Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Prawo do normalności

17.03.2005

Ktoś, kto jest zdrowy sam może zadbać o to, by inni cenili go nie za to jak wygląda, ale kim jest. Ale co mam zrobić ja osoba na wózku i do tego jeszcze niemowa? Dlatego piszę do swojej gazety, może dzięki temu ktoś mnie usłyszy? Może już mniej, ale jeszcze za często osoby niepełnosprawne są traktowane jak dziwadła, które
wzbudzają zainteresowanie swoją odmiennością. Zapewniam jednak, że człowiek na wózku ma takie same pragnienia, wątpliwości i wszelkie inne uczucia, jak człowiek zdrowy. Ma takie same prawa.

Czy wiecie, jakie to trudne, gdy nie można krzyknąć NIE, odejść, gdy całkiem obcy ludzie chcą mnie głaskać po głowie? Komu ma to sprawić przyjemność? Mnie czy im? Ja tego nie lubię. Nie chcę również, by mówili do mnie jak do małego dziecka. By traktowali mnie jak biedulkę, nad którą trzeba się litować. Nie oczekuję litości i współczucia. Oczekuję normalnego traktowania, pomocy w sytuacjach, w których sama nie mogę sobie poradzić. Pomocy, jakiej udzielają sobie ludzie zdrowi, gdy nie wystarcza im sił, lub, gdy robią coś wspólnie.

By mieć przyjaciół trzeba móc przebywać wśród ludzi, nie sporadycznie, lecz systematycznie. Nie wystarczy raz spotkać się z osobą niepełnosprawną i do tego jeszcze obiecywać kolejne wizyty. Pytam, po co? Po to, by poczuć się lepiej. Może po to, by zdobyć kolejne punkty np. potrzebne do oceny z zachowania? Lub by napisać wywiad do szkolnej gazetki?

Jedno z fundamentalnych praw człowieka zakazuje tortur. Wszystkie niedogodności, na które jestem  narażona moje ciało wytrzyma. Najgorsze są inne tortury. Słowa ludzi, które ranią. Traktowanie mnie, jak małego, głupiutkiego dziecka. Traktowanie mnie tak, jakby mnie nie było, chociaż jestem razem z innymi uczestnikami spotkania, czy rozmowy. Czy mam prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego? Czy jestem wolna? NIE. Mój wózek, brak możliwości samodzielnego działania jest dla mnie ogromnym ograniczeniem. Wolny jest mój umysł, moje serce. Moje życie jest ważne a moje poglądy są częścią mojego życia. Te myśli są moje, dotyczą mojego życia. Na szczęście mam rodzinę, która wie, że ja też mam prawo. Jest ze mną, pomaga walczyć o moje prawa.
Justyna Ś.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas