Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Lewica chce, aby rodzice mogli pracować i otrzymywać jednocześnie świadczenie pielęgnacyjne

17.02.2021
Autor: PAP, fot. pixabay.com
kobieta pracująca na laptopie siedzi przy stole

Politycy Lewicy zaprezentowali w środę, 17 lutego, projekt rozwiązań, które pozwalają rodzicom dzieci z niepełnosprawnością pracować i otrzymywać jednocześnie świadczenie pielęgnacyjne. Chcą także, aby świadczenie pielęgnacyjne było powiązane z płacą minimalną.

Projekt Lewicy

Podczas konferencji prasowej w Sejmie posłanka Lewicy Katarzyna Kotula, która prezentowała założenia zmian przepisów dotyczących świadczeń rodzinnych, podkreśliła, że w jego centrum jest likwidacja zakazu podejmowania pracy zarobkowej w przypadku pobierania świadczeń pielęgnacyjnych.

- Wysokość świadczenia pielęgnacyjnego - 1971 zł od stycznia tego roku - biorąc pod uwagę wzrost cen, biorąc pod uwagę inflację, trudną sytuacje pandemiczną, nie daje dziś realnego zabezpieczenia i realnego wsparcia dla rodzin osób z niepełnosprawnościami – podkreśliła posłanka. – Chcemy, aby w momencie, w którym dzieci, podopieczni przebywają w szkole czy też w innych placówkach, rodzice mieli możliwość decyzji, czy chcą podjąć się pracy, być może na umowę zlecenie, być może na umowę o dzieło – dodała posłanka.

Posłanka Kotula zwróciła się też do premiera Mateusza Morawieckiego, minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg, a także do PiS.

- Jeśli naprawdę zależy wam na losie osób z niepełnosprawnościami, losie ich opiekunów i rodzin - poprzyjcie propozycję Lewicy – apelowała.

Możliwość podjęcia pracy

Dyrektor legislacji w klubie Lewicy Dariusz Standerski poinformował, że w projekcie zapisano, że wszystkie świadczenia i dodatki powinny być uzależnione od płacy minimalnej.

- Żeby wszystkie rodziny: rodziny wielodzietne, rodziny, które wysyłają swoje dzieci do nauki poza miejscem zamieszkania, opiekunowie, rodzice osób z niepełnosprawnością, żeby byli pewni, że ich świadczenie będzie z roku na rok rosło o stałą część - tak jak rośnie płaca minimalna – podkreślił.

Dyr. Standerski poinformował, że zgodnie z projektem świadczenie pielęgnacyjne powinno wynosić 75 proc. wynagrodzenia minimalnego, czyli 2100 zł, a specjalny zasiłek opiekuńczy 1120 zł, natomiast wszystkie inne dodatki i świadczenia od 5 do 40 proc. płacy minimalnej.

- Chcemy, żeby świadczenie pielęgnacyjne nie zmuszało rodziców do rezygnacji z pracy, do rezygnacji z pracy, która często daje im możliwość utrzymania całej rodziny – mówił.

Dyrektor ds. legislacji przekazał, że wraz ze złożeniem w środę projektu Lewica rozpoczyna jego konsultacje społeczne.

Strategia

Premier Mateusz Morawiecki we wtorek, 16 lutego, na wspólnej konferencji prasowej z minister rodziny i polityki społecznej Marleną Maląg i z wiceministrem Pawłem Wdówikiem poinformował, że rząd przyjął Strategię na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami na lata 2021–2030.

Jak zapowiedział, w 2021 r. nakłady na wsparcie osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów wyniosą ok. 29,63 mld zł i będą o 91 proc. wyższe niż w 2015 r. Premier ocenił, że przyjęta przez rząd Strategia na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami jest „całościowa i wszechstronna”.

Komentarz

  • Lewica - dążenie do dyskryminacji najsłabszych? Podziękujemy!
    gg
    17.02.2021, 16:40
    Jeśli chcecie "żeby świadczenie pielęgnacyjne nie zmuszało rodziców do rezygnacji z pracy" przypiszcie je do osoby niepełnosprawnej. Lewica chce kolejnego konstruktu dyskryminującego tych najbardziej niesamodzielnych, potrzebujących opieki 24h/dobę, dla których pobyt w placówce choćby kilka godzin to abstrakcja. Opiekun takiej osoby nie ma czasu i siły na pracę. Świadczenie pielęgnacyjne skierowane było do takich opiekunów, którzy z racji całodobowej opieki nie mogą właśnie pracować. Dziś, gdy część znaczna osób totalnie zależnych i ich opiekunów faktycznych nie dostaje żadnego wsparcia i nie ma warunków do protestu, nikt się o nich nie upomina. Im wsparcie nie potrzebne. Za to głośnym matkom dzieci wymagających tylko trochę zwiększonej uwagi po powrocie ze szkoły trzeba pracy, bo nie radzą sobie z finansami, psychiką, nadmiarem czasu... Smutne to i przykre... Do kiedy politycy będą tak dotkliwie dyskryminować niesamodzielnych i ich opiekunów? Dokąd świadczenie będzie pobierał rodzic dziecka, które studiuje i mieszka samodzielnie w odległym mieście? Dokąd osoba totalnie zależna będzie gorzej traktowana, niż osoba samodzielna w samoobsłudze, dotarciu do sklepów, instytucji, korzystająca np. z WTZ, wymagająca tylko uwagi po powrocie do domu?

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas