Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Skuteczna pomoc to dobre programy - rozmowa z Prezydentem Kaczyńskim

09.01.2006

Na pytania redakcji "Integracji" odpowiada Prezydent RP - Lech Kaczyński

Integracja: Bardzo ważna z punktu widzenia osób niepełnosprawnych Ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (z 27 sierpnia 1997 r.) była już kilkadziesiąt razy nowelizowana. Czy należałoby tę ustawę poprawić, napisać na nowo czy też pozostawić bez zmian?

Lech Kaczyński: Nie jestem zwolennikiem częstych zmian w prawie, jednak ustawa o zatrudnianiu niepełnosprawnych, choć była szereg razy zmieniana, nadal jest wadliwa. Kolejna cząstkowa nowelizacja nie uzdrowi sytuacji. Dlatego konieczne jest pilne przyjęcie przez Sejm nowej ustawy. Nie można z tym dłużej zwlekać - w grę wchodzi przyszłość tysięcy ludzi, którzy mają nadzieję na normalne życie i funkcjonowanie w społeczeństwie. Nowe przepisy muszą być spójne, czytelne i przemyślane, tak by po kilku miesiącach nie okazało się, że ustawa musi być zmieniana. Oczywiście projekt ustawy powinien być skonsultowany ze środowiskami działającymi na rzecz osób niepełnosprawnych i niepełnosprawnymi. Nowe przepisy nie powinny stać się sposobem na generowanie dodatkowych zysków przez przedsiębiorców kosztem niepełnosprawnych. Środki przeznaczone na rozwój zatrudnienia muszą trafić bezpośrednio do niepełnosprawnych i organizacji pozarządowych, powinny również być włączone do zintegrowanego systemu redystrybucji środków (m.in. przez resorty zdrowia i pomocy społecznej, ZUS, PFRON, fundusze Unii Europejskiej). Dopiero wówczas będzie możliwa publiczna kontrola nad wpływem tych pieniędzy, ich wydatkowaniem i rozliczaniem.

Ścisła kontrola przepływu środków przeznaczonych na rozwój zatrudnienia osób niepełnosprawnych pozwoli na obniżenie kosztów pomocy poprzez eliminację nieuzasadnionych i zawyżonych wydatków. Wówczas możliwe będzie wygospodarowanie dodatkowych środków - powinny one trafić do tych niepełnosprawnych, którym dotąd bezzasadnie odmawiano pomocy. Jeżeli chodzi o rehabilitację zawodową osób niepełnosprawnych, to ustawa powinna przesunąć punkt ciężkości z zakładów pracy chronionej na zatrudnianie niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy i w zakładach gospodarki społecznej. Zakłady pracy chronionej stają się swoistymi gettami dla osób niepełnosprawnych, tymczasem ci ludzie mają prawo do normalnego funkcjonowania na rynku pracy. Ustawa powinna skuteczniej niż obecnie wspierać działania podnoszące konkurencyjność osób niepełnosprawnych na rynku pracy, m.in. szkolenia zawodowe i kursy językowe.

W jaki sposób można w Polsce doprowadzić do wyraźnego wzrostu zatrudnienia osób niepełnosprawnych?

W Polsce nie inwestuje się w osoby niepełnosprawne, tylko w zatrudniających ich przedsiębiorców. Państwo dopłaca właścicielowi firmy, by ten zatrudnił niepełnosprawnego, bez względu na jego kwalifikacje. Obecna ustawa wprowadziła paradoksalne rozwiązanie - im bardziej nieprzystosowany zawodowo jest pracownik, tym bardziej opłaca się go zatrudniać. Powinniśmy gruntownie przeanalizować cudze doświadczenia - np. amerykańskie, niemieckie czy angielskie - i wprowadzić rozwiązania dostosowane do polskich realiów. Jeżeli chodzi o wzorce amerykańskie, szereg ciekawych rozwiązań zawiera przyjęta w 1990 r. Ustawa o Amerykanach z Niepełnosprawnością. Jednak należy pamiętać, że Polskę wiążą także rezolucje Rady Europy w sprawie zatrudnienia osób niepełnosprawnych, integracji społecznej osób niepełnosprawnych na szczeblu wspólnotowym, równouprawnieniu i możliwościach dla osób niepełnosprawnych, które także muszą być uwzględniane przy tworzeniu prawa krajowego.
Kopiowanie wzorów unijnych nie jest dobrym pomysłem. Rozwiązania unijne są bardziej kosztowne, niż system stosowany obecnie w Polsce, choć mają tę przewagę, że środki kierowane są przede wszystkim na przystosowanie osoby niepełnosprawnej do uczestnictwa w życiu zawodowym. To dobry kierunek.

W jaki sposób powinno się zreformować system rentowy i zasiłków społecznych?

Miarą sukcesu osoby niepełnosprawnej, czyli jej usamodzielnienia, jest sytuacja, w której nie musi ona już korzystać z renty i zasiłku społecznego, ponieważ ma pracę. Taki powinien być cel całego systemu. Trzeba jednak pamiętać, że za sukces uważa się zdobycie pracy, która przynosi dochody porównywalne z wysokością rent, zazwyczaj niewielkich. Bez podniesienia poziomu życia całego społeczeństwa niemożliwe jest stosowanie zasady rezygnacji z renty. Obecny system, w którym wyznaczana jest granica dochodów, powyżej której renta jest zawieszana, też nie sprzyja dążeniu osób niepełnosprawnych do rozwoju. Z punktu widzenia takich osób, z uwagi na niepewny rynek pracy, utrata renty jest niekorzystna. Być może rozwiązaniem byłoby stopniowe zmniejszanie renty wraz ze wzrostem dochodu, tak aby awans był opłacalny. Reforma systemu rentowego powinna wiązać się z eliminacją nieprawidłowości w przyznawaniu prawa do rent, zasiłków i innych uprawnień. Należy ponadto scalić i uszczelnić system orzecznictwa. Tu też można uzyskać pewne oszczędności poprzez likwidację podwójnego orzecznictwa: dla celów rentowych, realizowanego przez orzeczników ZUS i pozarentowych, prowadzonych przez Powiatowe Zespoły ds. Orzekania o Niepełnosprawności. Jeżeli chodzi o udzielanie pomocy publicznej niepełnosprawnym, to jej kryterium na pewno nie może być życiowy i zawodowy sukces. Powinniśmy pomagać w równym stopniu wszystkim niepełnosprawnym, umożliwić im zdobycie dobrej pracy i podniesienie kwalifikacji. Zamierzamy również przeznaczyć większe środki finansowe na rehabilitację oraz zaopatrzenie w sprzęt rehabilitacyjno-ortopedyczny i środki pomocnicze osób niepełnosprawnych w ramach finansów przeznaczonych na świadczenie opieki zdrowotnej - tak by osoby te mogły w większym stopniu korzystać ze stworzonego dla nich etatu lub prowadzić własną działalność gospodarczą.

Czy jest Pan zwolennikiem reformy PFRON? Jeśli tak, to, w jaki sposób?

PFRON jest instytucją wyspecjalizowaną w obsłudze systemu, a jego pracownicy dobrze znają problematykę niepełnosprawności. Reformy muszą być prowadzone w taki sposób, by nie zaprzepaścić dotychczasowego dorobku Funduszu. PFRON powinien zachować osobowość prawną - to zapobiegnie pomysłom przeznaczenia środków Funduszu na cele niezwiązane z potrzebami niepełnosprawnych. Poza tym Fundusz to sprawdzona w praktyce, całkiem sprawna kontrola społeczna. Należy tę kontrolę jeszcze bardziej wzmocnić. Problemy z system rehabilitacji nie są związane z poziomem sprawności organizacyjnej PFRON, lecz wynikają przede wszystkim z nieprecyzyjnego prawa, jakie instytucja ta musi realizować. Konieczne będzie jednak zmniejszenie zatrudnienia w Funduszu i likwidacja nadmiernie rozbudowanych struktur i kosztów własnych PFRON. Dobrym rozwiązaniem jest również umieszczenie sprawozdawczości i rozliczeń wpłat na PFRON w systemie rozliczeń podatkowo-skarbowych CIT/PIT, co powinno poprawić ściągalność tych środków.

Czy w ramach działań aktywizujących oraz obalających stereotypy społeczne przewiduje Pan zatrudnianie osób niepełnosprawnych w administracji rządowej?

Jestem przeciwnikiem ustawowo wprowadzanych parytetów, które preferują nie wiedzę i doświadczenie, ale cechy niezwiązane z kwalifikacjami zawodowymi. Trzeba stwarzać równe szanse, lecz parytety są pozornym rozwiązaniem problemu. Poza tym ich wprowadzenie zaszkodziłoby samym niepełnosprawnym - wykwalifikowany niepełnosprawny, który został zatrudniony "z parytetu" będzie postrzegany jako ktoś, kto ma pracę tylko ze względu na swoją niepełnosprawność. Skuteczna pomoc to programy aktywizacji zawodowej, uświadamianie pracodawców, że osoba niepełnosprawna może być bardzo dobrym pracownikiem i generować zysk dla firmy. Natomiast jeśli chodzi o walkę ze stereotypami dotyczącymi niepełnosprawnych, to z całą pewnością potrzebne są akcje medialne edukujące społeczeństwo. Środki na takie działania powinny się znaleźć; można wykorzystywać na ten cel pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego. Duży nacisk trzeba położyć na usuwanie barier architektonicznych w budynkach użyteczności publicznej, w tym zakładach opieki zdrowotnej - takie działania prowadzone są na szeroką skalę w Warszawie. W 2004 r. z budżetu stolicy wydano na ten cel niemal 5,5 mln zł, a w tym roku kwota ta będzie większa.

Rozmawiali: Zoja Żak i Piotr Pawłowski

Lech Kaczyński – urodził się w 1949 r. w Warszawie. Jest prawnikiem, profesorem Uniwersytetu Gdańskiego i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W czerwcu 2000 r. został ministrem sprawiedliwości w gabinecie Jerzego Buzka. W kwietniu 2001 r. stanął na czele Komitetu Krajowego „Prawo i Sprawiedliwość”, a jesienią 2002 r. objął urząd prezydenta Warszawy. W 2005 r. wygrał wybory na Prezydenta RP. Ma żonę Marię, córkę Martę i w 2003 r. został dziadkiem.

Integracja 1/2006, str. 14-15

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas