Kto może być sportowcem roku?
Cichną już echa 78. Plebiscytu „Przeglądu Sportowego” na 10 Najlepszych Sportowców Polski 2012, który rozstrzygnięto na początku stycznia. Dla naszego środowiska sportowego i dla paraolimpijczyków nie zmieniło się jednak absolutnie nic.
Oczywiście odkryciem roku okazał się „nasz” skoczek wzwyż Maciej Lepiato, a zwycięzcą kategorii „Sportowiec niepełnosprawny” stał się – zgodnie z przewidywaniami – genialny handbike’er Rafał Wilk, jednak ich zasługi zwróciły uwagę wyłącznie autorytetów kapituły. Nie namaszczono ich wolą większości. Rzec by można, że po ogólnopolskim paraolimpijskim zrywie nie zostało już w społeczeństwie śladu pod koniec starego roku, a sport paraolimpijski wraca na swoje dotychczasowe miejsce. A plebiscyt? Okazał się powszechnym konkursem piękności?
Rzeczywiście na pierwszy rzut oka tak to może wyglądać, ale jeśli sięgnąć głębiej, to okaże się, że tak naprawdę stało się coś zupełnie przeciwnego. Oczywiście „konkurs piękności” wygrała Justyna Kowalczyk. Polska narciarka biegowa, która igrzyska ma dopiero za rok, jest po prostu „ładniejsza” od złotych medalistów letnich igrzysk w Londynie – Tomasza Majewskiego (pchnięcie kulą) i Adriana Zielińskiego (podnoszenie ciężarów). Głos większości okazał się ważniejszy wobec wysiłku tych, którzy na złote medale olimpijskie zasłużyli. I po tym, jak Majewski oraz gimnastyk Leszek Blanik po igrzyskach w Pekinie przegrali z kierowcą rajdowym Robertem Kubicą, można skonstatować, że stało się to drugi raz z rzędu.
Poza polem widzenia
Kolejny raz w dziesiątce najlepszych nie znalazł się też żaden sportowiec z niepełnosprawnością. Ba! Nie było go także w dwudziestce nominowanych. Tylko czy rzeczywiście mógł się tam znaleźć? To pierwsze, zasadnicze pytanie, z którym zwróciliśmy się do władz w sporcie paraolimpijskim, samych sportowców i do „Przeglądu Sportowego”.
– Gdyby w dwudziestce nominowanych znalazł się choćby jeden paraolimpijczyk, byłbym pierwszy, który by protestował przeciwko temu. Bo jakie on miałby szanse na wejście do dziesiątki? Zająłby ostatnie miejsce, a przecież byłoby to krzywdzące dla niego samego jako sportowca, jak i dla całego środowiska związanego ze sportem paraolimpijskim – mówi Robert Szaj, prezes Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych „Start”, który jednocześnie podkreśla, że obecność naszych zawodników w gronie nominowanych nie będzie miała sensu, dopóki media publiczne nie będą relacjonować igrzysk paraolimpijskich w normalny sposób.
Rafał Wilk na handbike'u
W podobnym tonie wypowiadają się złoty medalista skoku wzwyż londyńskich igrzysk paraolimpijskich Maciej Lepiato oraz handbike’er Rafał Wilk, który zdobył podwójne złoto. – Jestem bardzo dumny z tego, że wygrałem kategorię „odkrycie roku”, a więc wyszedłem ze swoimi osiągnięciami poza krąg sportu paraolimpijskiego. Podkreślała to minister sportu Joanna Mucha. Natomiast ja widzę to tak, że pomimo upływu czasu od zakończenia igrzysk media ciągle o nas pamiętają. I to daje jakaś nadzieję na przyszłość – mówi Maciej Lepiato.
– Znam sytuację niejako z obu stron – twierdzi Rafał Wilk, który przecież złamał kręgosłup jako żużlowiec (sportowiec pełnosprawny) podczas zawodów. – Oczywiście ciągle jest niedosyt, ciągle brakuje nas w mediach ogólnopolskich i ciągle musimy przebijać się do społecznej świadomości. To całkowicie wyklucza sukces w jakiejkolwiek rywalizacji z olimpijczykami w otwartych głosowaniach.
Zabrakło konsekwencji?
Igrzyska Paraolimpijskie Londyn 2012 były przełomowe dla polskiego rozumienia sportu paraolimpijskiego, ale ten przełom dotyczy zarówno mediów, jak i społeczeństwa i jest dopiero początkiem długiej drogi. Na jego efekty, o ile media nie zapomną o swojej społecznej i sportowej misji, przyjdzie nam czekać co najmniej do przyszłorocznych zimowych igrzysk w Soczi. Dopóki – jako kibice – nie będziemy oglądać relacji z paraolimpiad w telewizji, dopóty plebiscyty na najlepszego sportowca będą omijać ten obszar sportu kwalifikowanego.
– Ja jestem w stanie wyobrazić sobie, że w przyszłości Komisja Plebiscytowa nominuje jednego lub więcej sportowców paraolimpijskich, ponieważ uważam, że sport jest jeden – mówi Paweł Burlewicz, szef działu „Inne sporty” w „Przeglądzie Sportowym”. – Tylko bardzo trudno jest zestawić ze sobą reprezentantów zupełnie innych dyscyplin. Oprócz sportowego wyniku bardzo ważna jest osobowość, którą przede wszystkim należy pokazać kibicom sportowym, a więc niezbędna jest rola telewizji. Paraolimpijczycy mają wielki potencjał – jeśli chodzi o sportowy charakter (bo po prostu jest im ciężej), tylko trzeba to w odpowiednim czasie pokazać nam wszystkim.
Przywrócona kategoria
Burlewicz zwraca uwagę na coś jeszcze. – Kilkakrotnie zdarzyło się, że wola większości okazała się silniejsza od decyzji kapituły i w dziesiątce znaleźli się sportowcy spoza listy nominowanych.
A więc gdyby społeczeństwo, które we wrześniu roku ubiegłego gremialnie zbuntowało się wobec braku transmisji telewizyjnych z igrzysk paraolimpijskich w Londynie, zdecydowało się teraz głosować na Lepiatę, Wilka, Natalię Partykę czy Patryka Chojnowskiego, to jedno z nich mogłoby się znaleźć w dziesiątce najlepszych, pomimo braku na liście nominowanych. Wystarczyłoby, bagatela, ok. 100 tys. głosów. Skoro środowisko niepełnosprawnych liczy w naszym kraju miliony osób, to może warto zewrzeć szyki przy następnej okazji? Tego nikt za nas – środowisko sportowców paraolimpijskich i ich sympatyków – nie zrobi. A formuła konkursu, mającego początek w roku 1926, umożliwia takie działanie. Nikt nie podważy takiej mobilizacji.
Katarzyna Piekart na stadionowym telebimie w czasie
ceremonii wręczenia medali
Tymczasem cieszmy się z decyzji Komisji Plebiscytowej, która ponownie ustanowiła kategorię „sportowiec niepełnosprawny roku”. W plebiscytach 76. i 77., za lata 2010 i 2011, kategorię tę w ogóle pominięto, przez co organizatorzy przerwali pewną ciągłość. Dlaczego zabrakło konsekwencji? Nie sądzę, żeby organizatorzy umieli odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że ważne jest dla nich, a także dla nas wszystkich to, że w kronice plebiscytu tej dwuletniej dziury już nie da się niczym wypełnić.
Na koniec chcę dotknąć sfery delikatnej: polski sport w ogóle, a szczególnie ten olimpijski, przeżywa obecnie kryzys. Po raz drugi, o czym wspominam wyżej, przegrywa rywalizację ze sportem nieolimpijskim. Ten komunikat woli społecznej mówi trochę także o postawie kibiców sportowych do sportu w ogóle. Cieszą nas wyłącznie propagandowe, mocne „uderzenia”. Teraz jest nim Justyna Kowalczyk. Do Tomasza Majewskiego czujemy wielki szacunek jako do dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Jednak dostrzegamy głównie jego walkę o drugie bądź trzecie lokaty. Ponieważ większych sukcesów olimpijskich szukamy przede wszystkim w kronikach, to i nasze zainteresowanie sportem olimpijskim słabnie.
W chwili, kiedy na świecie rośnie prestiż sportu paraolimpijskiego, nieoczekiwanie przyszły wielkie triumfy naszych sportowców niepełnosprawnych w Londynie. Szkoda będzie zaprzepaścić szansę, którą stworzyło im skutecznie ratowanie honoru polskiego sportu na igrzyskach. Sportowcy swoją rolę spełnili wyśmienicie, zaś autorytety zasiadające w Komisji Plebiscytowej 78. Plebiscytu „Przeglądu Sportowego” na 10 Sportowców Polski 2012 Roku stanęły na wysokości zadania. Paraolimpijczykom, którzy z przyczyn obiektywnych nie mogli być tak dobrze znani jak olimpijczycy, przyznano aż dwa wyróżnienia. Teraz czas na współpracujących z tym środowiskiem dziennikarzy, aby na tej „londyńskiej fali” konsekwentnie i wszystkimi dostępnymi kanałami pomagali sportowcom z niepełnosprawnością przedzierać się do zbiorowej świadomości i zakorzeniać w niej.
Rezultatem będzie znalezienie się paraolimpijczyka w gronie 10. najlepszych sportowców kraju – nie z nadania kapituły, lecz z woli głosujących.
Paraolimpijczycy nagradzani na świecie:
2008
- Kanadyjska lekkoatletka na wózku Chantal Petitclerk zdobyła nagrodę najlepszego sportowca Kanady – Lou Marsh Award. Szwedzki strzelec sportowy na wózku Jonas Jacobsson otrzymał najwyższe wyróżnienie przyznawane przez dziennikarzy – Svenska Dagbladet Gold Medal. W obu przypadkach decyzje zapadały w gronie kapituł konkursowych.
2012
- Południowokoreańska biegaczka Min-Jae Jun wygrała plebiscyt na sportowca paraolimpijskiego roku. Głosowanie odbyło się za pośrednictwem Internetu.
- Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski przyznał włoskiemu handbike’erowi Aleksowi Zanardiemu pierwszą nagrodę za osiągnięcie w kategorii „Największe wydarzenie paraolimpijskie w roku 2012”.
- Brytyjska siatkarka siedząca Martine Wrigh otrzymała przyznawaną przez BBC nagrodę Helen Rollason Award – dla największych osobowości sportowych roku.
- Belgijska paraolimpijka, Michele George, zwyciężczyni konkursu ujeżdżenia, została pierwszą w historii belgijskiego sportu jeździeckiego zawodniczką z niepełnosprawnością, która wygrała najbardziej prestiżową w Belgii roczną nagrodę jeździecką Equestrela. Z George przegrali olimpijczycy Olivier Philippaerts i Jerome Guery.
- Szwedzka pingpongistka grająca na wózku Anna-Carin Ahlquist, zdobywczyni złotego medalu paraolimpijskiego w Londynie, zajęła ósme miejsce w plebiscycie na najlepszego sportowca Szwecji organizowanym przez szwedzkie radio. Pierwsze miejsce i nagrodę Jerringpriset zdobyła pełnosprawna triatlonistka Lisa Norden, srebrna medalistka olimpijska z Londynu.
-
Czy w gronie pełnosprawnych kandydatów Plebiscytu "Przeglądu Sportowego" na 10 Najlepszych Sportowców Polski 2012 powinno być miejsce dla paraolimpijczyków? Zachęcamy do komentowania pod artykułem.
Komentarze
-
"a zwycięzcom kategorii „Sportowiec niepełnosprawny” stał się – zagodnie z przewidywaniami – genialny handbike’er Rafał Wilk," miejmy nadzieję, że to tylko przeoczenie; powinno być "a zwycięzcą". pozdrawiamodpowiedz na komentarz
-
Dziadostwo jednym slowem
17.01.2013, 17:13Napisalem na twitterze do przegladu pytanie , zreszta zobaczcie sami: Marcin79z @marcin79z @przeglad dlaczego w plebiscycie nie ma żadnego sportowca z paraolimpiady ? Jakas dyskryminacja? 17 Dec Przegląd Sportowy @przeglad @marcin79z Proszę poczekać na Galę Mistrzów Sportu, na pewno zostaną docenieni. 19 Dec Marcin79z @marcin79z @przeglad Ok , chciałbym zagłosować na Rafała Wilka, który zdobył dwa złote medale na olimpiadzie. Gdzie mogę oddać głos na niego? to tyle tej konwersacji hehe niesety nie rozumiem co ma znaczyć " zostaną docenieni" Czym ? Nagroda pocieszenia?odpowiedz na komentarz -
Też tak to widzę
17.01.2013, 17:10Dokładnie tak sport jest sportem i nie powinno być podziałów na kategorie .odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowa przestrzeń w DPS-ie „Kombatant”
- Instytut Głuchoniemych z umową na modernizację
- Mattel® dostosowuje swoje kultowe gry do potrzeb osób nierozróżniających kolorów!
Dodaj komentarz