Bydgoszcz: Ośrodek szkolny dla dzieci z dysfunkcją wzroku ma 140 lat
Najstarszy ośrodek w Polsce kształcący dzieci z dysfunkcją wzroku obchodzi w tym roku 140-lecie istnienia. Specjalny Ośrodek Szkolno Wychowawczy im. L. Braille'a w Bydgoszczy to m. in. przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum ogólnokształcące.
W skład ośrodka wchodzą także szkoła policealna, zasadnicza szkoła zawodowa, szkoła przysposabiająca do pracy oraz oddział edukacyjny dla osób głuchoniewidomych.
Na uroczyste obchody jubileuszu złożyły się: ogólnopolska konferencja o systemie rewalidacyjnym osób z dysfunkcją wzroku, zjazd absolwentów i pokaz nowego pawilonu wczesnego wspomagania rozwoju. – Po raz pierwszy obchodziliśmy jubileusz w takiej formule. W konferencji wzięło udział ponad 100 specjalistów z całej Polski, a na zjeździe gościliśmy 120 naszych absolwentów. Wraz z gośćmi zwiedziliśmy nowo oddany do użytku ponad 1300-metrowy pawilon edukacyjno-rewalidacyjny przeznaczony do prowadzenia zajęć w ramach wczesnej interwencji wspomagania rozwoju i kształcenia policealnego – mówi Małgorzata Szczepanek, dyrektor ośrodka.
W czasie uroczystości odbyła się projekcja odkrytego niedawno filmu dokumentalnego o placówce w reżyserii Bohdana Poręby, który nakręcono w 1955 r. – Bardzo wzruszające było, gdy jedna z naszych absolwentek rozpoznała siebie wśród bohaterów filmu. Miała wtedy 13 lat i pamięta, jak do ośrodka przyjechał przystojny reżyser filmu – mówi dyrektor.
Powstała także współczesna produkcja przedstawiająca ośrodek w rytm piosenki „Hope of deliverance” Paula McCartneya.
Ośrodek im. L. Braille'a w Bydgoszczy jest jednostką organizacyjną Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego i jako jedyna placówka w Polsce północnej i północno-zachodniej specjalizuje się w kształceniu dzieci i młodzieży z dysfunkcją wzroku.
Więcej informacji: www.braille.bydgoszcz.pl.
Komentarze
-
Pamiętam. Pamiętam.
24.12.2012, 19:58Pracowałam tam za frajer cztery lata jako uczennica w warsztatach szkolnych, co spowodowało pogorszenie stanu mojego wzroku, a przy tym nie było dobrej opieki lekarza okulisty, więc niech mi teraz Skarb Państwa wypłaci odszkodowanie za trwały,ciężki uszczerbek na zdrowiu, za krzywdy jakich z powodu niego doznałam i za znoszenie ciągłego smrodu gotującej się kiszonej kapusty, jaki często roznosił się po korytarzach szkolnych i internatu. Niczego się tam nie nauczyłam, gdyż praca w warsztatach nastawiona była na zyski - lata 1980-1984odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz