Oceniać po umiejętnościach
- Nie można dawać samemu sobie taryfy ulgowej. Trzeba wkładać energię w swoje działania – i to zadziała. To też ważne dla osób sprawnych, które widzą naszą aktywność i oswajają się z niepełnosprawnością, zaczynają inaczej ją postrzegać – mówi Monika Kuszyńska, dyrektor artystyczna Yes’t Festivalu, którego finał już w sobotę w Bemowskim Centrum Kultury Artbem w Warszawie. Zapytaliśmy artystkę o jej wrażenia z pracy przy festiwalu.
Beata Rędziak: Czym jest Yes’t Festival?
Monika Kuszyńska: To festiwal wokalistów amatorów, integrujący dwie grupy uczestników: sprawnych i niepełnosprawnych; jest to bardzo pozytywny przykład takiej integracji. Mamy dwie grupy wiekowe uczestników: 13-19 lat oraz 20 lat i więcej. Cały tydzień trwają warsztaty ogólnorozwojowe, muzyczne, a w sobotę nadchodzi czas na ogłoszenie wyników i koncert finałowy. Wśród uczestników, których mamy w tej chwili osiemnastu, jest kilka osób z niepełnosprawnością. Nie mamy jednak pełnych informacji na ten temat; nie przeprowadzaliśmy pod tym kątem żadnej weryfikacji, a przecież nie zawsze dolegliwości są widoczne. Idea tego festiwalu jest bowiem taka, by oceniać uczestników po ich zdolnościach i umiejętnościach.
Na czym polegają warsztaty i czego uczestnicy mogą się dzięki nim nauczyć?
- W ciągu tygodnia było bardzo dużo zajęć, to intensywna, ciężka praca – zarówno w grupie, jak i w ramach indywidualnych ćwiczeń. Myślę, że każdy z uczestników bierze coś dla siebie i trudno to jednoznacznie ocenić, ale skupiamy się na ćwiczeniach nad interpretacją tekstu, jego zrozumieniem, bo jest to częste wśród młodych artystów, że nie rozumieją słów, które śpiewają, nawet jeśli robią to w języku polskim. To także praca z emisją głosu, gdzie każdy indywidualnie ćwiczy.
Kto prowadzi warsztaty w tym roku?
- Bardzo zależało nam, żeby to byli profesjonaliści i tak się stało, mamy bardzo dobrą oprawę muzyczną. Ku mojej wielkiej radości warsztaty prowadzi Mietek Szcześniak, mój idol, ale w gronie prowadzących są również Beata Bednarz, Kamila Pałasz i Marcin Obst. Każdy wnosi coś innego. Na warsztatach Mietka Szcześniaka sama dużo się nauczyłam. Powiedział do uczestników coś bardzo istotnego: „ja się nie wywyższam i wy się nie wywyższajcie”. Taka skromność jest bardzo ujmująca, często gdy się jest młodym, wydaje się, że wszystko się wie, że już wszystko jest zrozumiałe i jasne. Mietek na swoich warsztatach mówił dużo o tym, czym jest muzyka, jak z nią żyć, mówił także o interpretacji tekstu – na co teraz poświęca się mało uwagi, na wagę słów, a przecież jest to niesamowicie istotne.
Monika Kuszyńska podczas występu na Wielkiej Gali Integracji,
fot. Marta Kuśmierz
Czy uczestnicy festiwalu mają szansę na przebicie się na – bardzo ciasnym przecież – rynku muzycznym?
- Tego się nie wie nigdy, nie decydują o tym jednoznaczne przesłanki, czasami są to zupełnie nieoczekiwane zwroty akcji. Większość z uczestników ma talent i niektórzy są bardzo dobrzy w tym, co robią. Na pewno najważniejsze są pasja i chęć. Myślę, że ten festiwal nie jest trampoliną do kariery, ale jest małym kroczkiem w skuteczniejszym osiąganiu celu. Na pewno uczy wielu ważnych dla artysty spraw, m.in. obycia na scenie i z publicznością.
Jak jeszcze realizowana jest idea integracji osób sprawnych i niepełnosprawnych na festiwalu?
Osoby z niepełnosprawnością w niczym nie odstają tutaj od innych, taki jest charakter tego festiwalu. Nie ma dla nich szczególnych zasad. Być może niektórzy uważają, że powinni oni mieć fory, ale tu chodzi o to, żeby nie skazywać się na niszę. Zawsze powtarzam, że jeśli jesteś tak dobry, że twoja niepełnosprawność jest niezauważalna, to tak właśnie powinno być. Nie można dawać samemu sobie taryfy ulgowej. Trzeba wkładać energię w swoje działania – i to zadziała. To też jest ważne dla sprawnych, którzy widzą naszą aktywność i oswajają się z niepełnosprawnością, zaczynają inaczej ją postrzegać. Jest tutaj jeden uczestnik, który ma krótsze ręce, wokalista rockowy, bardzo dobry. Jest niesamowicie pozytywnym przykładem aktywnego człowieka.
Jakim doświadczeniem jest praca przy takim festiwalu? Co jest w tym dla Pani najważniejsze?
- Lubię wszelkie sytuacje, wydarzenia związane z muzyką. Gdy padła taka propozycja w zeszłym roku, zgodziłam się, a w tym roku mogę poświęcić tej inicjatywie dużo więcej czasu i zaangażować się w nią. Mamy bardzo dobre warunki pracy i grupę zapaleńców, którym chce się to robić. I to jest dla mnie bardzo ważne – ludzie i dobra współpraca. Poza tym dla mnie zawsze bardzo budująca jest praca z młodzieżą, jej obserwowanie. W ogóle lubię obserwować ludzi, jak zachowują się w grupie; na początku przecież nikt się tu nie znał, a potem widać było, jak to ewoluuje. To wszystko dla mnie samej jest bardzo rozwijające.
Monika Kuszyńska, fot. Artur Frątczak/Magda Stróżczyk
W sobotę zakończenie festiwalu?
- Tak. Najpierw, w piątek, odbędą się konkursowe przesłuchania. Uczestnicy wykonają dwie piosenki – jedną wybraną przez nich samych, a drugą z repertuaru Seweryna Krajewskiego, który towarzyszy nam i przewodzi tegorocznej edycji festiwalu. W sobotę koncert finałowy poprowadzi Zbyszek Zamachowski, przez publicznością wystąpią tego dnia finaliści. Poza tym zaśpiewamy też Mietek Szcześniak i ja. Serdecznie zapraszamy w sobotę, 7 września, do Bemowskiego Centrum Kultury Artbem.
W latach 2006-2012 odbyło się siedem edycji Yes’t Festiwalu. Przez te lata rozwinął się on z konkursu o charakterze lokalnym, potem wojewódzkim, aż do ogólnopolskiego. W poprzednie edycje zaangażowani byli tacy artyści, jak: Danuta Błażejczyk, Halina Frąckowiak, Mietek Szcześniak, Marcin Nowakowski, Hania Stach, Natalia Lesz, Natalia Kukulska i Ryszard Rynkowski. Przez ostatnie dwa lata festiwal objęty jest honorowym patronatem prezydentowej Anny Komorowskiej.
Wstęp na wydarzenie w dniu konkursowym od godziny 17.00 (6 września br.) i na Koncert Finałowy (7 września br.) jest bezpłatny.
Koncert Finałowy Yes't Festival 2013 poprzedzony będzie Piknikiem Rodzinnym, kończącym sezon artystyczny w Amfiteatrze Bemowo. Piknik rozpocznie się 7 września 2013 r. o godzinie 13.00. Na pikniku pojawią się liczne atrakcje, m.in.: teatralne animacje dla dzieci, gry i zabawy planszowe i plenerowe, dmuchane zamki, stoiska promocyjne oraz wiele, wiele innych. Będą tam także stoiska ze sprzętem rehabilitacyjnym oraz prezentacja dostosowania samochodu do potrzeb osób z niepełnosprawnością.
O godzinie 18.00 rozpocznie się Koncert Finałowy Yes't Festival 2013. Laureaci zostaną nagrodzeni oraz wykonają utwory, dzięki którym zwyciężyli. Po ich występie zaśpiewają Monika Kuszyńska i gość specjalny YES't Festival 2013 Mietek Szcześniak.
Podczas pikniku Fundacja „Mam Serce” przeprowadzi zbiórkę publiczną na pokrycie kosztów leczenia 2-letniej Poli Krzywickiej, która choruje na hipotrofię (opóźnienie wzrostu) oraz na rehabilitację innych podopiecznych.
Więcej informacji: www.artbem.pl
.
Komentarze
-
Inwalidzi za Komuny nigdy niebyli przesladowani teraz za demokracji są PONIZANI ?
06.09.2013, 18:01Mase inwalidów uczesniczyło TANCACH, Robono liczne wyciecki ZAKŁADY PRACY ORGANIZOWALI WCZASY i REHABILITACJE I WOŻONO NA ZAJECIA DO KINA, TEATRU . KTÓRY POLITYK POSEŁ I PREMIER I PREZYDET INTERWENOWAŁ SPRAWIE INWALIDÓW NATYCHMASTOWO LEKI BYŁY ZADARMO INSULINE PODAWAŁY PIELEGNIARKI SRODOWISKOWE . INWALIDZI SĄ BERADNI NAWET MINISTER PRACY ZAPOMNIAŁ WRAZ ZASTEPCAMI ZE OBOK ZTJ AIWALIDZI . INWALIDÓW NIESTAC NA REHABILITACJE I DOSTAWAC JAJMUZN ARENTE WRAZ DODATKAMI UNI INWALIDZI SA WPANIALE TRAKTOWANI TYLKO NIE POLSCE CO INWALIDÓW UWAZA INWALIDÓW JAK DARMOZJADÓW I DOSTAJA OCHŁAPY I BRAK PRACY WINI 100% JEST RZĄD I POSŁOWIE PRAWEJ CZY LEWEJ STRONY?odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz