Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Płytka wyobraźnia

28.04.2005

Nazywam się Przemek. Mam 23 lata. Dwa lata temu skoczyłem z ramion kolegi do wody na główkę.

W wyniku wypadku straciłem "końskie zdrowie" w ułamku sekundy. Miałem połamany krąg C5, dwa sąsiednie były pęknięte. Na początku prawie niczym nie ruszałem. Już nie mówię o nogach czy rękach, ale o języku i o możliwości powiedzenia "boli". Gdyby nie łaska Boża, mama, silna wola oraz miłość do dziewczyny, którą chciałem zobaczyć, pewnie do dzisiaj leżałbym w łóżku.

Miałem więcej szczęścia niż rozumu. Zrobili mi natychmiast operacje kręgosłupa. Po tygodniu ciężkiej pracy nad sobą, tysiącu łez wylanych w nocy do "poduszki" mogłem postawić pierwsze kroki. Dzisiaj biegam, chodzę na siłownie, pływam i cieszę się darem, jakim jest życie.

Wypadek zdarzył się w Sopocie - Kamienny Potok. "Czarny punkt" może być wszędzie. Ale tu nie chodzi o miejsce czy tabliczki informacyjne. Trzeba informować ludzi nie tylko jak się ustrzec przed kalectwem, ale główny nacisk należy położyć na informowanie ludzi, co robić i jak pomóc poszkodowanemu. Kolega, który uratował mi życie odganiał ludzi, niepoinformowanych i głupich ludzi dodam. Gdyby nie jego reakcja na otoczenie, zaraz po wyciągnięciu z wody, ludzie chodzący po plaży posadziliby mnie na ławce i podali jeszcze herbatkę z cytrynką...

Uważam, że jest za mało informacji na temat jak należy pomoc, jak się zachować. Ludzka głupota i brak wiedzy często czynią więcej zła niż sam wypadek. Mam nadzieje, że udało mi się przekazać kilka słów od siebie.
Przemek

Od redakcji:  zapraszamy wszytskie osoby zainteresowane problematyką nieprzemyślanych skoków do wody, sposobami reanimacji itd. zapraszamy na stronę:

www.plytkawyobraznia.pl

zamieściliśmy tam filmy instruktażowe - jak udzielić pierwszej pomocy ofiarom skoków do wody.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas