Jak pomóc przy zakrztuszeniu
Zakrztuszenie zdarzyć się może każdemu. Bardzo często nie ma powodu do obaw i niepokoju, gdyż organizm sam sobie poradzi. Niekiedy jednak niezbędna jest interwencja. Obecnie szybki przyjazd karetki może być niemożliwy, dlatego warto wiedzieć, jak sobie poradzić albo co robić, gdy jest się świadkiem takiego zdarzenia.
Zanim przejdziemy do pierwszej pomocy przy zakrztuszeniu, musimy dowiedzieć się, czym ono jest, na czym polega jego „mechanizm”.
Kiedy jedzenie trafia do „drugiej dziurki”...
Do zakrztuszenia dochodzi wtedy, kiedy ciało obce dostanie się do dróg oddechowych, zazwyczaj podczas połykania, np. pokarmu albo śliny. Tak, śliną też można się zakrztusić. W momencie połykania drogi oddechowe są zamknięte, a jedzenie trafia do przełyku. Jeśli jednak rozmawiamy w trakcie jedzenia lub jemy zbyt łapczywie, to drogi oddechowe się otwierają. Odpowiada za to jedna z chrząstek krtani – nagłośnia, która podczas oddychania otwiera drogę do układu oddechowego. I wtedy pojawia się zagrożenie, może bowiem dostać się do niej kawałek pokarmu.
Objawy zakrztuszenia to po pierwsze kaszel. Organizm próbuje bronić się sam i odkrztusza nieproszonego gościa z dróg oddechowych. Jeśli kaszel jest nieefektywny, to pojawiają się kolejne objawy: zaburzenia oddychania, bezgłos, świszczący oddech, odruch wymiotny, a nawet sinica, w przypadku wystąpienia niedotlenienia.
Interwencja nie jest potrzebna, jeśli kaszel jest efektywny i po chwili udaje się odkrztusić ciało obce. Ale skąd będziemy wiedzieć, jaki u chorego pojawił się rodzaj kaszlu?
Zazwyczaj kaszel efektywny występuje razem z mową, co oznacza, że kaszlący może mówić i oddychać. Współpracuje z kimś pomagającym mu, rozumie, co się do niego mówi, zazwyczaj nie panikuje. Natomiast kaszel nieefektywny to taki, który nie pozwala mówić, jest cichy, czasem bez głosu, a osoba krztusząca się nie może oddychać, powoli traci przytomność, pojawia się u niej sinica. Jeśli nastąpi utrata przytomności, należy niezwłocznie wezwać pogotowie.
Pomoc niemowlęciu
U małych dzieci często dochodzi do zakrztuszenia. Wynika to zwykle z nieuwagi – rozmawiają przy jedzeniu, wygłupiają się, żartują. I wtedy jedzenie zamiast w przełyku ląduje w tchawicy. Niemowlęta mogą się zakrztusić mlekiem, śliną, a nawet wodą. Rodzice muszą być czujni i znać zasady udzielania pierwszej pomocy przy zakrztuszeniu.
Należy ułożyć dziecko na brzuchu, z główką nieco niżej niż reszta ciała. Podtrzymać niemowlę na kolanie, podeprzeć główkę, łapiąc za żuchwę. Wymierzyć pięć uderzeń w plecy, celując między łopatki. Takie uderzenia mają być dość mocne, bo ich zadaniem jej usunięcie niedrożności.
Trzeba sprawdzić, czy jedzenie (albo jakiś mały przedmiot!) zostało usunięte z dróg oddechowych. Jeśli nie udało się to za pomocą uderzeń w plecy, należy wykonać pięć uciśnięć klatki piersiowej w dolnej połowie mostka, na szerokości około jednego palca powyżej wyrostka mieczykowatego. Najlepiej na zmianę uciskać klatkę piersiową i uderzać dziecko między łopatkami do czasu usunięcia ciała obcego.
Jeśli niemowlę nie oddycha, trzeba wykonać resuscytację krążeniowo-oddechową, według następujących zasad: udrożnić drogi oddechowe, odchylając głowę dziecka. Następnie wykonać pięć pierwszych wdechów ratowniczych. Przy dalszym braku reakcji należy wykonać 15 uciśnięć dwoma palcami i zastosować dmuchnięcia. Nie wdechy! Uwaga! Niemowlę ma bardzo małe płuca i wdech dorosłego człowieka mógłby doprowadzić do katastrofy.
Pomoc starszakowi
Pomoc starszemu dziecku jest nieco łatwiejsza, ale bardzo podobna. Jeśli dziecko jest przytomne i kaszle (efektywnie), można mu pomóc, pochylając lekko do przodu. Jeśli natomiast kaszel jest nieefektywny, to poza pochyleniem w przód należy wykonać pięć uderzeń w plecy, między łopatki. Jeśli to nie pomoże – zacząć uciskać górę brzucha w następujący sposób: jedną rękę trzeba zwinąć w pięść, objąć ją drugą ręką i mocno uciskać ku górze do siebie w połowie odległości między pępkiem a końcem mostka.
Zaleca się na przemian uciskać i uderzać. Jeśli dziecko traci przytomność, trzeba ułożyć je na plecach i odchylić głowę do tyłu. W ten sposób udrożnią się drogi oddechowe. Jeśli dziecko nie oddycha, trzeba szybko rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową i wykonywać ją do przyjazdu pogotowia.
Prowadząc resuscytację krążeniowo-oddechową, należy wykonać pięć wdmuchnięć powietrza, potem 30 razy ucisnąć mostek – u starszych dzieci i dorosłych mniej więcej w połowie – z częstotliwością 100 uciśnięć na minutę (u dzieci ucisk klatki piersiowej wykonuje się jedną ręką, u dorosłych – dwiema).
Pomoc dorosłemu
Jeśli dorosły nie radzi sobie sam, słabnie, nie odkrztusza, doszło u niego do zasinienia, to trzeba działać. Najpierw usunąć mu z ust nie tylko resztki jedzenia, lecz także np. protezę. Następnie stanąć za nim, podeprzeć jedną ręką klatkę piersiową i energicznie i głęboko pochylić tak, żeby ciało obce wydostało się na zewnątrz. Również u dorosłych zakrztuszonych i nieefektywnie kaszlących należy wykonać do pięciu silnych uderzeń między łopatki.
U dorosłych metoda usuwania ciała obcego z dróg oddechowych nazywana jest „rękoczynem” lub „chwytem Heimlicha”. Polega on na tym, że:
- stajemy za chorym, obejmujemy go rękami na wysokości nadbrzusza.
- Pochylamy się wraz z nim.
- Zaciskamy rękę w pięść i umieszczamy ją pomiędzy pępkiem a dolną częścią mostka.
- Pięść łapiemy drugą ręką.
- Ciągniemy splecione ręce do wewnątrz i ku górze, jakbyśmy chcieli wycisnąć ciało obce z dróg oddechowych.
TEGO NIE RÓB!
- Nie klep po plecach w trakcie kaszlu. Mamy tu na myśli kaszel efektywny. Jeśli poszkodowany próbuje odkrztusić, to nie należy mu przeszkadzać. Uderzanie go w plecy wiele w tej sytuacji nie zmieni. Należy czynić to tylko w sytuacji całkowitego zablokowania dróg oddechowych. Kaszel efektywny świadczy jedynie o ich częściowym zablokowaniu.
- Nie podawaj wody do picia! Ani innego napoju. Jeśli woda trafi do przełyku, to podczas próby przełknięcia ciało obce może zostać wciśnięte do tchawicy jeszcze głębiej. Jeśli natomiast woda podąży za ciałem obcym i trafi do tchawicy, to poza zakrztuszeniem dojdzie jeszcze do zachłyśnięcia. Innymi słowy: w ten sposób można tylko pogorszyć sytuację.
- Nie każ unosić rąk do góry. Unoszenie rąk przede wszystkim obniża efektywność kaszlu, a także rozluźnia mięśnie wokół tchawicy, co może być tragiczne w skutkach – ciało obce wpadnie po prostu głębiej.
- Nie odwracaj uwagi, bo „samo przejdzie”. O nie! Samo nie przejdzie, nie wolno odwracać uwagi chorego od naturalnego odruchu obronnego, jakim jest kaszel.
- Najbardziej makabryczny mit, który dotyczy zakrztuszenia i pierwszej pomocy przy nim u małych dzieci, to odwrócenie dziecka do góry nogami. Nie działa!
Ość w gardle
Bardzo często w trakcie jedzenia ryby pojawia się zagrożenie wbicia ości w ścianę gardła. To nie zakrztuszenie, ale jest równie groźne! Uwaga na rady typu: popij wodą lub zagryź chlebem. W taki sposób można wbić ość głębiej lub doprowadzić do jej przemieszczenia lub złamania. Najlepiej wtedy wyjść do łazienki, oświetlić gardło i spróbować usunąć ość samemu lub z czyjąś pomocą palcami albo nawet pęsetą.
Pozostawiona ość będzie drażnić i doprowadzi do stanu zapalnego gardła. Dlatego gdy zdarzy się taka sytuacja, należy dość szybko udać się po ratunek do lekarza. Ość w gardle może doprowadzić nawet do krwotoku: kiedy jest duża i przez przełyk dostanie się do aorty, grozi jej przebiciem, a to skutkować może zakrztuszeniem, wykrwawieniem albo uduszeniem się krwią.
Partnerem cyklu poradników jest
Komentarze
-
Super artykuł tylko pytanie dlaczego autor napisał tylko o osobach zdrowych które mogą się zakrztusić. Nie ma absolutnie nic o osobach poruszających się na wózkach. Jak pomóc takiej osobie przy zakrztuszeniu? W związku z chorobą zakrztuszenie bardzo często mi się zdarza, szczególnie śliną. Chciałabym wiedzieć jak wtedy sobie pomóc bo zazwyczaj wpadam w panikę. Szkoda że artykuł na portalu niepełnosprawni nie porusza w ogóle kwestii jak pomóc osobie niepełnosprawnej.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz