany przez zespół trenerów do pracy z osobą z niepełnosprawnością. By mógł podjąć swoją pracę, musi zdać państwowy egzamin certyfikacyjny, potwierdzający zdobyte umiejętności i dobrą współpracę z opiekunem. Miesięczny koszt utrzymania psa mieści się w granicach 300 zł.
- Cała akcja była prawdopodobnie zaplanowana w celu wyłudzenia okupu. Na Pomorzu już kiedyś zdarzyło się uprowadzenie psa pracującego w służbie ratowniczej. Gdy po tym wydarzeniu szukałam oferty ubezpieczenia psa, wiele ubezpieczycieli mi odmawiało. Było to kilka lat temu i wtedy możliwe było tylko ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, czyli w sytuacji, gdy to mój pies komuś wyrządzi szkodę, a na jakie poczucie bezpieczeństwa ze strony ubezpieczalni mogłabym liczyć, gdy dojdzie do kradzieży psa asystującego lub poważnie zachoruję? – pyta Dobkowska.
Fot.: www.sxc.hu
Obecnie, np. w Warcie pies przewodnik może być standardowo objęty ochroną w zakresie zdarzeń losowych oraz ryzyk kradzieżowych.
– Ochrona ta zostaje rozszerzona o ryzyko następstwa nieszczęśliwych wypadków lub otrucia przez osoby trzecie na terenie RP. W przypadku śmierci psa, Warta wypłaci odszkodowanie w wysokości odpowiadającej średnim kosztom nabycia na lokalnym rynku zwierzęcia takiej samej rasy i o porównywalnych cechach – mówi Dołowy.
W ofercie Dom Komfort + ubezpieczyciel przewiduje opiekę nad zwierzętami domowymi podczas hospitalizacji ubezpieczonego i może to dotyczyć także psa przewodnika.
– Obecnie zakłady ubezpieczeń na swych stronach internetowych prezentują oferowane przez siebie ubezpieczenia, w tym warunki, na jakich mienie jest ubezpieczane, tzw. o.w.u., co może ułatwić znalezienie poszukiwanego produktu. Można również zaproponować zakładowi ubezpieczeń zawarcie umowy ubezpieczenia na warunkach negocjowanych indywidualnie, w tym również za pośrednictwem brokera ubezpieczeniowego – radzi Kiziewicz.
Zadbać o siebie
Warta przekonuje, że osoby z niepełnosprawnością powinny rozważyć wybór ubezpieczenia mieszkaniowego z bogatym zakresem usług assistance. Taki pakiet, według ubezpieczyciela, gwarantuje wszechstronną pomoc w razie kłopotów w życiu codziennym związanych z mieszkaniem czy zdrowiem. Wtedy wystarczy jeden telefon, żeby Warta przysłała na miejsce właściwą osobę i pokryła koszty pomocy.
- Jeśli w wyniku wypadku klient potrzebowałby pomocy medycznej, to Warta ją zorganizuje i pokryje koszty do 1500 zł na każde zdarzenie. Dla przykładu: po upadku i złamaniu biodra zapewniamy transport do placówki medycznej i – w razie potrzeby – przewóz między placówkami medycznymi. Jeśli pobyt w szpitalu trwał dłużej niż pięć dni, zapewniamy także transport powrotny. Ponieważ klient po takim wypadku zwykle nie może się sam poruszać, organizujemy i pokrywamy koszty dostawy potrzebnych leków, za same leki płaci jednak sam klient. W miarę potrzeby zapewniamy też opiekę pielęgniarską w domu po hospitalizacji – przekonuje Vita Jarosz z wydziału assistance Warty.
Takie ubezpieczenie jednak kosztuje. Jak mniejszym nakładem kosztów zadbać o swój sprzęt czy psa przewodnika? Na pewno samemu należy zrobić wszystko, co tylko jest możliwe, by zabezpieczyć sprzęt np. w podróży.
- Mój kolega zawsze na lotnisku dodatkowo prosi obsługę o owinięcie wózka folią perforowaną, na pewno jest to jakieś dodatkowe zabezpieczenie przed uszkodzeniem – mówi Skrzyński. Zawsze można prosić obsługę o szczególną ostrożność przy pakowaniu sprzętu do samolotu czy autobusu. – No i zapewne warto jednak sprzęt ubezpieczyć – stwierdza Skrzyński.
Michał Fitas uczula też na miejsce przechowywania sprzętu.
- Myślę, że niebezpiecznym i ryzykownym miejscem jest piwnica czy rowerowania – zaznacza.
Z kolei Anna Dobkowska po swoich doświadczeniach zawsze z dużą ostrożnością podchodzi do proponowanej jej pomocy.
- Jestem ostrożna i dwa razy zastanowię się, czy skorzystać z propozycji, jeśli kogoś nie znam. Ubezpieczalnie powinny zweryfikować rynek pod kątem nowych możliwości i potrzeb oraz rozszerzyć ofertę ubezpieczeniową – mówi.
Ewa Kiziewicz informuje, że do tej pory do Biura Rzecznika Ubezpieczonych nie wpłynęły skargi osób z niepełnosprawnością, którym zakład ubezpieczeń odmówiłby ubezpieczenia sprzętu rehabilitacyjnego.
Uważasz, że należy ubezpieczać wózek, protezę lub psa
asystenta? Czy sam korzystasz z usług ubezpieczycieli w tym
zakresie? Napisz nam o swoich doświadczeniach w komentarzu pod
artykułem. Czekamy na Twoją opinię.
Komentarze
-
Odszkodowanie za sprzet potrzebny do życia dziecka
08.08.2016, 19:05Skomentuje ubezpieczalnie Warta HDI zostałam poszkodowana w wypadku drogowym wraz z synkiem cukrzykiem posiadającym pompę insulinowa która uległa stłuczeniu podczas uderzenia w tył samochodu prosiłam o szybka reakcje i co trwa to 12 dni sama załatwiłam opis przydatności sprzętu po wypadku, zrobiłam zdjęcia i oczywiście zadania paragonów faktur pytam gdzie rozsadek ludzi sprzet podtrzymuje prawidłowa prace trzustki dziecka inaczej poziom cukru za sprzet odpowiadam Ja matka gdyż dziecko jest nie pełnoletnie a oni dzień po dniu co innego to szok co nas spotkało i jak podeszła do tego dla mnie pseudo UBEZPIECZALNIA WARTA odniosłam wrażenie ze sa za sprawca a nie poszkodowanymi. Brak słów.odpowiedz na komentarz -
problem z ubezpieczeniem sprzętu
26.11.2013, 11:25Jestem niewidoma. Bezskutecznie starałam się ubezpieczyć rower tandem. Jeżdżę z różnymi osobami. Nie każda z nich ma ubezpieczenie rowerowe. Usiłowałam się dowiedzieć, czy jeśli kraksę spowoduje mój pilot, z mojego OC będzie można zapłacić pieszemu lub kierowcy pojazdu, z którym była kolizja. Pytałam również o następstwa nieszczęśliwych wypadków, gdyby to mnie coś się stało. Większość ubezpieczycieli nie odpowiedziała, a kilku stwierdziło, że skoro to nie ja kieruję rowerem, mimo ubezpieczenia nic mi nie wypłacą. Chyba żaden ubezpieczyciel nie ubezpiecza też białej laski. Sprzęt rehabilitacyjny taki jak kule, okulary czy białe laski jest w wyłączeniach odpowiedzialności ubezpieczyciela. To duży problem, bo w razie złamania czy kradzieży laski osoba niewidoma nie jest w stanie bez pomocy dojść do celu. Koleżanka, której rowerzysta złamał laskę i uciekł, wróciła do domu taksówką, co sporo kosztowało. Jeśli ktoś słyszał o możliwości ubezpieczenia tandemu lub białej laski, bardzo proszę o kontakt.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz