Otwarto pracownię żywienia pozajelitowego w Centrum Zdrowia Dziecka

Nowoczesną pracownię żywienia pozajelitowego otwarto w poniedziałek w Centrum Zdrowia Dziecka. Będzie służyła ciężko chorym dzieciom, których układ pokarmowy nie działa prawidłowo

Syn Pawła Szkopka ma trzy i pół miesiąca. Urodził się ze zbyt krótkim jelitem, które nie jest w stanie wchłonąć całego pokarmu. Dlatego dziecko trzeba odżywiać dożylnie. Przez 20 godzin dziennie jest podłączone do specjalnej pompy. Jego rodzice nauczyli się już sami przygotowywać "worki z jedzeniem". W określonej kolejności i w odpowiednich proporcjach mieszają składniki: olej, glukozę, witaminy.

- Trwa to około 40 minut, wymaga niezwykłej dokładności i zachowania sterylnych warunków - opowiada Paweł Szkopek. Ma nadzieję, że dzięki temu będą mogli niedługo opuścić szpital. Polska zajmuje drugie miejsce w Europie (po Francji) pod względem liczby dzieci, które są w ten sposób odżywiane we własnych domach.

Wczoraj w Centrum Zdrowia Dziecka otwarto nowoczesną pracownię żywienia pozajelitowego. Jest potrzebna kilkudziesięciu dzieciom leczonym w szpitalu - pacjentom oddziału intensywnej terapii, chorym noworodkom i dzieciom po skomplikowanych operacjach. Ich układ pokarmowy nie pracuje prawidłowo i nie mogą normalnie jeść. - System napełniania pojemników jest teraz całkowicie skomputeryzowany. Eliminuje ryzyko błędu ludzkiego, gwarantuje bezpieczeństwo i sterylność - zapewnia doc. Janusz Książyk, kierownik Kliniki Pediatrii. Ma nadzieję, że w Polsce powstanie sieć pracowni, które będą przygotowywać mieszaniny żywieniowe i dostarczać je do domów pacjentów.

Zespół leczenia żywieniowego istnieje w Centrum od 15 lat. Tworzą go lekarze, pielęgniarki, farmaceuci, dietetycy i psycholog. Nowoczesna pracownia powstała dzięki firmie Fresenius Kabi.

Autor: Anna Błaszkiewicz
Źródło: gazeta.pl, Warszawa, 12 grudnia 2005 r.