Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Rodzice protestowali przed Sejmem

23.11.2012
Autor: Beata Rędziak
Źródło: inf. własna

W czwartek, 22 listopada, przed Sejmem odbył się kolejny protest rodziców dzieci z niepełnosprawnością, którzy przyjechali z całej Polski. Nie udało im się spotkać z Ewą Kopacz, marszałek Sejmu, dlatego zapowiedzieli, że za dwa tygodnie przyjadą znowu.

- Domagamy się świadczenia dla rodziców, którzy musieli zrezygnować z pracy na rzecz opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem, równego najniższej średniej krajowej oraz zasiłku pielęgnacyjnego adekwatnego do niepełnosprawności dziecka. Nie wystarcza nam na leki, rehabilitację, życie – mówili Polskiemu Radiu rodzice, którzy protestowali na Wiejskiej.

- Nie mam siły już tak żyć, niech rząd pozwoli mi na eutanazję wraz z moim dzieckiem – nie zabrakło nawet tak dramatycznych deklaracji ze strony demonstrujących niezadowolenie z niewydolności systemu.

Jedna z  matek żaliła się na warunki, w jakich żyje. – Mam 300 zł emerytury, mój syn jest ciężko chory, pod respiratorem, nie mamy na leki, on potrzebuje specjalistycznej opieki, nie można go ani na chwilę zostawić, tak jest od 22 lat.

Obecnie świadczenie pielęgnacyjne wynosi 620 zł, a zasiłek pielęgnacyjny 153 zł.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Protest
    proca
    03.12.2012, 14:14
    W 2 przypadkach rzad tuska ustapi: jesli przedmiot sporu jest po jego mysli lub gdy sie lęka protestujacych. Czy urzedasy Tuska sie O.N. boją/ maja Was w głebokim powazaniu.
    odpowiedz na komentarz
  • KPINY
    rodzic on
    24.11.2012, 15:46
    Protestować można ale rząd robi sobie kpiny z rodziców niepełnosprawnych dzieci , mało tego że nie podniesie tych świadczeń to jeszcze zabiera .Lekarze maja za zadanie uzdrawiać na papierze niepełnosprawność i w ten sposób zabierać nam rodzicom parę zł.I gdzie tu mowa o podwyżce
    odpowiedz na komentarz
  • kto musiał?
    kropka
    24.11.2012, 06:17
    Wychowujemy syna z głęboką niepełnosprawnością i nie musieliśmy zrezygnować z pracy, za to musimy organizować opiekę dla Niego na własny koszt i sami angażujemy się w opiekę i rehabilitację. Z 1% i zasiłku pielęgnacyjnego mamy na leki, pieluchy, odżywki, a nawet zajęcia rehabilitacyjne. Żyjemy skromnie, na takim poziomie na jaki sobie zapracujemy. Przy wzmożonych wydatkach możemy liczyć na zapomogę z pracy. Nie było nas stać na taki luksus, żeby nie pracować.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas