Natalia Partyka nie obroni zdobytych medali
Natalia Partyka została zmuszona do rezygnacji ze startu
w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata w tenisie stołowym osób z
niepełnosprawnością w Pekinie. Dotarliśmy do pisma Polskiego
Związku Tenisa Stołowego (PZTS) do Międzynarodowej Federacji Tenisa
Stołowego (ITTF) z 7 maja 2013 r.
Wojciech Waldowski, prezes PZTS, i Wojciech Klimaszewski, dyrektor
biura PZTS, odnoszą się w nim do opracowanego przez ITTF systemu
kwalifikacji do Mistrzostw Świata w tenisie stołowym osób z
niepełnosprawnością Pekin 2014. System ten wymaga, szczególnie od
zawodników z Europy, dla których normy kwalifikacyjne są wyższe niż
w przypadku innych kontynentów, gromadzenia punków w dość licznych
zawodach kontrolnych. Problem polega na tym, że ich terminy bardzo
często kolidują z terminami turniejów osób pełnosprawnych. W piśmie
czytamy, że np. tegoroczne mistrzostwa Europy osób z
niepełnosprawnością rozgrywane są dwa tygodnie przed analogicznym
turniejem osób pełnosprawnych, czyli w okresie bezpośredniego
przygotowania do niezwykle ważnej imprezy.
„Zasady takie są nie tylko dyskryminujące dla zawodników
europejskich, jak również obciążają federacje europejskie znacznie
wyższymi kosztami związanymi ze startami w zawodach – czytamy w
piśmie. – Taki system nie sprzyja integracji, raczej trwale dzieli
środowisko, nie dając szans na wspólne starty zawodników
pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Natalia Partyka, nie mogąc
połączyć startów w obydwu środowiskach, postąpiła zgodnie z duchem
sportu i wybrała rywalizację z zawodnikami pełnosprawnymi.”
- W tenisie stołowym niepełnosprawnych jakiś czas temu zmieniono
przepisy dotyczące kwalifikacji na główne imprezy rangi
mistrzowskiej – potwierdza Natalia Partyka. – Niestety, nie jestem
w stanie spełnić tych wszystkich kryteriów, ponieważ często terminy
zawodów pełnosprawnych i niepełnosprawnych ze sobą się pokrywają.
Wszystko wskazuje na to, że nie wystąpię w tegorocznych ME
niepełnosprawnych, jak i również nie dam rady zakwalifikować się na
MŚ niepełnosprawnych, które odbędą się w przyszłym roku.
Najprawdobodobniej ominą mnie dwa bardzo ważne turnieje, na których
pierwszy raz od bardzo wielu lat – chyba już nawet kilkunastu – nie
będę mogła bronić zdobytych wcześniej medali.
Natalia Partyka, fot.: London2012.com
To tylko krótka przerwa?
Natalia Partyka, która urodziła się bez wykształconego prawego
przedramienia i dłoni, jest ikoną polskiego sportu
paraolimpijskiego. Od wielu lat nie ma sobie równych wśród
zawodniczek z niepełnosprawnością w najwyższej kategorii
sprawności. To 5-krotna medalistka Igrzysk Paraolimpijskich (złoto
i brąz w Londynie 2012, złoto i srebro w Pekinie 2008, złoto w
Atenach 2004). Partyka dominuje też w mistrzostwach świata i Europy
osób z niepełnosprawnością, a także udowadnia, że jej
niepełnosprawność nie jest przeszkodą w rywalizowaniu z
zawodniczkami pełnosprawnymi. W Pekinie brała też udział w
Igrzyskach Olimpijskich, a w Londynie doszła do 1/16 finału
turnieju singlowego olimpiady. Od lat nie schodzi z podium
mistrzostw Polski osób pełnosprawnych. Z zawodniczkami
pełnosprawnymi w 2009 i 2010 r. zdobyła drużynowe srebro i brąz
mistrzostw Europy, a w 2008 r. zajęła trzecie miejsce ME w
deblu.
Przez lata Partyka z powodzeniem łączyła starty w zawodach osób
pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Sportowi paraolimpijskiemu
zawdzięcza bardzo wiele. Przed laty tłumaczyła nam w rozmowie, że z
osobami z niepełnosprawnością czuje się związana emocjonalnie. Na
początku swojej kariery na większość turniejów jeździła właśnie z
nimi i to dzięki temu gra dziś na tak wysokim poziomie. Przyznała
wówczas, że nie chciałaby rezygnować ze startów w zawodach osób z
niepełnosprawnością, nie chciałaby stanąć przed taką koniecznością.
Niestety, zmusiły ją do tego przepisy międzynarodowej
federacji.
- Nie zamierzam jednak „porzucić” sportu paraolimpijskiego –
zapewnia dziś Natalia Partyka. – Być może po prostu czeka mnie
krótka przerwa w startach ze sportowcami niepełnosprawnymi, ale na
pewno będę robić wszystko, aby zakwalifikować się na Igrzyska
Paraolimpijskie Rio 2016.
Nie wybór, lecz mus
O to, by miała taką możliwość, warto zacząć dbać już dziś.
„Celem naszego pisma jest zwrócenie uwagi na krok w niewłaściwym,
naszym zdaniem, kierunku – czytamy w podsumowaniu pisma PZTS. –
Mamy nadzieję, że możliwe jest wprowadzenie do systemu zmian, które
spowodują, że w przyszłości hasło „integracji” powróci do swojego
podstawowego znaczenia, a piękne hasło ITTF „one sport, one family”
znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości.”
- Ta sytuacja świadczy o tym, że mówienie dzisiaj o integracji
sportu osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych, nawet na poziomie
międzynarodowym, gdzie to miało się zacząć, by potem zejść do
poziomu krajowego, to jest fikcja – uważa Robert Szaj, prezes
Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych START.
Robert Szaj jest zdania, że to PZTS, który przejął od START-u tenis
stołowy osób z niepełnosprawnością, powinien pilnować, by
terminarze ważnych imprez nie zbiegały się. Natomiast Natalia
Partyka decyzję o tym, że w tej chwili główną swoją aktywność
będzie poświęcała sportowi osób pełnosprawnych, podjęła już jakiś
czas temu.
- Z punktu widzenia sportowego dokonanie takiego wyboru jest
oczywiście dobre, bo Natalia w sporcie osób niepełnosprawnych
osiągnęła już wszystko, doszła do sufitu, i to już wiele lat temu,
a chcąc się rozwijać, musi grać z zawodniczkami lepszymi od siebie
– tłumaczy Robert Szaj. – Natomiast z punktu widzenia sportu osób
niepełnosprawnych nie jest to dobre rozwiązanie, tym bardziej, że
Natalia była zmuszona wybierać. To nie jest tak, że dokonała
wyboru, bo tak chciała. Problem polega na tym, że Natalii zabrano
możliwość startu w rywalizacji osób niepełnosprawnych. Nawet gdyby
chciała, to dzisiaj takiej możliwości nie ma.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Zaproszenie na finisaż wystawy i spotkanie autorskie
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w Plebiscycie #Guttmanny2024! Głosowanie tylko do środy!
- III Wawerski Dzień Osób z Niepełnosprawnościami
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
Komentarz