Ameryka: Plaga nieuczciwych pozwów w sprawach o dyskryminowanie niepełnosprawnych
Amerykanin Gary Walker, właściciel małej restauracji, był przerażony, kiedy otrzymał pozew sądowy. Z pozwu wyczytał, że jest oskarżany o złamanie przepisów ustawy Americans with Disabilities Act (ADA) - aktu prawnego, który zakazuje dyskryminacji osób niepełnosprawnych oraz nakazuje dostosowanie miejsc publicznych do ich potrzeb.
Przerażenie Walkera zamieniło się w prawdziwy gniew, kiedy dowiedział się, że mężczyzna, który go pozwał - Shiloh Hobleman, wystosował całą serie niemal identycznych pozwów przeciwko innym drobnym przedsiębiorcom w okolicy. Jak stwierdził adwokat Walkera, Hoblemana można określić mianem "seryjnego powoda".
Podobne przypadki od jakiegoś czasu odnotowywane są na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Z informacji pochodzących od przedsiębiorców, sędziów oraz polityków wynika, że powodem całego zamieszania są kancelarie adwokackie, które liczą, że w sprawach o łamanie przepisów ADA pozwani zgodzą się na ugodę finansową, co dla kancelarii oznacza łatwy i szybki zysk.
Wiele osób niepełnosprawnych uważa, że takie pozwy to jedyny sposób, aby zmusić przedsiębiorców, by dostosowali swoje lokale do potrzeb niepełnosprawnych. Jednak zdaniem wielu sędziów, którzy mieli już do czynienia z tym problemem, duża część wszystkich pozwów w sprawie łamania przepisów ADA, to robota niewielkiej grupy osób niepełnosprawnych i ich prawników.
Za przykład służyć może przypadek Jorge Liusa Rodrigueza, paraplegika z Florydy. W ciągu kilku lat złożył on ponad 200 pozwów, w większości spraw reprezentowany był przez tego samego adwokata. Zdaniem sędziego, który orzekał w jednaj z takich spraw, Rodriguez zachowywał się jak "profesjonalny pionek" w grze o honorarium dla adwokata.
Inny przypadek został wykryty w grudniu 2004 w Los Angeles. Jarek
Molski, który złożył setki pozwów oskarżających różnych przedsiębiorców o złamanie przepisów ADA
został sam oskarżony o próbę wymuszenia. Sędzia zabronił Molskiemu wznoszenia nowych pozwów, chyba,
że uzyska na to pozwolenie sądu.
Molski, sparaliżowany w wyniku wypadku motocyklowego, od 1998 r. złożył ponad 400 pozwów przeciwko
restauracjom, kręgielniom, bankom i innym przedsiębiorstwom. W większości wypadków domagał się
wypłacenia 4000 dolarów za każdy dzień, aż do momentu, kiedy pozwany w odpowiedni sposób dostosuje
swój lokal, a potem po prostu zgadzał się na ugodę, inkasował pieniądze i wycofywał pozew.
Hobleman, który porusza się na wózku, stwierdził w swoim pozwie, że w
toalecie restauracji Walkera zamontowane były nieodpowiednie krany, znak informujący o dostępności
pomieszczenia wisiał w złym miejscu, a miejsce parkingowe nie były w wystarczający sposób
oznakowane.
Walker poprawił te niedociągnięcia, a sędzia oddalił pozew Hoblemana. Jednak zazwyczaj w tego typu
sprawach pozywani przedsiębiorcy wolą pójść na ugodę, gdyż przeraża ich perspektywa rozprawy przed
sądem federalnym.
Obecnie przygotowywana jest przez grupę polityków propozycja zmiana w
przepisach, która dawałaby właścicielom lokali niespełniających wymogów ADA 90 dni na naprawienie
niedociągnięć. Dopiero po upływie tego czasu istniałaby możliwość zaskarżenia przedsiębiorcy do
sądu.
Jak stwierdził jeden z polityków lobbujący za tą zmianą, zbyt wielu prawników postrzega pozwy w
sprawie łamania przepisów ADA jako łatwy sposób na zarobek, i zbyt wielu drobnych przedsiębiorców
padło ich ofiarą.
Opracowanie: Dorota Landsberger
Źródło: yahoo.com, 17 marca 2005 r.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Zaproszenie na finisaż wystawy i spotkanie autorskie
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w Plebiscycie #Guttmanny2024! Głosowanie tylko do środy!
- III Wawerski Dzień Osób z Niepełnosprawnościami
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
Dodaj komentarz