Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

"Duży Format": Kobieta, która pomyliła męża z Chrystusem

19.10.2006
Autor: Jolanta Grabowska
Źródło: Duży Format, 16 października 2006

Nikt nic nie mówi. Domyślają się, że coś było. Jestem już przyjęty na normalnego obywatela

Pokojowa - 53/32

Ogrodnik - 45/25

Pomoc kuchenna - 53/20

Recepcjonistka - 27/9

Dorota, pokojowa: Ja muszę spać

Zaczynam o godzinie 9 i tak powoli się rozkręcam. Bardzo zależy mi, żeby skończyć na czas, bo jak przedłuży się poza tę 14, nie jestem w stanie dobrnąć do końca. Schodzę na dół do pani Ani i płaczę: już nie mogę, nie dam rady. Pani Ania wraca ze mną do łazienki i mówi: "No popatrz, tutaj już nie ma dużo pracy, przeciągnąć dwa razy szmatą; a zobacz te perfumy gości, jakie marki są teraz". No i przy niej dociągam robotę.

Przepraszam, byłyśmy wczoraj umówione, a ja sobie poszłam. Byłam strasznie zmęczona - nie miałam już sił na nic. Trudno mi mówić o sobie, a jeszcze o tej chorobie. Mocno przeżywam takie wywiady.

Staram się nie poddawać emocjom. Kontrolować. Dużo stresów mam, to od razu nie śpię. A ja muszę spać. Ponad trzy bezsenne z nerwów noce i rozpadam się. Rozpad = psychoza = rozpad życia w domu. Włącznie z groźbą rozwodu!

Czego najbardziej się boję? Powrotów do szpitala.

Jak już spadnie się w psychozy przepaść, człowiek nie jest świadom tego, co robi. W szpitalu jednego z pacjentów utożsamiłam z miłością ze szkoły, uciekłam wtedy z domu. Mąż podejrzewał mnie o romans z nim. Mama do mnie przyjeżdżała, Waldi nie. Ja chciałam mu nawet tego chłopca przedstawić. A on, że absolutnie! Zabrał nas później w Góry Stołowe. Nie rozmawiał ze mną. Na zdjęciach z tego okresu jestem taka zamyślona... Kolegę wykreśliłam z notesu. Po wyjściu na "zdrowe" już się z nim nie kontaktowałam. Mężowski gniew się jakoś rozszedł.

Przeczytaj cały artykuł

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas