Newsweek: Ja cię kocham, a ty śpisz
Koma po grecku oznacza głęboki sen. I coraz więcej
wskazuje na to, że nim faktycznie jest - nie przedsionkiem śmierci,
lecz snem. A lekarze coraz częściej są w stanie wybudzić z niego
pacjentów.
Sen ich trwa latami. Leżą w domach, szpitalach, hospicjach
zawieszeni pomiędzy życiem a śmiercią. Odżywiają się dzięki sondom
wprowadzonym do żołądka. Czasem poruszą ręką, otworzą oczy, ale ich
spojrzenia najczęściej pozostają puste. Ich bliscy czekają na cud
przebudzenia, ale niewiele mają do zrobienia. Mogą ich głaskać,
pielęgnować, rozmawiać z nimi, powtarzając: ja cię kocham, a ty
śpisz. To wszystko.
Ostatnio jednak pojawiła się dla nich nadzieja. Wyniki najnowszych
badań wskazują, że wbrew temu, w co od lat wierzyliśmy, mózgi osób
pogrążonych w śpiączce pozostają aktywne. Testy nowych leków
otwierają szanse na wyrwanie chorych ze snu. Właściwie nawet nie
nowych leków - starych i dobrze znanych. Jednak nikomu do tej pory
nie przyszło do głowy, by je zaaplikować ludziom trwale pozbawionym
świadomości.
Więcej w papierowym wydaniu magazyny Newsweek
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz