Warszawa: Autystyczne dzieci nie muszą już siedzieć w domu
Koniec z czekaniem latami w kolejkach: od września 2006 wszystkie autystyczne dzieci z Warszawy będą mogły pójść do szkoły
- Szkoda, że w naszym kraju, aby być zauważonym, trzeba krzyczeć, manifestować i tupać nogami - mówi Zbigniew Worony, ojciec autystycznego Macieja. Chłopiec już dwa lata czeka na miejsce w szkole dla dzieci autystycznych. - Gdy poszliśmy z dziećmi na radę miasta, znalazło się rozwiązanie. Wcześniej przez dwa lata prosiliśmy o pomoc urzędników. Bez skutku - dodaje.
W budynku przy ul. Tarchomińskiej, gdzie mieści się jedyna w województwie szkoła dla dzieci autystycznych, od lat nie było wolnych miejsc. W kolejce czekało 22 dzieci. W tym samym budynku jedno piętro zajmuje poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Ma się przenieść do pomieszczeń po byłych warsztatach szkolnych przy ul. Targowej, ale dopiero od 1 września 2007 r. Rodzice uznali, że ich dzieci nie mogą aż tak długo czekać. Poszli z nimi na sesję rady miasta. Poskutkowało. Biuro edukacji znalazło sposób, żeby dzieci poszły do szkoły już od września. - Dwa gabinety odda poradnia i w nich powstaną sale lekcyjne - mówi Ewa Krawczyk z biura edukacji.
Dodatkowa klasa powstanie też w szkole przy ul. Karolkowej. Dzięki temu wszystkie dzieci autystyczne z Warszawy będą mogły iść w tym roku do szkoły.
Ten kompromis oznacza jednak, że poradnia straci salę, w której co tydzień zajęcia miało ok. 40 dzieci. Od września będzie musiała ograniczyć zajęcia. - Jestem zaskoczona, że jedyne rozwiązanie to zabranie nam dwóch gabinetów - komentuje Maria Płotczyk, dyrektorka poradni.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz