Weź kredyt pod lupę
Mimo upływu blisko 16 lat od rozpoczęcia w Polsce reform gospodarczych, dla ogromnej większości z nas mieszkanie pozostaje dobrem luksusowym. Mało kogo stać na kupno własnego M za gotówkę, dlatego też większość, obmyślając nabycie upragnionego mieszkania, rozważa zaciągniecie kredytu.
Intensywna konkurencja między bankami zaowocowała istnym wysypem różnorodnych ofert kredytowych. Praktycznie wszędzie atakowani jesteśmy reklamami banków, które z coraz większą determinacją starają się przekonać nas, że właśnie ich oferta jest dla nas najkorzystniejsza. Przed podjęciem długofalowej w skutkach decyzji dotyczącej skorzystania z atrakcyjnej na pierwszy rzut oka propozycji radzimy zapoznać się z najważniejszymi regulacjami prawnymi umowy kredytu.
Zgodnie z prawem bankowym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i
określać w szczególności strony umowy, kwotę i walutę kredytu, cel,
na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu,
wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, sposób
zabezpieczenia spłaty kredytu, zakres uprawnień banku związanych z
kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób
postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych,
wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, warunki dokonywania
zmian i rozwiązania umowy. Jak z tego widać, umowa kredytu może być
bardzo obszerna, co jednak w żaden sposób nie powinno nas
zniechęcać do jej bardzo uważnego przeczytania. W szczególności
musimy zwrócić uwagę na uprawnienia banku w zakresie możliwości
zmiany wysokości oprocentowania kredytu. Często zdarza się bowiem,
że przedstawiane w reklamach atrakcyjne oprocentowanie dotyczy
jedynie pierwszego roku spłat kredytu albo że bank ma możliwości
zmiany oprocentowania w zależności od wskaźników ekonomicznych,
których tak naprawdę nie rozumiemy. Koniecznie musimy też
sprawdzić, czy mamy możliwość wcześniejszej spłaty
kredytu oraz z jakimi formalnościami spłata taka się wiąże.
Istnieją bowiem banki, które wprawdzie możliwość wcześniejszej
spłaty kredytu przewidują, ale jednocześnie zobowiązują klienta do
zapłaty specjalnej prowizji sięgającej nawet kilku procent
spłacanej kwoty. Niezwykle ważne jest także sprawdzenie, czy w
razie kłopotów ze spłatą kredytu będziemy mieli możliwość uzyskania
zawieszenia jego spłaty, a jeśli tak, to na jaki okres. Brak
stosownej klauzuli skutkować może tym, iż w wypadku zwłoki w
spłacie kredytu bank będzie uprawniony do wypowiedzenia umowy i
postawienia całego kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, co
zawsze oznacza bardzo poważne kłopoty.
Niezwykle ważne jest, w jakiej walucie weźmiemy kredyt. Z jednej strony musimy pamiętać o starym porzekadle - pożyczaj w walucie, w której zarabiasz. Z drugiej zaś powinniśmy ustalić, czy mimo że zarabiamy w złotych, kredyt walutowy nic będzie dla nas bardziej opłacalny, ponieważ dzięki znacznie niższemu oprocentowaniu kredytu w walucie nawet w wypadku znacznej zmiany jej kursu, rata kredytu będzie niższa od raty kredytu w złotych. Nie od rzeczy będzie w tej kwestii zasięgnąć opinii doradcy kredytowego.
Obliczając koszty uzyskania i spłaty kredytu, nie możemy zapominać, iż odsetki nie są jedynym obciążeniem związanym z dysponowaniem pieniędzmi pozyskanymi z banku. Niemal zawsze, udzielając kredytu, bank obciąża nas swoją prowizją, która sięga nawet kilku procent wartości kredytu. Poza tym pamiętać musimy także o kosztach zabezpieczenia, takich jak np. ubezpieczenie kredytu czy hipoteka, której wpis do księgi wieczystej wiąże się z opłatą sądową.
Przed złożeniem wniosku kredytowego dla uniknięcia rozczarowania warto przeanalizować własne możliwości finansowe. Pamiętać bowiem trzeba, że bank uzależnia przyznanie kredytu od zdolności kredytowej kredytobiorcy. Zgodnie z prawem bankowym przez zdolność kredytową rozumie się zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w umowie. Na żądanie banku kredytobiorca jest obowiązany przedłożyć dokumenty i informacje niezbędne do dokonania oceny tej zdolności. Przy jej ustalaniu bank bierze pod uwagę udokumentowane przez nas przychody takie, jak np. wynagrodzenie z umowy o pracę, dochód z najmu lokalu czy alimenty.
Jedynie wyjątkowo bank może udzielić kredytu
osobie fizycznej niemającej zdolności kredytowej, pod warunkiem
ustanowienia szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu np.
hipoteką na nieruchomości osoby trzeciej.
Musimy także zwrócić uwagę na to, czy w okresie spłaty kredytu bank
może domagać się od nas dalszego dokumentowania naszej zdolności
kredytowej (np. poprzez przesyłanie rocznych deklaracji
podatkowych), bo jeśli tak, to musimy zapomnieć o spłacaniu kredytu
z nieoficjalnych przychodów.
Na koniec warto przypomnieć, że błąd w wyborze oferty kredytowej nie musi dla nas oznaczać nieodwracalnych kłopotów. Na szczęście oferta banków jest na tyle szeroka, że zawsze możemy poszukać „kredytu na spłatę kredytu". Jeśli więc nasz bank, wykorzystując naszą naiwność przy podpisaniu umowy, przysparza nam zmartwień, poważnie zastanówmy się, czy nie lepiej poszukać nowego, lojalnego partnera. Dzięki dużej konkurencji na rynku bankowym jest to dziś łatwiejsze niż kiedykolwiek.
Autorka jest radcą prawnym
Tekst: Anna Panfil
Źródło: magazyn Integracja, 1/2006
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz