Karty parkingowe. Poseł Marek Plura odpowiada Internautom
Opublikowany na naszym portalu artykuł o sejmowych pracach nad uszczelnieniem możliwości korzystania z kart parkingowych wywołał poruszenie wśród Czytelników oraz lawinę ich pytań i uwag. O odniesienie się do nich poprosiliśmy posła Marka Plurę.
Niepelnosprawni.pl: Pierwszą kwestię zasygnalizowała internautka, która podpisała się jako Matka: „Karty, które do tej pory były wydawane, i tak będą [obowiązywały - przyp. red.], bo przecież polskie prawo nie działa wstecz”. Czy ta Pani ma rację?
Poseł Marek Plura, upoważniony do reprezentowania sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w pracach nad tzw. projektem ustawy o karcie parkingowej: Niekoniecznie, dlatego w projekcie ustawy jest zapis o tym, żeby karta była ważna nie dłużej niż przez 5 lat. Nie ma tu działania prawa wstecz, bo to, że karta jest obecnie bezterminowa, nie oznacza, że zawsze bezterminowa pozostanie. Ona dziś jest bezterminowa, czyli nie wymaga jeszcze w tej chwili weryfikacji. Jeśli wejdą w życie nowe przepisy, to taka weryfikacja po 5 latach od wejścia tej ustawy będzie wymagana. Na pewno będą i tacy, którzy zechcą się powoływać na taki casus prawniczy o niedziałaniu prawa wstecz, myślę jednak, że nie ma potrzeby obawiać się weryfikacji dotyczącej uprawnień do korzystania z karty parkingowej. Jeżeli ktoś jej nie potrzebuje, to oby jej nie używał. Jeśli komuś będzie ona potrzebna ze względu na stan zdrowia, rodzaj, stopień niepełnosprawności, to bez problemu taką weryfikację przejdzie. Ona ani kosztowna, ani strasznie trudna na szczęście nie jest.
Wielu komentujących podkreślało, że karty powinny być tylko dla osób na wózkach czy z problemami ruchowymi. Internautka Ewapawlak napisała np.: „karty powinny być wydawane tylko dla osób poruszających sie na wózkach, tak jak widnieje na rysunku karty”. Internauta Krzysztof Z. ironicznie zauważył, że „nie każdą niepełnosprawność widać gołym okiem. Czy aby było dla ciebie widoczne, mam odpiąć protezę nogi i nieść ją w górze? (...) Mogę też dla lepiej widzących z daleka „podwijać nogawki spodni” do góry. Wtedy moje inwalidztwo będzie dla ciebie widoczne”. W tej kwestii wypowiadała się też pani Agnieszka, która pracuje w jednym z zespołów orzekających: „Uważam, że przepisy dotyczące otrzymania takiej karty (...) powinny być zaostrzone. Karta parkingowa winna być wydana osobie, która ma znaczny problem z poruszaniem się – nie tylko wózek, kule, balkonik, laska, ale też po ciężkich chorobach serca”. Kto, zdaniem Pana Posła, powinien być uprawniony do posiadania karty parkingowej?
Także jestem za zawężeniem grupy osób, które mogą korzystać z tego przywileju, bardzo cennego zwłaszcza w dużych miastach, w których trudno parkować. Uważam, że ta weryfikacja opiera się dziś na zbyt szerokich zasadach. Natomiast chcę też podkreślić, że to, kto może być posiadaczem karty parkingowej, nie jest przedmiotem tej ustawy, którą proponujemy. To jest domena rozporządzenia ministra pracy pod „nadzorem” pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. Jestem przekonany, że w trakcie prac podkomisji nadzwyczajnej, która została powołana do rozpatrzenia projektu ustawy o karcie parkingowej, tak mogę ją w skrócie nazwać, będą także ważne dyskusje i sugestie dla ministra, co do zmiany tego rozporządzenia.
Ale nie mniej ważne od wskazania, jakie typy schorzeń czy rodzaje niepełnosprawności predestynują do przyznania karty parkingowej, jest także wyszkolenie członków komisji, które to uprawnienie przyznają. Nie da się bowiem żadną ustawą precyzyjnie wytypować osób, które powinny posiadać kartę parkingową. Weźmy choćby osobę po ciężkim zawale serca, która może przejść o własnych siłach najwyżej 100 metrów. Takie osoby w bardzo skrótowym orzeczeniu o niepełnosprawności mają tylko wskazanie, że chodzi o schorzenia układu krążenia. Nie ma tam opisanego realnego stanu zdrowia, który decyduje o tym, czy powinno się mieć kartę parkingową, czy nie. Stąd też to orzecznik powinien być tak naprawdę realnym weryfikatorem przyznawania karty.
Orzecznik jak święty Mikołaj
Internautka przedstawiająca się jako Obserwująca polskie absurdy napisała: „Należy zdecydowanie zmienić zasady orzecznictwa, bo nie powinno tak być, żeby kartę otrzymywały osoby z symbolem O2-P (choroby psychiczne) albo osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności (karty – wydane na stałe!) (...)”. Zibi dodał: „Najpierw zmienić orzecznictwo, ponieważ otrzymują grupy z powodu ruchu, ale mogą chodzić i pracować (...)”. Kwestię orzecznictwa nieźle podsumował internauta Bogo: „Wszystkim jest ciężko; jak mawia mój lekarz: nie ma zdrowych – są tylko nieprzebadani. (...)”. Czy obecny system nie powoduje, że kartę można zdobyć zbyt łatwo?
Potwierdzę tylko to, co przed chwila powiedziałem – na pewno najwyższy czas na zawężenie katalogu schorzeń i rodzajów niepełnosprawności, przy których tego typu karta jest udziela osobom, które o nią wnioskują. Natomiast jeszcze raz podkreślę – nie po to jest orzecznik, aby się bał, że ktoś będzie miał pretensje, że nie dostał tej karty, ale po to, aby zgodnie ze swoją wiedza i sumieniem zawodowym pracował rzetelnie.
Fot.: www.sxc.hu
Niestety, w odróżnieniu od orzecznictwa w ZUS, komisje „powiatowe”, które decydują o posiadaniu lub nie karty parkingowej - tak to obserwuję, przepraszam, jeśli kogoś urażę -wchodzą w rolę świętego Mikołaja, który spełnia wszystkie prośby osób, które wnioskują o kartę parkingową. Papier wszystko przyjmie, któż by to weryfikował jednostkowo. Nie ma tu na pewno takiej kontroli wewnętrznej, jak w orzecznictwie rentowym. A szkoda. Chociaż z orzecznictwa „powiatowego” rzadko wypływają jakieś bezpośrednie korzyści finansowe, typu renta czy zasiłek, to jednak te inne przywileje w dzisiejszym świecie są nie mniej ważne. Widzimy chociażby, jak ważnym tematem stają się karty parkingowe. Przywileje i wsparcie za nią idące są na tyle istotne, że jest potrzeba uszczelnienia nadzoru nad ich wydawaniem.
Ten projekt ustawy bezpośrednio nie odnosi się do orzekania i ustalania, komu ta karta przysługuje. Jestem jednak przekonany, że prace podkomisji i dalsze prace legislacyjne nad tym projektem zaowocują bardzo wyraźnymi przesłankami dla ministra pracy co do zmian w systemie przyznawania kart, a zwłaszcza decydowania przez orzeczników o tym, kto i na jak długo ma taka kartę posiadać.
Kij w mrowisko wsadził internauta wojtek22: „Karty powinny być tylko dla grup znacznych /I grupa/, cała reszta to symulanci, wykorzystują karty dla własnej wygody (...)”. Rzucili się na niego inni internauci, ktoś stwierdził m.in. że „nie jest ważne, jaka grupa inwalidzka, tylko jaka niepełnosprawność”. Czy Pan Poseł jest zwolennikiem powiązania możności posiadania karty parkingowej ze stopniem niepełnosprawności?
Przy dzisiejszym systemie orzecznictwa o niepełnosprawności nie wiązałbym mocno karty parkingowej z samym stopniem niepełnosprawności. To, co kilkanaście czy nawet kilka lat temu było podstawą do ustalania kryteriów przyznawania odpowiedniego stopnia niepełnosprawności, dzisiaj już coraz mniej przystaje do sytuacji rzeczywistej. Czasem bywa tak, że osoba nawet z lekkim stopniem niepełnosprawności, posiadanym okresowo np. z powodu choroby, którą przebyła niedawno, nie jest w stanie pokonywać większych odległości o własnych siłach czy korzystać z komunikacji publicznej. I odwrotnie – ktoś, kto ma orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, jest np. osobą niewidomą, znam takich przypadków bardzo wiele, może nie jest kierowca samochodu jeszcze, choć może i na to technologia kiedyś pozwoli, ale znakomicie radzi sobie w komunikacji miejskiej, zwłaszcza żyjąc w dużych aglomeracjach. Takie osoby nawet nie występują o kartę parkingową, bo sumienie im na to nie pozwala, a życie nie dyktuje takiej potrzeby.
Karty parkingowe nie tylko dla kierowców
To może karty powinny być tylko dla kierowców? Były takie głosy. MANTIS uważa, że „karta powinna być wydawana tylko niepełnosprawnym kierowcom z dysfunkcją ruchu. Dlaczego tylko kierowcom? Bo jeśli jedzie z drugą osobą (pełnosprawnym kierowcą), to ta osoba może pomóc się przemieścić niepełnosprawnemu do danego obiektu, więc może podejść te ileś metrów z tą osobą (...)”. Ktoś odpowiedział: „...a dlaczego mam nie mieć karty - wożę syna na wózku i nie mam sił już go pchać”. Czy - zdaniem Pana Posła - karty rzeczywiście powinny być tylko dla kierowców?
Myślę, że Internauci w tym dialogu sami sobie odpowiedzieli, że oczywiście nie tylko dla kierowców. Powiedziałbym, że wręcz odwrotnie. Jeżeli osoba niepełnosprawna potrafi kierować samochodem, to na ogół możemy przypuszczać, że jest w pewnym stopniu mobilna, bo samochodem nie wjeżdża się do mieszkania, nie wysiada się z samochodu wprost na fotel, kanapę czy wózek pokojowy. Trzeba umieć sobie radzić w tej przestrzeni, w której na dalsze odległości używamy samochodu, a na bliższe poruszamy się samodzielnie czy za pomocą jakiegoś sprzętu ortopedycznego.
Natomiast osoby, które nie są kierowcami, a mają taki typ schorzenia czy niepełnosprawności, który uniemożliwia kierowanie samochodem, to na ogół, choć to nie jest reguła, możemy przypuszczać, że są to osoby głęboko niesamodzielne ruchowo i potrzebują pomocy osoby drugiej. W związku z tym ta karta, będąca do niej osobiście przypisana, ma umożliwić korzystanie z pomocy osoby drugiej i zaparkowanie w miarę blisko miejsca docelowego. To są miejsca życiowo bardzo istotne: urząd, sklep, lekarz, jakieś instytucje publiczne. Przecież nie wszędzie i nie na dowolnym parkingu mamy „koperty”. Zdecydowanie więc: karty parkingowe nie tylko dla kierowców.
Weryfikacja karty skanerem
Czytelnicy zasygnalizowali przy okazji kolejny problem. Ktoś anonimowo zaznaczył, że „powinno się zrezygnować z wydawania kart osobom niekierującym pojazdami – to relikt, obecnie firmy podwożą takie osoby, gdzie trzeba. Tu są największe nadużycia. Wnuczek zawsze wytłumaczy, że właśnie zaprowadził babcię do domu, znajomej czy gdziekolwiek”.
Nie unikniemy tego. Nie przesadzałbym z tymi firmami, które są tak łatwo dostępne. Z wnuczkami to już natomiast nie jest, niestety, przesada. Często tak bywa. Dlatego wystąpiliśmy o pewne analizy, wręcz propozycje, do uniwersytetów technicznych, żeby zaproponowały nam w miarę tani, ale też dostępny dla uprawnionych system weryfikacji treści karty parkingowej, widniejącej za szybą samochodu stojącego na „kopercie”. Na pewno nie naruszymy w ten sposób prawa do ochrony danych osobowych, nakazując odwrócenie karty parkingowej tą stroną, na której są zdjęcie, imię, nazwisko, bo to piętnowałoby posiadacza karty jako osobę niepełnosprawną. Poza tym jakiś łowca ubezpieczeń czy ktoś inny mógłby te dane wykorzystać. To są dane osobowe, szczególnie wrażliwe.
Fot.: www.sxc.hu
Widoczna więc będzie wciąż ta strona, która odpowiednim symbolem pokazuje, że jest to karta parkingowa osoby niepełnosprawnej. Być może ta strona będzie zawierała widoczne, trudne do podrobienia zabezpieczenie, np. hologram, oraz numer tej karty. Będzie go można weryfikować przez połączenie się z pewnym systemem, prowadzącym do ściśle chronionej bazy danych, co jednak może być nie do końca możliwe dla służb innych niż policja. Może więc będzie to system, który za pomocą np. kodu obrazkowego i taniego, małego skanera, będzie pokazywać np. strażnikowi miejskiemu tę niewidoczną stronę karty parkingowej. W ten sposób będzie ona widoczna tylko dla osoby uprawnionej. O możliwość tego typu rozwiązań pytamy naukowców. To jedyny sposób na to, żeby policjant, strażnik miejski czy przedstawiciel innej uprawnionej służby mogli na bieżąco weryfikować, czy posiadaczem karty jest osoba, która się w samochodzie znajduje albo która do niego dociera. Oczywiście, nie ma takiej technologii, żeby wykluczyć używanie karty „na babcię” czy „na dziadka”. Dlatego chcemy przynajmniej poprzez okresowość karty wyeliminować z użytkowania karty osób nieżyjących.
Co z kartami parkingowymi dla dzieci?
„A co z dziećmi?" – ktoś zapytał. "Czy dziecko trzyletnie powinno mieć kartę parkingową?" Internautka Mama autysty jest z kolei zdania, że „nie tylko narząd ruchu powoduje problemy w codziennym życiu. Wczujcie się w sytuację matki wrzeszczącego, wpadającego w panikę autysty, kiedy nie można znaleźć miejsca na parkingu”. Czy karty parkingowe również będą przysługiwać dzieciom, także i tym, które nie są niepełnosprawne ruchowo?
Już w tej chwili pojęcie niepełnosprawności ruchowej w kontekście wydawania kart jest mocno rozciągnięte. Nie oznacza stricte uszkodzenia narządu ruchu, co jest w wielu przypadkach słuszne. Jest traktowane jako brak możliwości samodzielnego poruszania się. Łatwiej wsiąść na wózku do autobusu niskopodłogowego, niż poruszać się tym samym autobusem np. z osobą autystyczną, która z powodu nadmiaru bodźców doznaje poważnych zaburzeń zachowania. Dlatego na pewno nie tylko niepełnosprawność ruchu powinna być brana pod uwagę, ale raczej sposób funkcjonowania w przestrzeni.
To bardzo ważna kwestia i dziękuję szczególnie tej osobie, która podniosła kwestię przyznawania kart parkingowych dla dzieci do pewnego wieku. Absolutnie nie jestem zwolennikiem przyznawania uprawnień z samego faktu niepełnosprawności tam, gdzie nie są one pomocne w sposób konieczny. Sam mam nieco starsze niż trzyletnie dzieci i doskonale pamiętam, że to normalne, iż w tym wieku dziecko czasem podejdzie, czasem trzeba je przewieźć w wózku i nikt z tego tytułu nie potrzebuje karty parkingowej. Myślę więc, że tu weryfikatorem w stosunku do dzieci niepełnosprawnych ruchowo powinna być jednak konieczność używania wózka inwalidzkiego czy kul do poruszania się. W przypadku dzieci z innymi schorzeniami, tak jak już wspominałem, to jest sprawa indywidualna i po to są komisje i orzecznicy, żeby dobrze ocenić sytuację.
Dwie kary za to samo?
Jest też kwestia kar za nieuprawnione korzystanie z karty parkingowej. Osoba Niepełnosprawna Ruchowo napisała, że „zdecydowanie większość kierowców, którzy posiadają karty parkingowe, używa ich niezgodnie z prawem. (...) Ważne też jest, aby kara za bezprawne używanie takiej karty parkingowej była bardzo surowa...”. Jak to będzie z surowością tej kary? Planowana była grzywna w kwocie 5 tys. zł...
To jest rzeczywiście bardzo wysoka kara. Ona jest „ustawiona” dla sądów, bo to musi być wyrok sądowy, na wysokości maksymalnej kary związanej z posługiwaniem się fałszywymi dokumentami. Maksymalna stawka nie musi być stosowana w każdym przypadku. Myślę, że cenna jest opinia komisji kodyfikacyjnej, która w Sejmie zajmuje się m.in. tym, aby różne systemy karania były w stosunku do siebie adekwatne. Ta komisja wskazała nam, że poziomem, do którego warto byłoby odnieść karę za posługiwanie się fałszywą czy nieważną kartą, powinna być np. sytuacja posługiwania się fałszywym lub nieważnym dowodem rejestracyjnym pojazdu. Stąd, jak dobrze pamiętam, komisja kodyfikacyjna wyraziła swoje stanowisko, że adekwatnym maksymalnym poziomem finansowym kary byłaby kwota 1000 lub 1500 zł.
Natomiast pamiętajmy też o tym, że oprócz tej kary i grzywny jest też równoległy, potęgujący tę dotkliwość wymiar mandatu. Bo mandat np. za zajmowanie miejsca parkingowego dla osób niepełnosprawnych bez uprawnień to 500 zł i 5 punktów karnych. W tym przypadku bez uprawnień, bo z kartą nie swoją i nie współpasażera, bezprawnie, bo kartą nieważną lub fałszywą. Dwa osobne systemy, które się na siebie nakładają. Czy można nałożyć dwie kary za ten sam czyn? To będziemy jeszcze rozpatrywać. Ale to jest karanie za dwie różne rzeczy, choć wynikające z tego samego. Jedna – mandat i punkty – to naruszenie przepisów ruchu drogowego, a druga penalizuje posługiwanie się fałszywym, nieważnym dokumentem.
Czym jest kara bez kontroli?
Z tematem kar wiążą się kolejne głosy internautów, że brakuje kontroli. Internauta ON napisał: „W cuda nie wierzę. Nie ma znaczenia, czy będą karty terminowe, czy nie, jeśli nikt nie kontroluje, czy osoba posiadająca taką kartę ma uprawnienia do niej. (...) Nie wierzę jednak w naszą policję i straż miejską, chyba że komendant zmusi do wykazania się odpowiednią ilością kontroli". Czy w ramach nowych przepisów można polepszyć stopień kontroli uprawnień do parkowania na kopercie?
Bywają komendy np. straży miejskich, które podchodzą bardzo poważnie do tego tematu i przesyłają nam przerażające statystyki, jak wiele jest nadużyć. Bodajże w Bydgoszczy w ciągu jednego roku odkryto grubo ponad 60 nadużyć w posługiwaniu się kartą parkingową. Skutecznie dochodzą tam, czy dana osoba jest posiadaczem karty, czy nie. Jest to trudne, ponieważ o ile widzimy samochód, zaparkowany w miejscu, w którym w ogóle nie wolno parkować, to łatwo złapać go za koło blokadą i poczekać, aż kierowca sam się zgłosi. Trudno natomiast byłoby blokować koła wszystkich, którzy wkładają za szybę kartę parkingową i parkują na „kopertach”, bo w ten sposób odwrócilibyśmy sytuację, czyli zamiast pomóc, szkodzilibyśmy.
Dlatego wnioskujemy o podniesienie kary, żeby ona straszyła tych, którzy prędzej czy później zostaną przyłapani. Oczywiście, każdy może oświadczyć, że kogoś przewoził, ale zawsze im więcej podajemy danych fałszywych, tym później wymiar kary rośnie. Zwłaszcza tam, gdzie strażnicy, policjanci zauważają takich stałych nieupoważnionych „bywalców” miejsc parkingowych, to myślę, że będą dbali o weryfikację. Tam, gdzie jest to sprawa incydentalna, to już trudno. Od samego systemu kar, orzecznictwa i wydawania kart nie mniej ważna jest potrzeba uświadamiania całemu społeczeństwu, że to jest sprawa szczególnie ważna, że zajmując bezprawnie „kopertę”, zabiera się komuś możliwość samodzielnego, aktywnego życia.
Internauci podawali też niestety przykłady praktyczne kontroli uprawnień. „Sam byłem świadkiem – napisał Marco – gdy strażnicy złapali dziewczynę w wypasionej furze z kartą na babcię. I nic nie zapłaciła. Sprawa poszła do sądu i biegły stwierdził, że miejsce parkingowe jest o 4 centymetry za wąskie. Nie spełnia norm, więc nie można ukarać (...)”. Borzoi podkreślał zaś: „(...) Policja dalej uważa, że kupiona na bazarze naklejka niepełnosprawnego i naklejona na szybę uprawnia do parkowania na kopercie (...)”.
Tutaj radziłbym Internaucie zawiadomić szefa policji w tej miejscowości, że taką sytuację zauważył, bo to jest łamanie prawa przez strażników tego prawa. To niedopuszczalna sytuacja. Tego ustawowo nie rozwiążemy. Tu chodzi o rzetelność tych, którzy do tej służby wstępują, a którzy powinni sumiennie egzekwować prawo. Zwracanie uwagi na jakość pracy stróżów prawa to też bardzo ważna część naszego wspólnego obowiązku. Nie ma w tym „obciachu” czy złośliwości. To ważne i potrzebne.
Natomiast w kwestii miejsca parkingowego o 4 cm za małego w stosunku do wytycznych, to po pierwsze dziwię się temu, kto zlecał wykonanie tego miejsca, kto go odebrał, przyjął i nie sprawdził dokładnie, czy spełnia wymagania. Ale wszyscy uczymy się na błędach, oby cudzych. Ten przykład powinien być więc nagłaśniany, żeby gospodarze przestrzeni publicznej zwracali uwagę na to, co wyprodukowali, często z dużym trudem. Nie jestem sędzią i nie chciałbym wchodzić w rolę znawcy prawa i kogoś, kto potrafi rozważyć wagę interesu społecznego i wagę przepisu szczegółowego, ale wydaje mi się, że zawsze od litery ważniejszy jest duch prawa. W tym duchu zdecydowanie nie chodziło o te kilka centymetrów, ale o to, czy to miejsce jest komuś dedykowane, czy nie. Wstyd mi myśleć o tym, jak wiele złych skojarzeń wywołuje we mnie ta osoba, która wniosła do sądu o unieważnienie tego mandatu. Takie pójście w zaparte przed samym sobą, to jedna z gorszych rzeczy, jakie się mogą człowiekowi przydarzyć.
Więcej „kopert”?
Inaczej widzi sprawę internautka Mania: „(...) Należy zwiększyć liczbę miejsc – „kopert” – a zniknie problem z brakiem miejsc (...)”. Czy - zdaniem Pana Posła - „kopert” powinno być więcej?
Nasza cywilizacja i rosnący poziom życia na pewno głośno wołają o zwiększenie miejsc parkingowych, natomiast nie da się przestrzeni publicznej rozciągnąć, nie da się powiększyć liczby miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych, robiąc to jedynie kosztem innych miejsc parkingowych, bo to tylko zwiększy obszar łamania prawa. Na pewno przysporzy też wrogów, pod znakiem zapytania postawi takie inicjatywy, jak zaostrzenie przepisów dotyczących korzystania z tych miejsc.
Nie powiem, że liczba tych miejsc jest wystarczająca, ale uważam, że musimy spojrzeć na to w sposób procentowy, adekwatny. Przede wszystkim takie miejsce powinno być tam, gdzie istnieją pewne newralgiczne punkty naszego codziennego życia. Czy powinno ich być więcej? Ten problem możemy rozpatrywać na konkretnej ulicy, w konkretnym mieście, ale zawsze biorąc pod uwagę ogólną ciasnotę. Bo jeśli zażądamy za dużo, to w efekcie dostaniemy jeszcze mniej, bo naruszymy równowagę społeczną. Budujmy raczej akceptację i poszanowanie dla korzystania z tych miejsc, które już mamy, a tam, gdzie to możliwe, a zwłaszcza konieczne, dbajmy o to, żeby kolejne się pojawiały.
I ostatnia sprawa, poruszona przez internautę Marco: „Zasady przyznawania kart są jasne i nie potrzeba w nich mieszać. Po raz kolejny jestem zbulwersowany faktem, że tworzy się przepisy, a gdy ludzie się do nich nie stosują, to zmienia się przepisy!!!!! (...)”. Czy naprawdę istniejące przepisy o karcie parkingowej trzeba zmieniać?
Każdy pomysł, który usprawnia to, co dzisiaj mamy, będzie mile widziany. Jeżeli ktoś potrafi lepiej zabezpieczyć potrzeby osób niepełnosprawnych w kwestii korzystania z miejsc parkingowych w ramach tego, co dziś w prawie mamy, to niech to po prostu zrobi albo niech powie, jak to zrobić. Bo to troszeczkę brzmi demagogicznie, a ja jestem człowiekiem raczej pragmatycznym. Nie kłócę się z rzeczywistością. Tam, gdzie ona mocno doskwiera, tak, że aż boli, próbuję ją zmienić. Nie dla pewnej filozofii, ale lepszego funkcjonowania, w tym przypadku osób niepełnosprawnych w życiu społecznym.
Ta ustawa pewnie nie przysporzy nowych miejsc parkingowych, ale uważam, że lepiej zabezpieczy te, które mamy, przed nadużyciami i dodatkowo pobudzi, dzięki tej drugiej, równoległej karze, świadomość społeczną, że bezprawne używanie karty parkingowej to nie tylko coś nieładnego, ale także rodzaj przestępstwa. Uważam, że te nowe mechanizmy będą skutecznie działały i dlatego jestem też jednym z wnioskodawców tej zmiany. Mam nadzieję, że to nowe prawo stanie się bardziej precyzyjnym, jeszcze skuteczniejszym narzędziem do poprawiania życia, do tego, żeby teraz, tam gdzie jesteśmy, żyło się choć trochę lepiej.
Bardzo dziękujemy za ustosunkowanie się do wypowiedzi Czytelników naszego portalu.
A ja bardzo dziękuję wszystkim Internautom za te uwagi. Mam nadzieję, że współpraca z redakcją niepelnosprawni.pl spowoduje, że portal będzie takim łącznikiem z pracami komisji, bo one będą jakiś czas trwały. Będziemy też starali się podawać opinii publicznej to, co z komisji wypływa, a przy okazji zachęcam do obserwowania prac komisji, podkomisji również przez internet. Większość obrad jest już transmitowana, trzeba tylko tę możliwość odnaleźć na stronie Sejmu.
Jaka jest Twoja opinia w sprawie planowanych zmian? Czy chciał(a)byś o coś jeszcze zapytać projektodawców nowelizacji tzw. ustawy o karcie parkingowej? Napisz nam o tym w komentarzach pod artykułem lub na adres: redakcja@niepelnosprawni.pl.
Komentarze
-
Karty parkingowe
22.05.2015, 02:20Sposób, w jaki odbywa się weryfikacja kart parkingowych, woła o pomstę do nieba! Wstyd!!! Sami lekarze Orzecznicy tego nie potrafią zrozumieć, a my niepełnosprawni, gdy odbierają kartę osobom z odjętą nogą? Nie uwierzyłabym w ten koszmar, gdybym sama przez to nie przeszła. Oprócz choroby narządów ruchu fundują ludziom ciężką depresję!!! Trzeba było Orzeczników przeszkolić, a nie dopuszczać do tak idiotycznych orzeczeń np. osobę chorą na narządy ruchu po odwołaniu wysyłać na kolejne komisje do psychiatry!!!odpowiedz na komentarz -
Karty parkingowe
16.04.2015, 17:19Włos sie jezy na głowie jak sie czyta te wszystkie tematy i problemy z wydaniem i uzytkowaniem karty parkingowej . I tak np woze od dłuzszego czasu męza który ma x schorzeń , najbardziej uciążliwe to to że ma dość duże zawężenie żył w szyi co powoduje zawroty głowy czego skutkiem było minn po upadku złamanie główki kości udowej , operacja itd , ma tez rozrusznik i mozna by tak wymieniac ale nie o to idzie . Bez mojej pomocy nie ma mozliwości by gdzies doszedł sam ( tymbardziej ze ma juz 90 lat i totalne zaniki pamięci ) . I teraz konkretne pytanie - zawiozłam męza w jakies tam miejsce , powiedzmy co dość często sie ostatnio zdaża do szpitala , stanęłam na miejscu dla niepełnosprawnych , mąż został w szpitalu . Wracam by wrócić do domu i kontroluje mnie policja czy ktos inny uprawniony do kontroli . No i co ?tłumaczę ze własnie przywiozłam męza do szpitala i wracam .........odpowiedz na komentarz -
karty parkingowe dla niepełonosprawnych
14.03.2015, 08:41CZY WOLNO POSŁUGIWAĆ SIĘ CUDZĄ KARTĄ PARKINGOWĄ?WNUCZKA WYKORZYSTUJE KARTĘ PARKINGOWĄ BABCI KTÓRA MIESZKA W INNYM MIEŚCIE I NIE PRZEBYWA Z NIĄ.JEST TO MŁODA OSOBA I CO CIEKAWSZE KTÓRA JEST PO STUDIACH PRAWNICZYCH.PARKUJE SOBIE POD BLOKIEM RODZICÓW NA TAKIM MIEJSCU BO NIE MA INNYCH WOLNYCH MIEJSC.KIEDY ZADZWONIŁAM NA STRAŻ MIEJSKĄ ZAPYTAĆ CZY WOLNO POSŁUGIWAĆ SIĘ CUDZĄ KARTĄ ODPOWIEDZIANO MI ŻE KARTA PARKINGOWA ZA SZYBĄ TO RZECZ ŚWIĘTA I ICH TO NIE INTERESUJE DO KOGO NALEŻY.JEST ZA SZYBĄ I TO JEST WAŻNE.ROZUMIEM ŻE KAŻDY W TAKIM WYPADKU MOŻE ZAŁATWIAĆ SOBIE LEWE KARTY PARKINGOWE I Z NICH KORZYSTAĆ.JAK TO RZECZYWIŚCIE JEST,W MEDIACH JEST NAGONKA ŻE NIE WOLNO A SŁUŻBY MUNDUROWE MÓWIĄ CO INNEGO.odpowiedz na komentarz -
SEJM niezwlocznie powinien wniść poprawkę do USTAWY O KARTACH PARKINGOWYCH...
29.11.2014, 16:12POSŁOWIE wnieście poprawki do ustawy..... Witam......................... Mam stopień znaczny walczę z dwoma nowotworami,po radio i chemioterapii,jestem po zawale serca,,mam złamaną dwa razy nogę nad piętą,chondromalacja rzepki w kolanie ( do operacji ) ,przepuklina kręgosłupa szyjnego,osteofity,wypukliny,dyskopatię,zwyrodnienie bioder,ostrogi piętowe......kartę zabrali !!!!!!!!!!. Teraz odwołuję się do sądu pracy,,,,,,,znowu nerwówka.Rzecznik nic nie pomógł......Jestem bez sił,nie ruszam się bez leków przeciwbólowych.....chętnie zamienię się z posłami na ich zdrowie.Karta mi była pomocna.......................w zespole powiedziano mi ,że kartę dostaną tylko Ci o laskach,balkonikach i wózkach.Niestety widzę,że nie jest tak.......nie mają tych atrybutów i karty dostają !!!! jak to jest ? Facet pojechał na komisję wojewódzką z laską__________DOSTAŁ ,mnie odrzucili,ciężko schorowanego człowieka...co mam robić ? A ile było załatwianych kart z symbolem O5-R , tylko po to żeby mieć kartę.........teraz taki ktoś pójdzie i tylko odnowi kartę,a co z takimi jak ja ? Litości.............jak można to zrobić człowiekowi z nieuleczalną chorobą ?i po zawale sreca.... Dziękuję posłom za DRAMAT,który nam stworzyli.............życzę z całego serca takiej samej sytuacji,jak moja...........płaczę !!!!! UZDROWILI MNIE...............odpowiedz na komentarz -
Niektórzy z 05-R nie mając lasek,wozkow,balkonikow.....śmieją się teraz z nas cięzko chorych !!ą się z ciężko chorych
13.11.2014, 18:45Zapewne dużo kart było załatwianych ? z symbolem O5=R. Co teraz z nimi?pójdą sobie odnowić na 5 lat i teraz się z nas cięzko chorych śmieją..... I jak teraz to rozwiążą posłowie......o tym nie pomyśleli ,bo pewnie sami je mają? lub ich rodziny ? a ja ? Napisałem do Rzecznika, pocieszającej odpowiedzi nie otrzymałem. Jadę na komisję wojewódzką ,znając życie UZDROWIĄ mnie ponownie............. Ech szkoda słów..... Napiszcie mi proszę ,czy uszkodzenie rzepki w kolanie,zwyrodnienie bioder,przepukliny kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego,złamana dwa razy noga nad piętą,ostroga piętowa........czy to jest narząd ruchu bo już zgłupiałem i nie wiem komu się należy karta......A ból mam niesamowity,bez leków przeciwbólowych nie da się normalnie funkcjonować.Dobrze , że utrzymali stopień znaczny.................jestem po zawale,walczę z nieuleczalną chorobą.Będę pamiętał o posłach niepełnosprawnych przy wyborach.....Pozdrawiam wszystkich pokrzywdzonych.......UZDROWIONYodpowiedz na komentarz -
Cięzko chorym zabierają karty,zdrowym pozostawiają.....
07.11.2014, 17:29Zapewne dużo kart było załatwianych ? z symbolem O5=R. Co teraz z nimi?pójdą sobie odnowić na 5 lat i teraz się z nas cięzko chorych śmieją..... I jak teraz to rozwiążą posłowie......o tym nie pomyśleli ,bo pewnie sami je mają? lub ich rodziny ? a ja ? Napisałem do Rzecznika, pocieszającej odpowiedzi nie otrzymałem. Jadę na komisję wojewódzką ,znając życie UZDROWIĄ mnie ponownie............. Ech szkoda słów..... Napiszcie mi proszę ,czy uszkodzenie rzepki w kolanie,zwyrodnienie bioder,przepukliny kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego,złamana dwa razy noga nad piętą,ostroga piętowa........czy to jest narząd ruchu bo już zgłupiałem i nie wiem komu się należy karta......A ból mam niesamowity,bez leków przeciwbólowych nie da się normalnie funkcjonować.Dobrze , że utrzymali stopień znaczny.................jestem po zawale,walczę z nieuleczalną chorobą.Będę pamiętał o posłach niepełnosprawnych przy wyborach.....Pozdrawiam wszystkich pokrzywdzonych.......UZDROWIONYodpowiedz na komentarz -
panie "pośle" !!
07.11.2014, 08:22Panowie "posłowie" zajmijcie się sprawami istotnymi a nie ustawodawstwem represyjnym wobec obywateli. Ułatwiajcie życie ludziom. Wmawiacie nam i sami wierzycie ,że Polska to państwo opiekuńcze , socjalne. Była opieka socjalna w epokach minionych. Pod tym względem jesteśmy na ostatnim miejscu w Europie. I mamy następny kamyczek do ogródka w postaci kolejnych utrudnień dla niepełnosprawnych, gnębienia i przeszkadzania w życiu i tak trudnym.. Najłatwiej posłom wychodzi tworzenie zakazów, nakazów bez jakiejkolwiek konsultacji z obywatelami wyborcami. Wstyd i hańba. Wiem doskonale ,że problemy gospodarcze to są zbyt trudne dla Was tematy. Bezrobocie, nowe stanowiska pracy.....Najłatwiej uderzyć w najsłabszych i bezbronnych czyli emerytów, inwalidów , starszych ludzi. Jest to nigodziwe.odpowiedz na komentarz -
i stwierdzili , że bez nogi , a poruszając się o protezie(amputacja powypadkowa na wysokości uda) mam stopień niepełnosprawności ...lekki.I orzeczone na stałe. Zaczyna to przypominać farsę - jaki stan powinienem posiadać , aby otrzymać kartę parkingową ?odpowiedz na komentarz
-
a co z takimi jak ja ?
24.08.2014, 21:51Wstydzę się za naszych POSŁÓW,,,,,,,,,,,lepszą alternatywę wymyśliłoby dziecko. Mam nieuleczalną chorobę , po zawale i wiele niewidocznych chorób.Jednym słowem jestem WRAKIEM , INWALIDĄ !!!!!!!!!!! A wy POSŁOWIE zabieracie nam karty ? ,ja po przejściu 10 metrów opadam z sił,potrzebuję pomocy drugiej osoby,Pacjenci po przebytym zawale serca należą do grupy zagrożonej kolejnymi problemami sercowo-naczyniowymi nie wspomnę o chorobie nowotworowej i do końca życia muszą przyjmować leki. W tej kwestii wypowiadała się też pani Agnieszka, która pracuje w jednym z zespołów orzekających: „Uważam, że przepisy dotyczące otrzymania takiej karty (...) powinny być zaostrzone. Karta parkingowa winna być wydana osobie, która ma znaczny problem z poruszaniem się – nie tylko wózek, kule, balkonik, laska, ale też po ciężkich chorobach serca” Posłowie gdzie Wy macie sumienie ? Zapomniałam tacy,ludzie sumienia nie mają , skoro nam bardzo chorym odbierają co się da.Macie ciepłe posadki ,trzymacie się koryta, i żerujecie jak nie na rencistach to na emerytach,teraz zabraliście się za osoby niepełnosprawne.Zapraszam przyjedźcie ODETNIJCIE mi NOGI-by wszyscy widzieli WIDOCZNE KALECTWO !!!!!! , bo jak dotąd mam to kalectwo ukryte.Zmuszacie ludzi chorych do ponownego wstawiania się na KOMISJĘ , gdzie w moim przypadku z góry wiadomo ,że są mi w stanie zabrać stopień znaczny ze wskazaniem na punkt 9 i dodatek pielęgnacyjny za który to kupowałam leki. A jakie daliście pole do popisu PRZEWODNICZĄCYM KOMISJI,,,,tu przegięliście bardzo !!!! Poroniony pomysł.A kto to wymyślił? I Pan się mieni POSŁEM ? , a MINISTER PRACY .....popisuje się pod tym lekką ręką ? !!!!!!!!!!! Przecież,inwalidztwo nie musi być koniecznie widoczne.nie wzięliście pod UWAGĘ LUDZI ZAGROŻONYCH (...).WSTYDŹCIE się , bo ja się za Was WSTYDZĘ i to bardzo BARDZO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-(odpowiedz na komentarz -
niewidoczny inwalida
18.07.2014, 00:24Wstydzę się za naszych POSŁÓW,,,,,,,,,,,lepszą alternatywę wymyśliłoby dziecko. Mam nieuleczalną chorobę , po zawale i wiele niewidocznych chorób.Jednym słowem jestem WRAKIEM , INWALIDĄ !!!!!!!!!!! A wy POSŁOWIE zabieracie nam karty ? ,ja po przejściu 10 metrów opadam z sił,potrzebuję pomocy drugiej osoby,Pacjenci po przebytym zawale serca należą do grupy zagrożonej kolejnymi problemami sercowo-naczyniowymi nie wspomnę o chorobie nowotworowej i do końca życia muszą przyjmować leki. W tej kwestii wypowiadała się też pani Agnieszka, która pracuje w jednym z zespołów orzekających: „Uważam, że przepisy dotyczące otrzymania takiej karty (...) powinny być zaostrzone. Karta parkingowa winna być wydana osobie, która ma znaczny problem z poruszaniem się – nie tylko wózek, kule, balkonik, laska, ale też po ciężkich chorobach serca” Posłowie gdzie Wy macie sumienie ? Zapomniałam tacy,ludzie sumienia nie mają , skoro nam bardzo chorym odbierają co się da.Macie ciepłe posadki ,trzymacie się koryta, i żerujecie jak nie na rencistach to na emerytach,teraz zabraliście się za osoby niepełnosprawne.Zapraszam przyjedźcie ODETNIJCIE mi NOGI-by wszyscy widzieli WIDOCZNE KALECTWO !!!!!! , bo jak dotąd mam to kalectwo ukryte.Zmuszacie ludzi chorych do ponownego wstawiania się na KOMISJĘ , gdzie w moim przypadku z góry wiadomo ,że są mi w stanie zabrać stopień znaczny i dodatek pielęgnacyjny za który to kupowałam leki. A jakie daliście pole do popisu PRZEWODNICZĄCYM KOMISJI,,,,tu przegięliście bardzo !!!! Poroniony pomysł.A kto to wymyślił? I Pan się mieni POSŁEM ? , a MINISTER PRACY .....popisuje się pod tym !!!!!!!!!!!Przecież,inwalidztwo nie musi być koniecznie widoczne.nie wzięliście pod UWAGĘ LUDZI ZAGROŻONYCH (...).WSTYDŹCIE się , bo ja się za Was WSTYDZĘ i to bardzo BARDZO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-(odpowiedz na komentarz -
Inwalidztwo nie zawsze musi być widoczne ...................
16.07.2014, 02:47Słusznie podkreśliła jedna z Pań.......cytuję: W tej kwestii wypowiadała się też pani Agnieszka, która pracuje w jednym z zespołów orzekających: „Uważam, że przepisy dotyczące otrzymania takiej karty (...) powinny być zaostrzone. Karta parkingowa winna być wydana osobie, która ma znaczny problem z poruszaniem się – nie tylko wózek, kule, balkonik, laska, ale też po ciężkich chorobach serca” Właśnie jestem po zawale,radio,i chemioterapii,mam przepuklinę kręgosłupa,przepuklinę pachwinową,złamaną dwa razy noga i odprysk w kolanie CO powoduje ciągły ból,a i jeszcze wiele innych schorzeń...w tym operowaną miałam przysadkę,po której bardzo boli mnie głowa,będąc dzieckiem miałam pęknięcie kręgosłupa.Leżałam trzy lata w szpitalu dawniej Sanatorium Pstrowskiego w RABCE, pamiętam to doskonale.Pamiętam jak strasznie płakałam gdy rodzice zakładali mi żelazny gorset podbity filcem,Nie mam na to dokumentów,Rodzice mi tego nie dopilnowali, ale dziś z kręgosłupem przechodzę gehennę. Załamałam się,tymi zmianami!!!!! Co mam teraz robić?Panie pośle....Po rozmowie z przewodniczącym komisji dowiedziałam się,że będę miała odebraną kartę parkingową ,a przy tym zapewne pierwszą grupę inwalidzką-stopień znaczny.Jestem rozgoryczona,bo jest mi ciężko przejść parę metrów , a nie wspomnę o innych czynnościach przy ,których się bardzo męczę.Co Pan poseł na to ? W jaki sposób jest Pan w stanie mi pomóc ? co na to Minister,który lekką ręką podpisuje to co Mu podstawią...........Uważam ,że serce jest NAJWAŻNIEJSZYM ORGANEM w życiu człowieka i to na serce powinno się zwracać szczególnie uwagę.To jest też inwalidztwo- niewidoczne ale.......NIEBEZPIECZNE.Powinno się wnieść poprawkę do ustawy o kartach parkingowych.To moja sugestia,Pozdrawiam ,życzę zdrowia i lepiej podejmowanych decyzji w komisjach. Bo inwalidztwo nie zawsze jest widoczne !!!!!!!!!!!!!.Zastanówcie się panowie posłowie,10 razy nim coś podpiszecie,Dla mnie to jest wyrok!!!!!!!!!!!Uważam, że NAJWIĘKSZĄ ZBRODNIĄ NA ŚWIECIE JEST DOBIĆ CHOREGO.Będę miała zabrane wszystkie świadczenia,a mam tylko ponad 500 zł renty,jak żyć nie wspomnę o lekach. Dziękuję,bo sami Was wybraliśmy.Powodzeniaodpowiedz na komentarz -
karty parkingowe
28.04.2013, 16:31Według mnie rodzica syna niepełnosprawnego poruszającego się tylko na wózku i to z pompocą osoby drugiej ( ma porażenie mózgowe z niedowładem kończyn górnych i dolnych) ludziom którzy poruszają samodzielnie a nie na wózkach inwalidzkich powinny takie karty zastać zabrane i cofniete , nie wspominam już o tym że na zgłoszenie o tym że ktoś może bezzasadnie urzytkować karte policja oraz straż miejska rozkłada rece broniąc sie argumentem że zostaną wyśmiani . Nie wiem w takim układzie do czego zostali powołani chyba do utrzymania ładu i porządku a nie do sprawdzania jedynie dokumentacji wzrokowo (jest karta nie ma problemu )i to są ludzie utrzymywani z moich podatków taki stan rzeczy przeraża . Ludzie używają kart na nieżyjące osoby , hanlując stawiają samochody dostawcze na parkingach przy targowiskach prowadząc działalność gospodarczą (to są sprawni czy niepełnosprawni) faktycznie ludzie poruszający się na wózkach mają utrudnienia spowodowane przez samych ludzi którzy sa mniej niepełnosprawni i emerytów ( takich posadził bym na pół roku na wózek by zrozumieli a nie tylko sie domagali praw ludzi którzy potrzebują pomocy osoby drugiej ) W szwajcarii na miejscu dla niepełnosprawnych samochody parkują tylko osoby poruszające się na wózku inwalidzkim ale to chyba kultura osobista której co niektórym polakom brakuje.odpowiedz na komentarz -
PANIE PLURA JESTEM OJCEM NIEWIDOMEGO SYNA I POWIEM PANU JEDNO, ŻE TEN KRAJ JAKIM JEST POLSKA KOMPLETNIE NIE NADAJE SIĘ I NIE JEST PRZYSTOSOWANY DLA OSÓB NIEWIDOMYCH, PODAM TYLKO JEDEN PRZYKŁAD - KIEDY MÓJ SYN PRÓBOWAŁ PRÓBOWAŁ WYJŚĆ TYLKO Z PSEM NA SPACER PRZED WŁASNYM DOMEM TO WYLĄDOWAŁ W SZPITALU I OMAŁO CO NIE STRACIŁ ŻYCIA, A PAN ŚMIE MÓWIĆ, CYTUJĘ " Takie osoby (NIEWIDOME) nawet nie występują o kartę parkingową, bo sumienie im na to nie pozwala, a życie nie dyktuje takiej potrzeby" ODPOWIEM TYLKO TAK, ŻE TO ŚWIADCZY O TYM JAKIM PAN JEST CZŁOWIEKIEM, ZNALAZŁ PAN SOBIE CIEPŁĄ POSADKĘ I MYŚLI TYLKO O SOBIE (MÓJ SYN DOSTAJE ZASIŁEK PILĘGNACYJNY W WYSOKOŚCI 153 ZŁ CO MIESIĄC, A PAN 6.000 ZŁ NA ASYSTENTA Z RACJI TEGO, ŻE JEST PAN POSŁEM CZY TO JEST SPRAWIEDLIWE I CZY DYSKRYMINACJA OSÓB NIEWIDOMYCH TO PANA CEL, CZY POMOC WSZYSTKIM NIEPEŁNOSPRAWNYM, A WRACAJĄC DO ODBIERANIA KART PARKINGOWYCH TO MOŻE JA PANU POWIEM, ŻE JA RÓWNIEŻ MAM WIELU ZNAJOMYCH, KTÓRZY PORUSZAJĄ SIĘ NA WÓZKACH TAK JAK PAN STEROWANYCH I NIE MIELIBY SUMIENIA UBIEGAĆ SIĘ O KARTĘ PARKINGOWĄ BO WSZĘDZIE MOGĄ DOJECHAĆ NA WÓZKU, BEZ JAKIEGOKOLWIEK WYSIŁKU ) NIECH PAN LEPIEJ NIE SEGREGUJE OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH, BO JAK SKOŃCZY SIĘ PANA SIELANKA NA WIEJSKIEJ TO ZOSTANIESZ PAN UMIESZCZONY W JAKIMŚ OŚRODKU.odpowiedz na komentarz
-
Karta powinna być tylko dla grupy znacznej.odpowiedz na komentarz
-
Po co zmiana dokumentu???
07.03.2013, 20:58Pan posel Plura zdajesie wie ze polska jest bardzo dobrze prosperujacym krajem i bogatym przy okazji mozna wiec co chwila zmieniac przepisy zmieniac legitymacje (chociaz za legitymacje to zaplaci starajacy sie)I tak jak na parkingach przyszpitalnych mozna wjechac jak sie ma wazna i osobista legitymacje inwalidy uprawniajaca do parkowania tak i na kazdym pseudo parkingu mozna ten sam sposob interpretowac i kontrolowac, prawdopodobnie ma kto nawet ten niosacy proteze nad glowa kontroluje innych inwalidow. Jakos w tramwaju czy autobusie nikt na moja karte nie pojedzie i nie mowi sie o wymianie krt-legitymacji na przejazdy tylko akurat na legitymacjee do parkowania. Pytam czy Ci inwalidzi faktycznie sa samowystarczalni i sami sobie zakupy robia ze tak im potrzeba tego miejsca do parkowania? Proponuje temu poslowi by przygladnal sie na rozwiazania w innych krajach uni europejskej i sprobowal wtedy cokolwiek zmieniac, a nie zmieniac dla zasady przedwyborczej bo nalezy sie przypodobac nastepnym inwalidom wyborcom.z calym szacunkiem ale tu jest prawo akurat dobrze ustawione, a internauci ktorzy mowia ze za duzo i za latwo sie wydaje te karty zapomnieli o swoich wypowiedziach jacy to u nas sa lekarze orzecznicy wspaniali , ze potrafia uzdrowic chorego itd Brakuje nam w swoich wypowiedziach oleju w glowie i rozsadku na codzien. Dostal grupe jeden z drugim to czemu nie pomyslal wtedy o tym pracownik socjalny i lekarz byl na miejscu komisjji , a moze udalo mu sie zdobyc grupe i teraz boi sie stanac drugi raz na komisje bo a noz mu grupe wezma. W takim wypadku cos za cosodpowiedz na komentarz -
PFRON
06.03.2013, 13:26Ja w temacie trochę innym, ale motoryzacyjnym...wiecie może czy w tym roku ruszy PROGRAM SAMOCHODOWY?odpowiedz na komentarz -
od osobistych uwarunkowań zdrowotnych. Niezgadzam się, że kod 02-P nie powinien się o nią ubiegać. Zależy od objawów choroby. Znam takie osoby, które chorują na depresję i nie przejdą chodnikiem więcej niż kilka metrów od pojazdu, nie wspominając o wejściu w tłum ludzi. Mają lęki, obawy z powodu choroby. Na załatwienie spraw i tak idą z opiekunem i musi to być szybko, bo stan lękowy się zdwaja. Sa to choroby psychiczne, a z psychiką nie dyskutuje się. Nikt nie potrafi zrozumieć psychiki, a tym bardziej postępowania osób chorujących na choroby psychiczne. Więc osoba chora na depresję, chizofrenię itp. nawet jeśli jest ciągle leczona i tak nigdy nie zajmuje długo miejsca z kopertą. Aby zrozumieć przydatność karty i potrzebę jej posiadania, należy jednostkowo i indywidualnie zrozumieć objawy choroby tej osoby przebywając z nią. Nie powiem, ale nie mam nic przeciwko wydawaniu osobom z problemami w przemieszczaniu się, bądź z utrudnionym przemieszczaniu się. To się tym osobom należy, jak psu buda. Nad tym nie ma dyskusji.odpowiedz na komentarz
-
przyzwoitość
05.03.2013, 14:50Jeśli ktoś jest przyzwoitym człowiekiem to nie postawi auta na miejscu dla niepełosprawnego oraz nie będzie używał karty parkingowej bez potrzeby. A że przyzwoitośc nie jest w ceni dzieje się jak widać na ulicachodpowiedz na komentarz -
orzeczenie do weryfikacji?
05.03.2013, 09:57co to znaczy, że karta będzie wydawana na 5 lat? Przecież karta jest powiązana z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności. Jeśli orzeczenie wydano na stałe to co pięć lat należy płacić za wydanie kolejnej karty? Czy konieczność weryfikacji uprawnienia do karty oznacza konieczność ubiegania się o nowe orzeczenie?odpowiedz na komentarz -
Temat faktycznie drażliwy, ale jestem zdania że karty parkingowe powinny być kierowane głównie do osób z niepełnosprawnością ruchową, neurologiczną albo obydwiema, mam lekki stopień niepełnosprawności ruchowo-neurologicznej i nie dostałam karty parkingowej mimo że należy mi się ona jak psu micha (połączenie rodzajó niepełnosprawności), mam problemy z precyzyjnym wykonywaniem parkowania a mój samochód nie posiada wspomagania kierownicy i ma manualną skrzynię biegów, przy dyskopatii szyjnej stanowi to dla mnie problem, również przepchnięcie wózka z zakupami przez parking jest dla mnie problemem bo te wózki są ciężkie. Dlatego uważam że w pierwszej kolejności karty powinny być kierowane do osób z ograniczeniami ruchowymi i neurologicznymi na okres na jaki przyznano orzeczenie.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Dobry Wzór 2024: znamy laureatów konkursu
- Razem stworzyli spektakl dostępny dla wszystkich. Premiera „Brzydkiego Kaczątka” w Teatrze Pinokio w Łodzi
- Brokatowa rewolucja
- Zaproszenie dla pracowników służby zdrowia na warsztaty dotyczące dostępności i komunikacji z niepełnosprawnym pacjentem
- Sztuka przekracza bariery dzięki potędze obrazu
Dodaj komentarz