Zaufać sobie
Ciemne pomieszczenia, zawiązane oczy, nieznana przestrzeń - w takich warunkach najważniejszy jest zmysł dotyku i bliski kontakt z agresorem. Na tym polega specyfika wschodniej sztuki walki. Narodziła się w legendarnym klasztorze Shaolin. Jak się okazuje, współcześnie, jej tajniki z powodzeniem zgłębiają osoby niewidome.
O tym, że zmysł dotyku działa znacznie szybciej niż wzrok, przekonują także uczestnicy projektu realizowanego przez Partnerstwo na rzecz Zwiększenia Dostępności Rynku Pracy dla Osób Niewidomych.
Prowadzone w ramach projektu zajęcia opierają się na autorskim
programie sifu Andrzeja Szuszkiewicza, założyciela Akademii Kung-fu
Tradycyjnego w Krakowie, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Wing
Chun. Jego 30-letnie doświadczenie w nauce wschodnich sztuk walki
oraz doskonała znajomość biomechaniki, fizjologii i psychologii
człowieka pozwoliły na dostosowanie technik bliskiego kontaktu do
potrzeb osób niewidomych.
- Moje zajęcia od początku spotkały się z dużym entuzjazmem i
zainteresowaniem. Wymagają dużej dyscypliny i motywacji - mówi
Andrzej Szuszkiewicz. - Wiem jednak, że uczestnicy mają świadomość,
iż potrzebny jest pewien wysiłek, aby przełamać wewnętrzne bariery,
przestać już dłużej usprawiedliwiać własną bezczynność, zaufać
samemu sobie - dodaje.
Wing Chun to technika samoobrony opierająca się na bliskim
kontakcie z przeciwnikiem, służąca kształtowaniu i rozwijaniu
zmysłu dotyku. Często jest on bardziej przydatny niż wzrok, gdyż
ciosy zadawane w walce są szybsze niż reakcja ludzkiego oka.
Ćwiczenia mają nauczyć osoby niewidome umiejętnego wykorzystania
reakcji obronnych, które w sytuacjach zagrożenia okazują się
identyczne jak u osób widzących. Mają poprawić koordynację ruchową,
zwiększyć orientację i wykształcić zdolność abstrakcyjnego
myślenia, przy wykorzystaniu ich naturalnych predyspozycji.
Ważnym elementem ćwiczeń jest nauka odpowiednich technik
oddychania, przydatnych również w życiu codziennym. Uczą np.
umiejętności panowania nad emocjami oraz stresem, co przydaje się
podczas rozmowy z pracodawcą.
- Chcę ich nauczyć nie tylko technicznych elementów samoobrony,
ale także odpowiedniej taktyki walki oraz sztuki negocjacji
pozwalającej na rozładowanie agresji - podkreśla
Szuszkiewicz.
Chodzi o takie kreowanie walki, by zmierzała do kontaktu z
napastnikiem, gdyż tylko wtedy osoba niewidoma może skutecznie się
bronić.
Opanowanie konkretnych umiejętności wzmacnia uczestników kursu
psychicznie. Ufając swoim możliwościom, mogą zaufać światu ludzi
widzących, który dotąd wydawał się im obcy i niebezpieczny.
Uczestnicy zajęć zmienili się podczas tych sześciu miesięcy. Stali
się bardziej pewni siebie i zyskali motywację do dalszej pracy nad
sobą.
SAMOOBRONA
Te zajęcia służą kształtowaniu odpowiedniej postawy osób
niewidomych. Oprócz aspektu bardzo praktycznego (możliwości obrony
przed napastnikiem, nauki elementów technicznych samoobrony -
dźwigni, podcięć, ucisków, chwytów itd.), przyczyniają się do
większej aktywności fizycznej oraz polepszenia orientacji
przestrzennej, co prowadzi do zdobycia pewności siebie i wiary we
własne siły. Zajęcia kształtują motywację do pracy nad sobą,
mobilizują do wysiłku, podejmowania wyzwań, zmiany dotychczasowych
postaw.
Więcej informacji:
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego,
ul. Wybickiego 3a, Kraków,
tel.: 012 634 58 55 w. 401,
www.firr.org.pl
Tekst: Jakub Bogusz
Zdjęcia: Maria Włodkowska-Banaś
Źródło: Integracja 2/2006, str. 60
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz