Gazeta.pl: Praca leczy schizofrenię, ale etat dostają nieliczni
Czy nie zarąbie pan kogoś siekierą? - usłyszał Rafał, kiedy szukał pracy. Chociaż chorzy na schizofrenię nieraz mają wysokie kwalifikacje, a choroba dopada ich tylko od czasu do czasu, nikt nie chce ich zatrudniać. Na schizofrenię choruje jeden procent Polaków.
„Panie w organizacji dla niepełnosprawnych mają dla mnie pracę przy komputerze. Idę na badanie lekarskie potrzebne do zatrudnienia. Jestem ważony, mierzony, również wzrokiem przez panią lekarkę. W końcu pyta: «Czy ktoś będzie tam pana pilnował? Czy nie zarąbie pan kogoś siekierą? » Nie wiem, co odpowiedzieć, zaczynam się tłumaczyć, że będę miał kierownika i że nikogo nie zarąbię...” - to fragment pracy wyróżnionej w konkursie literackim ogłoszonym przez Fundację Komunikacji Społecznej i kampanię społeczną „Schizofrenia - Otwórzcie Drzwi”.
W ramach obchodów piątego Dnia Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię w warszawskim Multikinie rozdano nagrody zwycięzcom konkursu. I dyskutowano na temat zatrudniania osób po kryzysach psychicznych.. - Według niepełnych danych tylko ok. 2 proc. osób ze schizofrenią znajduje pracę, a mogłaby pracować co najmniej połowa. Pracodawcy boją się ich zatrudniać, chociaż mają wiele talentów i olbrzymi potencjał - mówiła doc. Joanna Meder, psychiatra, koordynat mazowieckiej edycji programu "Schizofrenia - Otwórzcie Drzwi".
Przeczytaj cały artykuł
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3609126.html
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz