Niewidomi mogą oglądać Cieszyn za pomocą dłoni
Do tej pory niewidomi mogli sobie tylko wyobrażać, jak wyglądają cieszyński rynek czy Wzgórze Zamkowe. Teraz mogą je już zobaczyć... za pomocą dłoni. Wszystko dzięki specjalnym makietom, które otrzymało tutejsze muzeum.
Niewidomi i niedowidzący, którzy przyszli wczoraj do muzeum, byli bardzo zadowoleni. Wodząc dłońmi po miniaturze miasta, mówili, że zupełnie inaczej wyobrażali sobie te miejsca. - Pamiętam Cieszyn z lat młodości, bo wtedy jeszcze widziałem. Teraz mogę to sobie wszystko przypomnieć. To świetna sprawa. Jeszcze nieraz tu przyjdę i wezmę ze sobą wnuczkę, żeby jej opowiedzieć o tych miejscach - mówi Jan Holubek z Puńcowa.
Trzy duże makiety, które wczoraj zaprezentowano, przedstawiają Cieszyn w różnych okresach historycznych. Budowle wykonano z drewna. Pierwsza przedstawia Wzgórze Zamkowe w średniowieczu. Obok zachowanych do dzisiaj rotundy św. Mikołaja czy Wieży Piastowskiej znalazły się górny i dolny zamek, mury obronne, wieże, które widzące osoby mogą zobaczyć na rycinach. Druga makieta to rynek z okresu XVI i XVII wieku z kamienicami, ratuszem, studnią i kościołem. Trzecia przedstawia wzgórze z ewangelickim kościołem Jezusowym. Tak wyglądało przed 200 laty. - W ten sposób ułatwimy niewidomym również poznawanie historii - tłumaczy Marian Dembiniok, dyrektor Muzeum Śląska Cieszyńskiego.
Makiety to pomysł Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła ewangelicko-augsburskiego z pobliskiego Dzięgielowa.- Chcieliśmy w ten sposób konkretnie pomóc osobom niewidomym, które przecież żyją wśród nas - tłumaczy ks. Grzegorz Giemza, dyrektor CMiE.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przyznał ok. 13 tys. zł, a Marcin Żerański, architekt i wolontariusz CMiE, stworzył stare miasto.
Autor: Marcin Czyżewski
Źródło: gazeta.pl, 18 stycznie 2006
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz